oskbelfer napisał(a):Pajajejek - plis nie wracaj do tematu - potencjalni kandydaci na kierowców czytają - dlaczego mają mieć problemy.
Ja wiem że forum jest do wymiany poglądów, nikomu nie bronię pisać - ale przepraszam za słowa krew mnie zalewa jesli z koloru czarnego usiłuje się zrobnić kolor biały i na odwrót również.
Być może masz rację. Ja mam pewne wątpliwości. Może się mylę. Ale..
To, iż sygnalizacja nie odwołuje znaków(jak sądzi wielu) z tym się chyba zgodzimy. Inaczej do wszelkich zakazów (skrętu, wjazdu), czy też nakazów dotyczących skrzyżowań na, których ustawiona jest sygnalizacja nie musielibyśmy się stosować. Należy zwrócić również uwagę na to, że na skrzyżowaniach z sygnalizacją nigdy nie występuje "łamane" pierwszeństwo bo mogłoby się okazać, iż ten jadący prosto na zielonym świetle musiałby przepuścić nadjeżdżającego z naprzeciwka i skręcającego w lewo.
I teraz wróćmy do sytuacji opisywanej przez x098.
Przywołuje się tutaj art.25.4.1 jako ten, który został naruszony przez zdającego. Ale ten sam artykuł obowiązuje kierujących, którzy po zmianie świateł wjeżdżają na skrzyżowanie mimo, iż na jego środku stoi samochód, który na pewno zacznie ruszać. Dodatkowo ci kierujący naruszają przytoczony przez x098 fragment rozporządzenia
x098 napisał(a):Oraz do zapisów z dz.u. nr 220 poz.2181 załącznik nr. 3 punkt 4 rodzaje sygnałów podpunkt 4.2.1 który brzmi;
Sygnał zielony oznaczający zezwolenie na wjazd za sygnalizator, z zastrzeżeniem, że brak jest możliwości opuszczenia skrzyżowania w trakcie nadawania sygnału zielonego lub wjazd na skrzyżowanie spowowodowałby zagrożenie bezpieczeństwa innych uczestników ruchu, nie wolno wjeżdżać za sygnalizator
Zwracam uwagę zwłaszcza na ostatni człon tego zdania. Czy elka będzie starała się opuścić skrzyżowanie? Na pewno. Kierujący po zmianie świateł, w myśl tego artykułu nie powinni wjeżdżać na skrzyżowanie bo mogą spowodować zagrożenie.
Moim zdaniem, więc jeżeli miałbym wskazać winnego w tej sytuacji to byliby nimi właśnie ci kierujący. Ale, jeżeli już uznamy, że zdający, jak i ci kierujący naruszyli przepisy to i tak musimy to jakoś rozstrzygnąć. I wtedy, tak uważam, należy rozstrzygnąć tą sytuację na korzyść pojazdu, który poruszał się po drodze z pierwszeństwem.
Kilka takich wyroków (po wypadkach) było orzekanych przez polskie sądy, choć należy pamiętać, iż w Polsce nie ma prawa precedensu.
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.
Cyceron.