Zmiana biegu+ Szarpanie

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez lith » niedziela 22 listopada 2009, 13:45

Metoda dobra, ale płynne puszczanie sprzęgła łatwiejsze i mniej skomplikowane. Jak będziesz jeździła i coraz sprawniej zmieniała biegi to międzygaz sam powinien się powoli zacząć robić. Ale to już po egzaminie, tam nie ćwicz za bardzo :P

A te schematy często są po prostu nietrafione, bo każda sytuacja jest inna.
Dajmy na to schemat do skręcenia w prawo: zajmujesz odpowiedni pas, kierunek, jak masz czerwone to przed światła mi się zatrzymujesz, wrzucasz luz, jak zielone to zwalniasz, rozglądasz się, jak to nie kierunkowe to w razie czego puszczasz pieszych/rowerzystów, przejeżdżasz.

Ale schemat typu: na 50m przed skrzyżowaniem zjedź na prawy pas, puść gaz, wciśnij hamulec do połowy, poczekaj aż zwolnisz do 20, wciśnij sprzęgło, przekręć kierownicę o 40 stopni... jak potem jeździć??

edit: athlon, łups, sry, już poprawiam :)
Możesz już usunąć tego posta, bo będzie przypał :>
Ostatnio zmieniony niedziela 22 listopada 2009, 14:41 przez lith, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez jasiek23 » poniedziałek 23 listopada 2009, 12:01

Calvados napisał(a):silnik sam "przy-hamowywuje"
uwielbiacie pomyłki ..

Tak moze odbiegajac juz od tematu czytałam duzo o miedzygazie
praktykuje ktoś ta taktyke ?
Wiem ze dopiero kurs i nie ma czasu na eksperymenty :p ale wydaje mi sie ze to załatwia wszystkie problemy... tyle ze troche skomplikowane.


Przyhamowuje samochód

Hamowanie z międzygazem - jest to przydatna rzecz o tyle że przy hamowaniu biegami dostosowujemy tym obroty silnika do biegu który zamierzamy wrzucić i nie ma wtedy tego nawet lekkiego szarpnięcia przy redukcji np z 4 na 3. Dobrze rozumuje? Jeśli nie to poprawcie :)
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez BOReK » poniedziałek 23 listopada 2009, 13:13

W sumie dobrze, chodzi właśnie o wkręcenie silnika na wyższe obroty przy redukcji, ale to trzeba sobie wyćwiczyć żeby wykluczyć szarpnięcie. W ten sposób można też oszczędzić sprzęgło.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez Calvados » poniedziałek 23 listopada 2009, 19:01

"przy-hamowywuje" - ironia - też wytłumaczyc ?
miedzygaz - Hamowanie z międzygazem
samochód - pojazd samochodowy ?

nie macie sie już do czego doczepic....


http://www.youtube.com/watch?v=klMur6TP ... r_embedded
Calvados
 
Posty: 159
Dołączył(a): sobota 21 listopada 2009, 10:37

Postprzez Pajejek » wtorek 24 listopada 2009, 15:03

Przede wszystkim wydaje mi się, iż problemem nie tyle jest szybkie puszczanie sprzęgła po redukcji ale trzymanie hamulca podczas jego puszczania. Procedura w opisywanym przez ciebie przypadku powinna wyglądać następująco:
1. Hamowanie (noga tylko na hamulcu) i wytracanie prędkości.
2. Poniżej prędkości 30 km/h wciskanie sprzęgła i zmiana biegu na drugi. W tym czasie można jeszcze hamować jeżeli trzeba.
3. Puszczanie wolne sprzęgła i nie trzymanie już hamulca. Silnik w tym momencie już sam powinien hamować.
4. Skręcanie.
Jeżeli wszystko zostało prawidłowo wykonane podczas skrętu prędkość powinna wynosić 10-20 km/h.
Wszystko tak naprawdę zależy od tego jak mocno będziesz hamować w pierwszej fazie tego zadania. Jeżeli za słabo to faktycznie hamulec powinien być wciskany cały czas, nawet w trakcie skrętu aby wytracać prędkość. Piszesz, że instruktor za późno wydaje komendy. Czasem może się tak wydawać. Ale jak już napisałem, najważniejsze jest mocne hamowanie na początku i nie bój się utrudniania ruchu. Lepiej w zakręty wchodzić z odpowiednią prędkością niż za szybko bo wtedy może dojść do przykrych sytuacji.
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.
Cyceron.
Avatar użytkownika
Pajejek
 
Posty: 516
Dołączył(a): niedziela 26 kwietnia 2009, 22:41
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Calvados » środa 25 listopada 2009, 20:06

Dziekuje bardzo za odpowiedz.
Wczoraj miałam jazdy i wypróbowałam kilka sposobów i własnie problem tkwił w predkości wszylo na to ze miałam za wysoka predkosc do 2 wiec szarpał , pozniej zaczełam zbijac predkosc do - ponizej 30 i było ok.
Przynajmniej jedna rzecz jest już jasna :)
Calvados
 
Posty: 159
Dołączył(a): sobota 21 listopada 2009, 10:37

Re: Zmiana biegu+ Szarpanie

Postprzez vonBraun » czwartek 26 listopada 2009, 02:10

Calvados napisał(a):[b]Witam.
/.../ i tu zaczyna sie mój problem gdy zmieniłam juz bieg i puszczam sprzegło samochod szarpie nie jest to jakies silne ale mam uczucie jak by sie dusił. I własnie nie wiem czym jest to spowodowane - tym ze przez cały czas trzymam noge na hamulcu czy poprostu złym puszczaniem sprzegła ./.../


Mnie też się tak robi jeśli nie zgram przy zmianie biegów prędkości obrotów silnika (regulowanej pedałem gazu) z obrotami kół samochodu. Można ratować się bardzo powolnym puszczaniem sprzęgła, ale chyba stan "docelowy" to umiejętność wstrzelenia się obrotami silnika i wybranym biegiem w aktualną prędkość (czyli w obroty kół). Wtedy sprzęgło można puścić szybciej i mniej czasu wychodzi na zmianę każdego kolejnego biegu.
W każdym razie, po miesiącu jazdy jednym, własnym samochodem zdarza mi sie to coraz rzadziej, ale zdarza się - bo nie zawsze wyczuję.
Poprawcie mnie jeśli sie myle.
pozdrawiam
vonBraun
Suzuki Grand Vitara 1.6, 3D, rok 2000
Prawko od 28.09.2009/po drugim podejściu- nie liczę pomylonego terminu/. Autko (pierwsze w życiu) od 26.10.2009
Avatar użytkownika
vonBraun
 
Posty: 182
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 12:35

Postprzez BOReK » czwartek 26 listopada 2009, 14:03

Sytuacja pierwsza: wciskasz sprzęgło, chwilę szukasz docelowego biegu, wbijasz go i szybko puszczasz sprzęgło. Podczas szukania biegu obroty silnika zdążyły spaść niemal do jałowych, a ty nagle łączysz ten silnik z szybko obracającą się teraz skrzynią. Sprzęgło musi zgrać obroty obu tarcz, więc rozpędzi silnik skrzynią - silnik szybko zyska wysokie obroty, skrzynia szybko je straci i masz szarpnięcie. A do tego troszkę popalisz tarcze, ziarnko do ziarnka a zaczną się ślizgać albo rozsypią, ale to za jakieś dwa lata. ;)

Sytuacja druga: wciskasz sprzęgło, szybko wrzucasz docelowy niższy bieg, może jeszcze dodasz trochę gazu i puszczasz sprzęgło. Obroty silnika i skrzyni mniej więcej się zgadzają, więc nie ma tu prawie rozpędzania i hamowania, szarpnięcia też nie, a i sprzęgło nie dostaje po tyłku. Tak to właśnie powinno wyglądać.

Do tego w nowszych samochodach (w moim staruchu tak nawet jest) w samym momencie wrzucenia niższego biegu silnik dostaje troszkę paliwa żeby się samoczynnie rozpędzić, taki automatyczny międzygaz. U mnie nie jest to zbyt wiele i zawsze tyle samo, ale na bezpieczną redukcję o jeden stopień idealnie wystarcza. Warunkiem oczywiście jest szybki manewr, bo to jest jednorazowe wstrzyknięcie i obroty zaraz spadają. ;)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez mk61 » czwartek 26 listopada 2009, 14:31

BOReK, można wiedzieć, jakie masz auto? Ja mam 14 letniego Opla i rocznego Peugeota i nie odczułem takich "patentów". Wiesz może jaki moduł/inna część za to odpowiada?
Swoją drogą, ja "międzygaz" opanowałem już prawą nogą, ale pytam z ciekawości.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez BOReK » piątek 27 listopada 2009, 00:52

Civic '91, jeszcze ten starszy. Jaki moduł to sam nie wiem, nigdy w to nie wnikałem, ale podejrzewam jednak jakąś metodę mechaniczną. Komputer steruje co prawda mieszanką, jest diagnostyka i tak dalej, ale gdyby to on sterował tym mechanizmem, to pewnie podawałby parametry zależnie od wyboru biegu, a tego nie ma - jest zawsze taki sam efekt.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez omyk » piątek 27 listopada 2009, 03:14

Wydaje mi się, że jeśli nie szarpiesz sprzęgłem, to problem może tkwić w za niskich obrotach - redukujesz bieg, ciągle hamujesz i zaczynasz 'dusić' silnik :arrow: jeśli jeździsz na benzynówce, a w zakręt wchodzisz bardzo ostrożnie, to całkiem możliwe.
Jeśli w takiej sytuacji, żeby przestał się "dusić" dodajesz natychmiastowo gazu i dzięki temu nie gaśnie, to ta teoria jest całkiem prawdopodobna :)

Inna - nieco prostsza - to po prostu szarpanie sprzęgłem przy skupianiu się na poleceniu, zakręcie, redukcji, kierownicy... Po prostu tracenie skupienia przy konieczności skoordynowania wielu czynności naraz. :)
Jezus jest moim Panem! :) <><

13.12.2008 r. - egz. teoretyczny [+]
25.02.2009 r. - egz. praktyczny [+]
11.03.2009 r. - prawko w portfelu :)
26.05.2009 r. - jeżdżę Vectrą B
omyk
 
Posty: 11
Dołączył(a): sobota 28 lutego 2009, 00:12

Poprzednia strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości