Jeszcze o hamowaniu awaryjnym

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Jeszcze o hamowaniu awaryjnym

Postprzez niunia » środa 04 sierpnia 2004, 14:29

Podobno autentyk :D
Jeden znajomy mój pożegnał się z prawkiem po zaliczeniu 24 punktów (głównie za prędkość). Zdawał ponowny egzamin w Koninie, zanim jeszcze wszedł ten przepis o obowiązkowym awaryjnym, ale tam podobno to było już wcześniej stosowane. W każdym razie gość był ciężko przejęty, bo jako kierowca z x-letnim doświadczeniem miał już swoje nawyki i wiedział, że mogą go za to uwalić, więc skupił się maksymalnie na poprawnej jeździe i na tym właśnie unikaniu nawyków itp., był skoncentrowany do granic możliwości. W ogóle ponoć nie patrzył na egzaminatora, tylko słuchał, co mu każe robić. Jadą, wszystko ok, w pewnym momencie egzaminator wychylił się przez okno i czemuś zaczął się bardzo intensywnie przyglądać, aż się prawie do połowy wychylił i w pewnym momencie mówi: "Jasna cholera, patrz pan, stop tu postawili..."
Gość zareagował na hasło STOP... tak, że mało nie zabił egzaminatora. Gdyby nie pasy, facet skręciłby kark lądując na przedniej szybie... A on tylko dziwił się, że gdzieś tam zobaczył znak stopu, którego wcześniej tam nie było.
Jaki z tego wniosek? Trzeba słuchać egzaminatora, nie tylko bezmyślnie reagować...
Aha, gość ten egzamin zdał :wink:
Ja mam wiarę, ty masz szybki wóz...
Avatar użytkownika
niunia
 
Posty: 129
Dołączył(a): niedziela 18 kwietnia 2004, 09:51

Postprzez Sławek_18 » środa 04 sierpnia 2004, 15:57

widac mial spoko egzaminatora :D :D :D
niezla historia :lol:
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez bodek541 » środa 04 sierpnia 2004, 16:47

ciekawe ale najwazniejsze ze facet zdal
NIGDY NIE KŁÓĆ SIE Z IDIOTAMI....SPROWADZĄ CIE DO SWOJEGO POZIOMU I POKONAJĄ DOŚWIADCZENIEM..
bodek541
 
Posty: 607
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2004, 18:59
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Jeszcze o hamowaniu awaryjnym

Postprzez tfu! » środa 04 sierpnia 2004, 20:31

niunia napisał(a):Jaki z tego wniosek? Trzeba słuchać egzaminatora, nie tylko bezmyślnie reagować...
:wink:


raczej nie tylko słuchać, bo to to właśnie zawiodło, ale patrzeć oczkami... :) i zaufac sobie troche. w końcu zdarza sie że egzaminator podpuszcza do zatzrymania tam gdzie nie wolno bezwzględnie, albo do wjechania w ulicę zamkniętą. i tu poza uszami potrzeba uzasadnionej przekonaniem, popartej obserwacją asertywności :D :D
tfu!
 
Posty: 144
Dołączył(a): środa 14 lipca 2004, 23:25
Lokalizacja: warszawa

Re: Jeszcze o hamowaniu awaryjnym

Postprzez niunia » czwartek 05 sierpnia 2004, 10:49

tfu! napisał(a):w końcu zdarza sie że egzaminator podpuszcza do zatzrymania tam gdzie nie wolno bezwzględnie, albo do wjechania w ulicę zamkniętą.


Egzaminator nie podpuszcza! Już chyba na tym forum o tym mówiliśmy, nie wolno mu wydawać poleceń sprzecznych z przepisami ruchu drogowego!!!
No, ale nie o to się rozchodzi. Miałam na myśli raczej, że po prostu na egzaminie też trzeba myśleć, i to nie tylko o tym, kto ma pierwszeństwo na tym skrzyżowaniu, ale o tym co w ogóle się dzieje wokół mnie. A z tym słuchaniem chodziło mi o percepcję całej wypowiedzi, a nie o wychwytywanie znajomych poleceń. Egzaminator powie np. "Tylko niech pan broń Boże nie skręca w prawo", a klient usłyszy tylko "w prawo" - i lipa...
:wink:
A swoją drogą gość miał farta z tym egzaminem... :!:
Ja mam wiarę, ty masz szybki wóz...
Avatar użytkownika
niunia
 
Posty: 129
Dołączył(a): niedziela 18 kwietnia 2004, 09:51

Re: Jeszcze o hamowaniu awaryjnym

Postprzez jakmen » czwartek 05 sierpnia 2004, 10:53

niunia napisał(a):Egzaminator nie podpuszcza!


A sie z toba nie zgodze...jak ja zdawalm egzamin to kazal mi skrecic...w ulice w ktorej byl zakaz skretu w lewa strone...gdybym nie byl czujny to napewno bym oblal....
Chodzenie po bagnach WCIĄGA!!!!
Avatar użytkownika
jakmen
 
Posty: 77
Dołączył(a): wtorek 27 lipca 2004, 10:24
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez bodek541 » czwartek 05 sierpnia 2004, 11:03

jakmen nie wolno im podpusczać jeśli udowodnisz to że cie podpuścił to możesz zdać egzamin a u nas tak nie robią bo sie boją
P.S Znikam z forum jak na razie
NIGDY NIE KŁÓĆ SIE Z IDIOTAMI....SPROWADZĄ CIE DO SWOJEGO POZIOMU I POKONAJĄ DOŚWIADCZENIEM..
bodek541
 
Posty: 607
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2004, 18:59
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez ezka » czwartek 05 sierpnia 2004, 11:04

moze chcial zebys w nastenpna w lewo skrecil. u nas tak jest sa dwie uliczki w prawo przed pierwsza jest zaka skretu i polecenie o skrecie w prawo dostaje sie juz przed ta pierwsza.co do podposzczania to egzaminator nie moze tego robic ale moze wydac szczegolne polecenia ktore na pozor wydaja sie nieprawidlowe. np na ulicy jednokierunkowej moze kazac sie zatrzymac a po prawej stronie jest zakaz, za to po lewej nie ma...
Avatar użytkownika
ezka
 
Posty: 266
Dołączył(a): piątek 12 grudnia 2003, 22:35
Lokalizacja: N 49°48' E 22°47'

Postprzez jakmen » czwartek 05 sierpnia 2004, 12:10

Wiem ze nie wolno.. Ale tam moj egzaminator zrobil... Zdalem ten egzamin wiec nie wyciagalem zadnych wnioskow...

Zreszta jak chce cie egzaminator uwalic to i tak cie uwali.. ne ma na to rady.... byle tylko nie pyskowac..i sie nie klucic....
Chodzenie po bagnach WCIĄGA!!!!
Avatar użytkownika
jakmen
 
Posty: 77
Dołączył(a): wtorek 27 lipca 2004, 10:24
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez bodek541 » czwartek 05 sierpnia 2004, 16:26

Ja jak nie zdałem egzaminu to powiedziałem egzaminatorowi co myśle o tej sytuacij na której mnie uwalił jak wpisał negatywny
NIGDY NIE KŁÓĆ SIE Z IDIOTAMI....SPROWADZĄ CIE DO SWOJEGO POZIOMU I POKONAJĄ DOŚWIADCZENIEM..
bodek541
 
Posty: 607
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2004, 18:59
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez jakmen » piątek 06 sierpnia 2004, 08:32

bodek541 napisał(a):Ja jak nie zdałem egzaminu to powiedziałem egzaminatorowi co myśle o tej sytuacij na której mnie uwalił jak wpisał negatywny



I co?? zmienil zdanie?? Skomentowal cos???
Chodzenie po bagnach WCIĄGA!!!!
Avatar użytkownika
jakmen
 
Posty: 77
Dołączył(a): wtorek 27 lipca 2004, 10:24
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez bodek541 » piątek 06 sierpnia 2004, 09:51

Zmienić nie zmienił zdania ale skomentował że na dwie sytuacje jedną nie miał racij on ale co z tego
NIGDY NIE KŁÓĆ SIE Z IDIOTAMI....SPROWADZĄ CIE DO SWOJEGO POZIOMU I POKONAJĄ DOŚWIADCZENIEM..
bodek541
 
Posty: 607
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2004, 18:59
Lokalizacja: Częstochowa


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości