cman napisał(a):Z prądożernością chodzi mi o to, że kiedy masz uruchomiony silnik, pracuje sobie na luzie bez gazu i ma na przykład ma 800 obr/min, no jakąś stałą wartość w każdym razie. I w pewnym momencie włączasz jednocześnie światła drogowe, wciskasz hamulec (światła stopu) i włączasz coś jeszcze: dmuchawę, awaryjne, czy elektryczną szybę - czyli żeby było duże obciążenie prądowe i co się wtedy dzieje z obrotami, czy reagują od razu, czy z opóźnieniem, maleją, rosną, silnik gaśnie, dławi się, wchodzi na obroty, po jakim czasie?
Nie, nic takiego się nie działo. Obroty miały stałą wartość, troszkę poniżej 1000 na minutę. Wskaźnik delikatnie się poruszał, ale nie było żadnych drastycznych i widocznych objawów.
A poza tym to i tak wróżenie z fusów. Trzeba kogoś, kto na miejscu będzie na bieżąco sprawdzał konkretne elementy, obserwował reakcje maszyny na zamianę różnych elementów i tak dalej.
No właśnie zawsze te objawy trafiają na mnie. Mój ojciec bardzo rzadko jeździ moim samochodem, ewentualnie tylko wtedy jak swój ma gdzieś w naprawie. A jak jeździł, to było wszystko ok. Żeby przekonać się co to i jak to wygląda, musiałby nim jeździć chyba codziennie, bo te różne dziwne gaśnięcia raz się pojawiają, później kilka dni spokoju albo tygodni, znowu się pojawiają... Po prostu cholernie feralny ten mój samochód :(