Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez vonBraun » niedziela 15 listopada 2009, 23:55
przez BOReK » poniedziałek 16 listopada 2009, 00:53
przez vonBraun » poniedziałek 16 listopada 2009, 01:19
BOReK napisał(a): Jeśli to faktycznie prędkość jest problemem, a nie dynamika (nie rozpędzasz się godzinami?), to jeździj sobie spokojnie dalej i olej dupków, co ci zrobią? Ja wiem, że to stresujące, /.../
przez athlon » poniedziałek 16 listopada 2009, 01:21
czuje wtedy, że inni też cierpią - nie tylko on./Nie żartuję, to prawda/.
Nie jeżdzę natomiast z maksymalną dopuszczalną prędkością na drogach o najszybszym dopuszczalnym ruchu, zwykle trzymając się 10-15 kilometrów poniżej (80 gdy jest 90, 100 gdy jest 110). Robię to z premedytacją - jest wilgotno, nigdy nie miałem poślizgu więc nie wiem gdzie jest granica przyczepności opon. Wolę dmuchać na zimne.
przez vonBraun » poniedziałek 16 listopada 2009, 02:01
athlon napisał(a):czuje wtedy, że inni też cierpią - nie tylko on./Nie żartuję, to prawda/.
NOO!!! Ponieważ mnie rodzinka wkur. to co tam, powk. innych.
A może lepszym sposobem na odreagowanie dla kolegi będzie jak sobie (użyję kulturalnego słowa) puknie deską klozetową w czaszke.
athlon napisał(a):Prawda jest taka, że przy takiej ilości aut jak teraz i ilości dróg nie da się jeździć "normalnie".
Proponuję sobie nalepic zielonego listka na szybe to może nie będą tak często na ciebie trąbić,
albo dostosować się do tego jak jeżdżą inni :P
athlon napisał(a):EDIT: rozumiem jakbyś był jeszcze kobietą, ale facet???
Nie jeżdzę natomiast z maksymalną dopuszczalną prędkością na drogach o najszybszym dopuszczalnym ruchu, zwykle trzymając się 10-15 kilometrów poniżej (80 gdy jest 90, 100 gdy jest 110). Robię to z premedytacją - jest wilgotno, nigdy nie miałem poślizgu więc nie wiem gdzie jest granica przyczepności opon. Wolę dmuchać na zimne.
athlon napisał(a):Toja proponuję żebyś jeździł 20km/h. Z tą prędkością w tych warunkach na pewno nie wpadniesz w poślizg a i łatwiej będzie ciebie wyprzedzić :P
przez sjakubowski » poniedziałek 16 listopada 2009, 02:32
vonBraun napisał(a):Witam,
Spacerowa, poranny zjazd do Gdańska - jest sobota nie ma korka. Nie lubię jeździć szybko ale zbliżam się tuż tuż do 90 na prostych, zwalniam przed zakrętami i w miejscach w których wiem, że nadjeżdząjący z przeciwka lubią ni stąd ni z owąd wyprzedzić (także na podwójnej ciągłej). Gdzieś w okolicy leśniczówki znak obszaru zabudowanego - zwalniam - od razu dogania mnie autobus MZK. Podjeżdza na metr do mojego tyłu i ryczy klaksonem (choć mam na liczniku 55 a nie dopuszczalne 50). Na prostej za zakrętem uciekam mu przekraczając (do 70) potem znów mnie dogania i ryczy... Jeśli będę musiał nagle zwolnić mam tą miłą świadomość, że on nie zdąży zachamować mając metr od tyłu Suzi. Wie o tym i straszy.
przez BOReK » poniedziałek 16 listopada 2009, 02:34
przez sjakubowski » poniedziałek 16 listopada 2009, 03:06
BOReK napisał(a):P.S.: nie ma czegoś takiego jak Kodeks Drogowy, jest ustawa "Prawo o Ruchu Drogowym". ;)
przez ===Dawid=== » poniedziałek 16 listopada 2009, 03:10
BOReK napisał(a):Jeśli próbujesz dociec przyczyn, to odpowiem ci bardzo prosto - pośpiech
przez Borys_q » poniedziałek 16 listopada 2009, 11:54
Taka jest właśnie prawda. I ta prawda rzadko gości na tym forum. Dlatego o tym napisałem. Realia są takie, że albo można się tu zabawiać w hipokrytów albo pisać prawdę o tym ja NA PRAWDĘ trzeba jeździć.
przez Razor1990 » poniedziałek 16 listopada 2009, 13:19
Osobiście doświadczyłem pościgu za mną i opier$$%# od 'pana' bo mogłem go puścić (pomimo, że miałem pierwszeństwo) a nie trąbić. Myślałem, że mi nastuka :)BOReK napisał(a):Jeśli to faktycznie prędkość jest problemem, a nie dynamika (nie rozpędzasz się godzinami?), to jeździj sobie spokojnie dalej i olej dupków, co ci zrobią?
przez scorpio44 » poniedziałek 16 listopada 2009, 13:45
sjakubowski napisał(a):A może by wydrukować sobie kilka stron Art. 20 KD, i w momencie, gdy ktoś zacznie trąbić, zatrzymać się w poprzek drogi (tak, aby nie mógł przejechać), wyjść z samochodu, podejść do niego i wręczyć mu kartkę z Art. 20?
przez Borys68 » poniedziałek 16 listopada 2009, 14:17
przez lith » poniedziałek 16 listopada 2009, 14:26
vonBraun napisał(a):Nie jeżdzę natomiast z maksymalną dopuszczalną prędkością na drogach o najszybszym dopuszczalnym ruchu, zwykle trzymając się 10-15 kilometrów poniżej (80 gdy jest 90, 100 gdy jest 110).
przez Joter » poniedziałek 16 listopada 2009, 14:50