Co nas irytuje w Ruchu Drogowym

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez d » środa 11 listopada 2009, 17:55

jasiek23 napisał(a):Do bac Czemu mieszasz w głowie i to jeszcze tak zeby ktoś jeżdził niebezpiecznie? Jak jest zajete to wogóle nie puszczamy żadnego kierunkowskazu bo wtedy wprowadzamy niepotrzebny zamęt. Gdyby było tak jak Ty napisałes to samochody wygladałyby jak jezdzące choinki.


To jest logiczne. Nie wolno nam wyprzedzać samochodu który sygnalizuje manewr wyprzedzania, więc jeżeli auto przed nami miga lewym to nawet ktoś nieznający tego gestu powinien domyślić się, że ma grzecznie jechać z tyłu. Natomiast mignięcie w prawo dla osoby "niewtajemniczonej" nie ma żadnej wartości semantycznej (zakładając że mamy prostą drogę, bez skrzyżowań itd).

A te gesty bywają naprawdę przydatne kiedy np. jedziemy za ciężarówką czy chociażby dostawczakiem bez szyby z tyłu. Przynajmniej nie trzeba co chwilę zerkać na przeciwny pas.

A odnośnie różnicy w możliwościach wyprzedzania -- nikt za nas na drodze nie będzie myślał. To tylko wskazówka, jak ją wykorzystamy zależy tylko od nas. Ale zazwyczaj ciężarówki migają prawym jak jest naprawdę sporo miejsca albo wręcz pusto.
Avatar użytkownika
d
 
Posty: 288
Dołączył(a): środa 19 listopada 2008, 20:20
Lokalizacja: WD*****

Postprzez bac » środa 11 listopada 2009, 18:11

Do bac Czemu mieszasz w głowie i to jeszcze tak zeby ktoś jeżdził niebezpiecznie?


Nic dodać, nic ująć w stosunku do tego, co Koledzy powyżej napisali.

Jak jest zajete to wogóle nie puszczamy żadnego kierunkowskazu bo wtedy wprowadzamy niepotrzebny zamęt. Gdyby było tak jak Ty napisałes to samochody wygladałyby jak jezdzące choinki.


Czy Ty naprawdę myślisz, że sugeruję miganie lewo/prawo każdemu kto tylko znajdzie się za naszymi plecami?
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez PabloSBT » środa 11 listopada 2009, 20:46

Mnie najbardziej wkurza jak ktoś jedzie prosto z pasu dla skręcających
albo wyprzedza bez kierunkowskazów lub jak ludzie sie wpieprzają pod samochód szczególnie w miejscach gdzie nie ma pasów.
PabloSBT
 
Posty: 36
Dołączył(a): wtorek 13 października 2009, 20:52
Lokalizacja: Kielce

Postprzez vonBraun » niedziela 15 listopada 2009, 19:55

iAndrew napisał(a):Dziękuję BOReK i mk61. Miło jest wiedzieć, że są ludzie, którzy uważają że to nie moja wina. Rowerzyści i piesi zapominają o tym, że w takich warunkach są praktycznie niewidzoczni. A przecież zwykła kamizelka odblaskowa może czasem takiemu rowerzyście uratować życie. Czy to wstyd w niej jeździć?


Obawiam się, że bardzo łatwo mogła by być to Twoja wina.
Parę dni temu wykonałem skręt w prawo ze Słowackiego w tą dróżkę:

http://tinyurl.com/yglvx34

Widoczność marna droga śliska, ciemno.

Po przejechaniu 200-300 metrów miałem podobną sytuację. Z przeciwka samochód oślepiający światłami, rozpędzony do niemożliwości i jadący środkiem. Zjechałem na pobocze i profilaktycznie zacząłem hamować bo po oślepieniu NIE WIDZIAŁEM co jest na poboczu (może być przy takiej uliczce np hydrant, może zaczynać się wysoki krawężnik, może być wszystko...). Jak uczył mnie instruktor (chwała i sława mu za to): "Nie wiesz jak jechać? ZWOLNIJ!".

Przy 30 na godzinę z mglistej i jakieś takiej lepkiej ciemności, na tle czarnego lasu poskładała mi się przed maską ubrana w czarny płaszcz staruszka wlokąca się po asfalcie . Płaszcz ten najprawdopodobniej spełniał wymogi fizyczne ciała doskonale czarnego. Reflektory wyłoniły jedynie siwe włosy i jasne skarpetko-pończochy na tle czarnego lasu. Ponieważ na skręcie miałem 40, po zwolnieniu jakieś 30, zatrzymałem się po prostu w miejscu, nawet nie musiałem hamować awaryjnie. Zaś staruszka ani przez chwilę nie była zagrożona - szła zresztą nieprawidłowo - była tyłem do mnie zapewne przygłucha i na pół ślepa bo nawet się nie odwróciła.
Ledwie ominąłem jedną, pojawiła się następna, żeby było smętniej - o kulach. Tym razem ominąłem moją niedoszłą ofiarę szerokim łukiem. ;-)

/Nawiasem: Uwaga kierowcy: na ulicy Radarowej łażą po ciemku nieoznakowane i nieoświetlone staruszki ;-))/

Jakoś nie widzę dla siebie okoliczności łagodzących w sytuacji gdybym ją rozjechał. Kierowca który zmusił mnie do zjazdu nie byłby zapewne chętny do współpracy przed sądem (nawet jeśli jakimś cudem by go odnalazł), a staruszka raczej nie byłaby w stanie zeznawać.

To co było dla mnie zaskakujące, to to, że w miejscu gdzie JA NIE ODWAŻYŁBYM SIĘ IŚĆ ASFALTEM aby mnie nie rozjechali, staruszki ubrane w barwy maskujące zachowują się jak na deptaku. :-(( Ja po prostu W OGÓLE NIE SPODZIEWAŁEM SIĘ TAM PIESZEGO. Niestety, zakładanie, że skoro JA bym tego nie zrobił, więc nikt inny też tego nie zrobi jest błędem.

pozdrawiam
vonBraun
Avatar użytkownika
vonBraun
 
Posty: 182
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 12:35

Postprzez iAndrew » niedziela 15 listopada 2009, 20:19

Witaj!

Rzeczywiście sytuacja bardzo podobna do mojej. Na szczęście w Twoim przypadku obyło się bez żadnych konsekwencji. Jest oczywiście pewna różnica, gdyż pieszy bodajże nie musi być w żaden sposób oznakowany :D Natomiast rower powinien mieć światła, a rowerzysta (chyba) kamizelkę. Jeśli się mylę, wyprowadźcie mnie z błędu. Wiec myślę, że jeśli rowerzysta nie spełniał tych dwóch warunków, to jakoś mógłbym się wybronic?
Przestańmy gdybać. Na szczeście wszystko (prawie) dobrze się skończyło. Autko stoi u mechanika. Rowerzysta żyje, szkody niewielkie, cena naprawy mam nadzieję też :D

Dzięki za zainteresowanie.

Pozdrawiam,
iAndrew
Ostatnio zmieniony niedziela 15 listopada 2009, 20:26 przez iAndrew, łącznie zmieniany 1 raz
21.08.2009 Teoria +, Praktyka +
ZDANE ZA PIERWSZYM PODEJSCIEM!!!
(8/27/09) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
(9/2/09) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
3.09.2009 - Prawko w kieszeni :-D
iAndrew
 
Posty: 50
Dołączył(a): czwartek 03 września 2009, 23:41

Postprzez BOReK » niedziela 15 listopada 2009, 20:20

Nie takie rzeczy bywają. Kiedyś jechałem z kolegą w nocy (on prowadził) - czerwiec, około północy, powrót z wypadu krajoznawczego z Łodzi do Głowna. Jak od strony Strykowa wjeżdża się do Łodzi, to jest kawałek z górki, początek obszaru zabudowanego i dość łagodny łuk w prawo, latarni wtedy nie było (a czy teraz są to nie pamiętam nawet). Kolega jeszcze wtedy świeży i przepisowy, więc zwolnił do około 50km/h i całe szczęście, bo na środku łuku na jezdnię "wytoczył" się jakiś ochlapus. Obyło się bez nagłego hamowania, ale facet chodził zygzakiem po szerokości, jakiś człowiek z naprzeciwka od razu się zatrzymał na poboczu żeby go zdjąć stamtąd.

Wolę nie myśleć co by było, gdyby to była mgła albo ostra śnieżyca, ale moczymordy chyba nie bywają tak piekielnie uparci, żeby w niepogodę wychodzić na zewnątrz.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez d » niedziela 15 listopada 2009, 20:32

Ludzie zjeżdzający z ronda z wewnętrznego pasa. Naprawdę. Niedługo skończy mi się cierpliwość i po prostu w następnego przysolę.
Avatar użytkownika
d
 
Posty: 288
Dołączył(a): środa 19 listopada 2008, 20:20
Lokalizacja: WD*****

Postprzez scorpio44 » niedziela 15 listopada 2009, 21:49

iAndrew napisał(a):Natomiast rower powinien mieć światła, a rowerzysta (chyba) kamizelkę. Jeśli się mylę, wyprowadźcie mnie z błędu.

Rowerzysta nie musi mieć kamizelki, choć rzeczywiście niegłupio by było, gdyby wprowadzili taki obowiązek.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez iAndrew » niedziela 15 listopada 2009, 21:55

Dzięki.

Zgadzam się, mogliby wprowadzić obowiązek jazdy w kamizelkach. Z drugiej strony rowerzysta sam też powinien zadbać o swoje bezpieczeństwo.
21.08.2009 Teoria +, Praktyka +
ZDANE ZA PIERWSZYM PODEJSCIEM!!!
(8/27/09) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
(9/2/09) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
3.09.2009 - Prawko w kieszeni :-D
iAndrew
 
Posty: 50
Dołączył(a): czwartek 03 września 2009, 23:41

Postprzez athlon » poniedziałek 16 listopada 2009, 01:30

rowerzyści po zmroku i w nocy bez żadnego światła odblaskowego ani żadnego święcącego i do tego ubrani na ciemno. No kompletnie ich nie widać :/ A potem w gazetach że przejechali rowerzyste.

Co do kamizelek to powinny być obowiązkowe np w godzinach 22-5 rano gdy obowiązuje czas letni i np 16-8 gdy obowiązuje czas zimowy. Przynajmniej by byli wtedy widoczni w światłach.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez VladimirDebish » poniedziałek 16 listopada 2009, 01:34

d napisał(a):Ludzie zjeżdzający z ronda z wewnętrznego pasa. Naprawdę. Niedługo skończy mi się cierpliwość i po prostu w następnego przysolę.

To przestań jeździć zewnętrznym pasem w lewo i wjeżdżać na rondo widząc kogoś jadącego wewnętrznym.
VladimirDebish
 
Posty: 148
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 00:00

Postprzez d » poniedziałek 16 listopada 2009, 02:17

Jadę zewnętrznym pasem prosto.

post edytowany przez moderatora (regulamin, pkt 8.)
Avatar użytkownika
d
 
Posty: 288
Dołączył(a): środa 19 listopada 2008, 20:20
Lokalizacja: WD*****

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 16 listopada 2009, 13:27

athlon napisał(a):powinny być obowiązkowe np w godzinach 22-5 rano gdy obowiązuje czas letni i np 16-8 gdy obowiązuje czas zimowy. Przynajmniej by byli wtedy widoczni w światłach.

Jeżeli już, to ogólnie w warunkach niedostatecznej widoczności (jest to zdefiniowane w przepisach). Ustalanie jakichś sztywnych przedziałów czasowych niezależnie od warunków jest raczej bez sensu.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez lith » poniedziałek 16 listopada 2009, 14:47

Ludzie którym ambicja nie pozwala dać się wyprzedzić.

np. świeży przykład
Wlecze się tego typu jegomość, za nim van, ja, i dalej sznureczek. Duży ruch, co chwile ciągła, nie ma jak wyprzedzić. Na odcinku kilku km pojawia się drugi pas. Van bierze się do wyprzedzania, ale w tym momencie gość ze swoich 80 przyspiesza do ponad 100 i jedzie równo z vanem, jadą równo blokując oba pasy. Van odpuszcza, daje się jeszcze mi wyprzedzić i kończy się drugi pas :/ nagle gość zwalnia z powrotem do swoich 70-80 i wszyscy się wleką dalej. W dodatku przytrafiają się mu dziwne hamowania do 50 zupełnie bez sensu. Jednak w momencie kiedy go wyprzedzam udało mu się znowu rozbujać do ok. 90-100.... oczywiście na chwilę.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez mk61 » poniedziałek 16 listopada 2009, 16:16

"W czynie społecznym" mogłeś zadzwonić na policję i zgłosić, że podejrzewasz, że w tym aucie jedzie niezbyt trzeźwy kierownik.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości