No naczytałem się tyle światłych interpretacji, że dodam od siebie trochę cwaniactwa, i od jutro parkuję na zakazie zatrzymywania się wyrażonym znakiem B-36 w ten sposób, że mijając znak odczytuję go, i za znakiem parkuję tyłem.
Jakby co powiem, że przyjechałem z przeciwnej strony.
Już widzę karpie policjantów, czy halabardników...
To żart, i proszę nie brać ze mnie przykładu. I jakby co, nie ponoszę odpowiedzialności za czyjeś czyny...
Dyskusja na ten temat już była na tym forum, i z tego co pamiętam doszliśmy do pewnych wniosków. Zdaje się, że ktoś też przytoczył przepis o instalowaniu znaków po obu stronach drogi... kto chce niech szuka.
Oczywiście poza prawem drogowym w naszym systemie obowiązują jeszcze inne zasady prawne, m.in.;
kw
Art. 5. Wykroczenie można popełnić zarówno umyślnie, jak i nieumyślnie, chyba że ustawa przewiduje odpowiedzialność tylko za wykroczenie umyślne.
Art. 6. § 1. Wykroczenie umyślne zachodzi wtedy, gdy sprawca ma zamiar popełnienia czynu zabronionego, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia na to się godzi.
§ 2. Wykroczenie nieumyślne zachodzi, jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia, popełnia je jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć.
Art. 7. § 1. Nieświadomość tego, że czyn jest zagrożony karą, nie wyłącza odpowiedzialności, chyba że nieświadomość była usprawiedliwiona.
Może ktoś zechce usprawiedliwić swoją nieświadomość
niepoczytalnością? Nie ma sprawy - ale pozbawia się prawa jazdy :)
"Stanie" na zakazie po przeciwnej stronie drogi w każdym przypadku oznacza, że "stałeś" na zakazie - i poniesiesz konsekwencje.
A jeśli ktoś chce eksperymentować - wolna droga. Znam lepszy (przyjemniejszy) sposób wydawania pieniędzy...
No chyba, że ktoś chce zostać męczennikiem... ale co ktoś taki może wiedzieć o czerpaniu przyjemności z wydanych pieniędzy?