"Wychowywanie" zielonego kierowcy

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez sjakubowski » środa 18 listopada 2009, 01:45

bac napisał(a):Jeśli ktoś na ograniczeniu do 90 jedzie 30 km/h to z pewnością można powiedzieć, że porusza się z "prędkością utrudniającą ruch".


Wiesz... to jest tak naprawdę trudne do zdefiniowania.
Z jednej strony fakt - jadąc 30 na 90 utrudniasz ruch, jednak z drugiej strony dostosowujesz prędkość do swoich umiejętności...

P.S. Zwróćcie uwagę, iż "prędkość utrudniająca ruch" to nie tylko zbyt mała, ale również zbyt duża... Duża prędkość także może być prędkością utrudniającą ruch!


Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez athlon » środa 18 listopada 2009, 01:57

pojmij w końcu, że jak jedziesz poniżej dopuszczalnej prędkości na danym odcinku drogi i za tobą ustawia się sznurek samochodów długi na horyzont to jednak utrudniasz ruch.

masz definicję utrudnienia ruchu http://books.google.pl/books?id=oPQI4Q8 ... hu&f=false
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez BOReK » środa 18 listopada 2009, 03:14

Według tej definicji jadąc 120/90 utrudniasz ruch komuś, kto jedzie sobie 150 i przy tobie musi wyhamować, chrzanić że jest piratem. Wniosek - jest trefna.

Nie róbcie sobie jaj, ludzie, bo przykro widzieć niby doświadczonych "rżnących głupa" i rzucających w siebie nieżyciowymi definicjami profesorów zza biurka. Jak ktoś poza miastem jedzie przepisowo albo ciut poniżej to nie jest jeszcze koniec świata, to są różnice prędkości rzędu ok. 15%. To tak strasznie boli jechać chwilę za gościem i wyprzedzić gdy jest okazja? Bo z tego, co widzę na drogach, to większości wręcz sprawia to przyjemność. Wszyscy robiąc prawko wiedzieliście, że nie kupujecie tym samym dróg na własność, nauczcie się więc żyć z innymi.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez lith » środa 18 listopada 2009, 08:43

vonBraun napisał(a):Niższa prędkość zmniejsza ryzyko poślizgu, daje dodatkowe dziesiąte sekundy na reakcję na zagrożenie i wreszcie - sprawa przeciążeń - spotykając się czołowo z przeszkodą przy ~52 km/h nawet jeśli nie dotkniesz hamulca masz szanse przeżyć w pasach, poduszkach w nowym aucie z dobrze "rozwiniętymi" strefami zgniotu - te 52km to jak mnie uczyli górna granica*. Powyżej przeciążenia działające choćby na mózg mogą zrobić z ciebie kalekę.


No na pewno im jedziesz wolniej tym mniej Cie poturbuje podczas wypadku, ale nie mam pojęcia skąd wytrzasnąłeś tą 'górna granicę'. Bo mi wydaje się ona aktualna co najwyżej dla wózków spod supermarketu :P

Ojciec zaliczył kiedyś miejską czołówkę. Tzn. on ok 50, drugi klient też 50 z górką. Dziwne, że poduchy nawet nie wystrzeliły, rzeczy leżące na fotelu pasażera nie zsunęły się. Gdzie te kosmiczne przeciążenia? Oczywiście autka konkretnie pogięte, ale to tak właśnie ma działać
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez szerszon » środa 18 listopada 2009, 09:30

Absolutnie nie wierzę w te 50.przykład,robię z kursantem hamowanie awaryjne,leci wszystko co nieprzymocowane tzn najczesciej torba kursantki z tylnego siedzenia na podłogę.Dzisiejszy przykład z Sosnowca,dostawczakiem w pieszych,bo mu się spieszyło tak bardzo ,że uciekł z miejsca wypadku,a te tumany piesi nie byli łaskawi poruszać się z predkością światła i utrudnili miszczowi.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez athlon » środa 18 listopada 2009, 10:57

Wszystko borek ładnie, pięknie, tylko o ile kilka lat temu samochodów znacznie mniej było, to okazji do wyprzedzenia nie trzeba było praktycznie szukać. W ostatnim czasie aut przybyło, drogowcy podostawiali zakazy wyprzedzania i podwójne ciągłe, także okazji do wyprzedzenia jest tyle że można je policzyć na palcach jednej ręki. I gdyby taki klient co jeździ wolniej trafiał się raz kiedyś to ok, nie śpieszy mu sie, ale obecnie na takich klientów to sie trafia na każdym kroku. Przez wspomniany przezemnie wcześniej las połowa kierowców jeździ 60/90 (rozumiem jakby tam jeszcze były sarny, dziki czy jeżozwierze w tym lesie, ale od 15stu lat tam nawet zająca sie nie spotka).

Absolutnie nie wierzę w te 50.przykład,robię


A co do przeciążeń, kiedyś jak staranowałem Lagunę przy 80km/h to z tylej pułki przefrunęło pudełko puste od płyt (ciasteczko) i trafiło mnie od tyłu w głowę. Przez 3 dni mnie bania nawalała.

Dzisiejszy przykład z Sosnowca


To akurat żaden przykład, I nikt tutaj nie wie czy akurat pan z dostawczaka nie wlekł się za kimś 75/90 przez 10 kilometrów i teraz chciał nadrobić stracony czas.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Radosna » środa 18 listopada 2009, 11:07

Athlon "Rafix a mozesz mi wytłumaczyć dlaczego pomiary prędkości nie są robione np. przy szkołach gdzie szwendają się małe dzieciaczki "
Są robione!!!

Widzę, że trudno będzie nam się tu wszystkim nawzajem zrozumieć. Przepisy mówią zarówno o dostosowywaniu prędkości do warunków na drodze i umiejętnośc,i jak i o nieutrudnianiu jazdy innym kierującym, a że jedno czasem kłóci się z drugim.... co można na to poradzić?
12.05.09 - początek kursu/10.06.09 - 1 jazda/10.08.09 - 1 podejście: teoria +, plac +, miasto -/3.09.09 - 2 podejście: plac +, miasto +/10.09.09 - przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne :)/16.09.2009 - prawo jazdy do odbioru w Urzędzie :D
Radosna
 
Posty: 151
Dołączył(a): środa 26 sierpnia 2009, 16:35
Lokalizacja: Poznań

Postprzez BOReK » środa 18 listopada 2009, 11:54

Athlon - jesteś taki pewny, że w tym lasku nie ma żadnej zwierzyny? Bo (w innej okolicy oczywiście) koleżance ostatnio sarna wyskoczyła przed maskę z dala od lasu. Nikomu ze zwierzakiem włącznie nic się nie stało, ale samochód jednak dachował, a prędkość była rzędu 80km/h. ;)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez mk61 » środa 18 listopada 2009, 12:04

Równie dobrze można powiedzieć, żebyśmy nie wychodzili z domu, bo ktoś nam może w łeb dać... Nie przesadzajmy już z ostrożnością.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez Asmodeusz » środa 18 listopada 2009, 12:49

Ad. CB Radio: mój błąd.

Cofnę się w dyskusji kawałek do tyłu, do kwestii antyradarów (jest tu pewien ogólny wniosek) - otóż rzadko widywałem znaki ostrzegające o fotoradarach, częściej same radary (nie wiem, czy aktywne). Jakiekolwiek znaki ostrzegające o kontroli prędkości, antyradary itp. są z założenia złe, bo dają kierowcy informację, kiedy wolno mu (prawie) bezkarnie łamać prawo. Stąd IMO powinien być całkowity zakaz posiadania jakichkolwiek antyradarów, map z fotoradarami, ostrzegania o kontroli prędkości/ruchu itd. - bo kierowca przepisowo ma jeździć zawsze.

Natomiast kwestia utrudniania ruchu: zgodnie z definicją z google books (link kilka postów wyżej) utrudnianiem ruchu innemu jadącemu jest też siedzenie na zderzaku i/lub trąbienie. Gdyż zmusza to do zwiększenia prędkości przez jadącego przed nami.

Nieco tolerancji, proszę. Jeśli ktoś jedzie 75/90 to niekoniecznie jest bojaźliwy, może po prostu np. średnio się czuje i woli nie ryzykować opóźnienia reakcji, może po prostu wiezie coś kruchego/delikatnego, przez co chce uniknąć skoków auta i gwałtownego hamowania z dużych prędkości. Może po prostu jest początkującym, który chce poczuć się pewnie w nowym samochodzie zanim zacznie szaleć. Zauważcie, że zdecydowana większość takich kierowców nie ma nic przeciwko wyprzedzających ich samochodom - niech to działa też w drugą stronę. :)

Chyba jedynym rozwiązaniem na mocne łamanie przepisów jest (niestety nieuznane przez TK) zabieranie samochodów niebezpiecznym kierowcom :D
Samochody są złe; inne formy komunikacji - jeszcze gorsze.
Research: czy uda się znaleźć i zmodyfikować samochód, aby uzyskać spalanie w mieście poniżej 1l/100km? In progress...
Asmodeusz
 
Posty: 94
Dołączył(a): poniedziałek 26 października 2009, 20:56
Lokalizacja: Warszawa/Kraków

Postprzez athlon » środa 18 listopada 2009, 13:24

Radosna napisał(a):Athlon "Rafix a mozesz mi wytłumaczyć dlaczego pomiary prędkości nie są robione np. przy szkołach gdzie szwendają się małe dzieciaczki "
Są robione!!!


No to może w twojej okolicy, bo w mojej przy szkołach gdzie są znaki 40km/h policjantów z suszarka/radarem nie uświadczysz.
Za to na takiej ładniej wylotówce gdzie jest teren pseudozabudowany ale nadal niby zabudowany (czyli obowiązuje 50km/h) , małe natężenie ruchu, ściezki i chodnik dla rowerzystów polismajstry tak ładnie ustawiają fotopstryka za grubą latarnią, a sami chowają sie w takiej wnęce z żywopłotu, że nawet przejezdżając obok ich nie zauważysz, a fotopstryka dopiero dostrzezesz wtedy jak pstryka fotke. Rozumiem jak by to było miejsce niebezpieczne, zdarzały tam się jakies kolizję czy wypadki ale tam nic takiego sie nigdy nie stało, a przynajmniej nie w ostatnich kilkunastu latach. Ale po co stać przy szkole jak tam przekraczają prędkość o 10-20km/h jak można nacykać takich co przekraczają o 30-40.

Borek jestem tego pewien, tym bardziej że sarne to raczej właśnie spotkasz nie w lesie a na polach. I możesz mi wytłumaczyc jak to zrobili że dachowali?

mk61 no nie wiem czemu ale znowu się z tobą zgadzam

Asmodeusz bez urazy, ale zdaj najpierw prawko, przejedź kilkadziesiąt-set kilometrów i wtedy znowu pogadamy. Zobaczymy czy nadal bedziesz miał takie podejscie. Obecnie spędzasz kilka godzin w eLce tygodniowo, przewaznie jeżdżąc po mieście więc nie odczuwasz "uciążliwości" jazdy innych kierowców. Jak będziesz spedzał w aucie kilka godzin dziennie i przejeżdżając kilkaset kilometrów, nie dlatego że chcesz sobie pojeździć, tylko musisz, to gwarantuje, że co do ślamazarności innych kierowcow i przestrzegania prędkości na pseudoterenach zabudowanych zmienisz zdanie.

I jeszcze zdefiniuj co to jest niebezpieczny kierowca. Czy niebezpiecznym kierowcą jest ten co nieznacznie przekracza prędkość, ale czuje się pewnie, wie co robi, potrafi przewidywać sytuacje, czy niebezpiecznym kierowcą jest ten co się wlecze znacznie poniżej dopuszczalnej prędkości, (zmuszając innych kierowców do wykonywania najniebezpieczniejszego manewru na drodze jakim jest wyprzedzanie (oczywiście w miejscu dozwolonym)) mający "chwyt śmierci" i nos w kierownicy i strach w oczach?
No ja wolę jechać znacznie szybciej z osobą która wie jak jechać, niż znacznie wolniej z osobą która nie ma zielonego pojęcia o jeździe.

post edytowany przez moderatora (poprawiony cytat)
Ostatnio zmieniony środa 18 listopada 2009, 13:30 przez athlon, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Rafix » środa 18 listopada 2009, 13:28

athlon napisał(a):pojmij w końcu, że jak jedziesz poniżej dopuszczalnej prędkości na danym odcinku drogi i za tobą ustawia się sznurek samochodów długi na horyzont to jednak utrudniasz ruch.
Akurat używanie sznurka samochodów za danym kierowcą jest niezbyt trafnym argumentem. Z podanej przez Ciebie definicji wynika, że jeżeli zwalniam w jakiejś wiosce do 70 (sam tak zwykle robię) a za mną nagle tworzy się sznur samochodów, które nie planowały zwalniania do NAKAZANEJ prędkości to ruch zdecydowanie utrudniam. Co do prędkości ZNACZNIE poniżej dopuszczalnej, zgadzam się. Ale jest to strasznie płynna granica, równie dobrze mogę jechać 90 na 90 za mną sznur samochodów i cholera znów im utrudniam ruch.
07.05.2008 - Teoria :) Placyk :) Miasto :(
31.05.2008 - Placyk :) Miasto :)
04.06.2008 - Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
11.06.2008 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
12.06.2008 - Prawo Jazdy w kieszeni :)
Rafix
 
Posty: 285
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 21:32
Lokalizacja: wrocław

Postprzez athlon » środa 18 listopada 2009, 13:59

Rafix tylko tutaj jest dyskusja odnośnie jazdy 75/90 i powiedzmy jak bedzie 70tka to taki kierowca bedzie jechał 60. Po drugie sensownosc stosowania pewnych ograniczeń w danej sytuacji.
Jak będziesz miał piękny równiusieńki asfalt, jezdnie o szer 8 metrów, chodniki po bokach, widoczność na 3 kilometry, zero pieszych, rowerzystów itp. i znak ograniczenia prędkości do 40km/h to będziesz jechał 40na godzine czy troszkę szybciej?

A tak w sumie po przemyśleniach doszedłem do wniosku, że inaczej będzie oceniać taką czyjąś jazde 75/90 osoba która raz kiedyś gdzieś jedzie i inaczej osoba która codziennie przejeżdża znaczne odległości. Więc inaczej będzie oceniac osoba która robi rocznie 5k po mieście, inaczej osoba która robi 50k rocznie po trasie.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez BOReK » środa 18 listopada 2009, 14:00

mk61 napisał(a):Równie dobrze można powiedzieć, żebyśmy nie wychodzili z domu, bo ktoś nam może w łeb dać... Nie przesadzajmy już z ostrożnością.

Tiaaaaa. Znaczy albo siedzisz w domu, albo wychodzisz poszaleć? Nie no, super, to nawet jakoś tłumaczy pretensje do innych, że nie szaleją równie mocno. ;)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez Radosna » środa 18 listopada 2009, 14:14

athlon "A tak w sumie po przemyśleniach doszedłem do wniosku, że inaczej będzie oceniać taką czyjąś jazde 75/90 osoba która raz kiedyś gdzieś jedzie i inaczej osoba która codziennie przejeżdża znaczne odległości. Więc inaczej będzie oceniac osoba która robi rocznie 5k po mieście, inaczej osoba która robi 50k rocznie po trasie."

No wkońcu jakiś postęp :) Czyli jednak jest światełko w tunelu, a już powoli traciłam nadzieję :)
12.05.09 - początek kursu/10.06.09 - 1 jazda/10.08.09 - 1 podejście: teoria +, plac +, miasto -/3.09.09 - 2 podejście: plac +, miasto +/10.09.09 - przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne :)/16.09.2009 - prawo jazdy do odbioru w Urzędzie :D
Radosna
 
Posty: 151
Dołączył(a): środa 26 sierpnia 2009, 16:35
Lokalizacja: Poznań

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości