kiwanie i wpuszczanie samochodów

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

kiwanie i wpuszczanie samochodów

Postprzez atmed » czwartek 05 listopada 2009, 21:22

wczoraj miałem egzamin udało mi się go zdać za pierwszym razem.
Miałem taką sytuację: wyjężdżam z jakieś uliczki osiedlowej z przeciwka koleś też wyjechał z takiej uliczki. Ja miałem pierwszeństwo bo miałem prawą stronę wolną(ja skręcałem w prawo on w lewo). Koleś ruszył bo była to dość duża szeroka droga i widzę że jakos taki niepewny był i myślałem że mi zajedzie drogę więc mu kiwłem niech jedzie bo jeszcze mi przerwie egzamin przy stłuczce. Na to egzaminator że nie jestem od kierwowania ruchem i mam takich kiwań nie robić w żadnym wypadku. A na kursie miałem że jak ktoś mnie chce gdzieś wpuścić lub przepuścić i mi kiwa to ja mam mu odkiwnąć. Z tego wynika ze nie moge odkiwnać bo nie jestem do tego uprawniony. Egzaminator na karcie zaznaczył mi błąd naszczeście był to jedyny błąd. Moim zdaniem nie powinen mi zaznaczyc błedu bo przecież widział, ze ja wiedziałem ze mam pierwszeństwo.
atmed
 
Posty: 7
Dołączył(a): środa 30 września 2009, 19:15

Postprzez MakRojal » czwartek 05 listopada 2009, 21:38

Egzaminator miał rację, kierować ruchem może tylko osoba uprawniona do tego (np. policjant). Lepiej się trzymać zasad ruchu i np. poczekać jak ktoś chce nas puścić, niż później poczuć hamulec egzaminatora ( w sumie najwięcej od niego zależy, czy akceptuje tzw. puszczanie kogoś czy nie )
MakRojal
 
Posty: 89
Dołączył(a): sobota 03 października 2009, 15:06
Lokalizacja: GD

Postprzez atmed » czwartek 05 listopada 2009, 21:49

oto mi chodzi że jak ma to wygladać na egzaminie bo w życiu to wiadomo jak jest i jak ktoś komuś kiwnie, że ma jechać to każdy z nas pewnie by ruszył. czyli jak sie uczyłem to mi instruktor źle tłumaczyć. Tzn. Jechałem i byłem na podporządkowanej na zwykłej krzyżówce koleś mi kiwnął że ma jechać wiec ja ruszyłem a na to instruktor mówi że jak ruszyłem to mam mu odkiwnąć. Nawet mówił że na egzaminie koleś nie odkiwnął temu co go wpuszczał i mu zaznaczył drugi błąd i nie zdał. Czyli wynika z tego że jak np ktoś mi kiwnie że mam jechać, a nie mam pierwszeństwa to stoje twardo i nie wykonuje żadnych ruchów.
atmed
 
Posty: 7
Dołączył(a): środa 30 września 2009, 19:15

Postprzez szerszon » czwartek 05 listopada 2009, 22:14

Absolutnie nie kiwamy.Sytuacja -korek ,sznur samochodów,usiłujemy włączyć się do ruchu.Przecież nie bedziemy stać aż do zwycięstwa,ktoś się zatrzymuje ,przepuszcza nas.Bedziemy twardo stali?Ile ,godzinę? przecież sa godziny szczytu.W takiej sytuacji radzę,aby egzaminator nie zahamował,mówić ,,przepuszcza mnie,jadę,, załatwia sprawę.Analogiczna sytuacja przy najeżdzaniu na linie. ,,Muszę najechać aby ominąć np zaparkowane samochody,, .Jeśli egzaminator wie co mamy zamiar zrobić powstrzymuje się od interwencji w takich sytuacjach.Działa, sprawdzone.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez cman » czwartek 05 listopada 2009, 22:43

Temat jak bumerang... Ileż to już razy było mówione, że kiwać można sobie do woli, a przyczepienie się o to egzaminatora świadczy tylko i wyłącznie o jego ignorancji.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez scorpio44 » piątek 06 listopada 2009, 15:41

atmed napisał(a):jak ktoś mnie chce gdzieś wpuścić lub przepuścić i mi kiwa to ja mam mu odkiwnąć.

Z tym odkiwnięciem to zapewne chodziło po prostu o podziękowanie.

atmed napisał(a):mówił że na egzaminie koleś nie odkiwnął temu co go wpuszczał i mu zaznaczył drugi błąd i nie zdał.

:D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez PabloSBT » piątek 13 listopada 2009, 18:13

ja miałem podobną sytuacje na egzaminie widziałem pewną starszą pani która stała na pasach zatrzymałem się przed pasami i stoję chyba z pół minuty wkońcu pokazałem babce żeby przeszła a egzaminator do mnie z ryjem a ma pan uprawnienia do kierowania ruchem!, chce pan oblać nie ma pan żadnych praw do kierowania ruchem więc mi prosze nie machać rekami xD wkurzył mnie gościu ;p ale zdałem na szczęście :)
PabloSBT
 
Posty: 36
Dołączył(a): wtorek 13 października 2009, 20:52
Lokalizacja: Kielce

Postprzez sjakubowski » sobota 14 listopada 2009, 02:58

Wszystko się zgadza, ale...

Oczywiście, nie jesteśmy osobami uprawnionymi do kierowania ruchem, według Rozporządzenia.
W takim jednak przypadku - mamy możliwość szybkiego poinformowania egzaminatora o danej sytuacji i wytłumaczeniu naszego działania - wtedy nie może się do nas doczepić - jeśli dzięki naszemu zachowaniu unikniemy zagrożenia ruchu drogowego (Art. 3 Kodeksu).

Podobnie sytuacja ma się, jeśli jesteśmy zmuszeni do najechania i przekroczenia linii ciągłej, ponieważ inne pojazdy zaparkowały nieprawidłowo. Wtedy również informujemy egzaminatora o tej sytuacji która jest przed nami:
"Pojazdy przede mną błędnie zaparkowały, ponieważ zmuszają kierujących jadących po jezdni do przejeżdżania przez linię ciągłą. W tym przypadku również i ja jestem zmuszony ją przekroczyć, oczywiście zachowując szczególną ostrożność jak przy zmianie pasa ruchu, i w miarę możliwości jak najszybciej powrócić na właściwy pas ruchu."
Wtedy egzaminator NIE MA PRAWA nawet się doczepić! Mało tego - powinien pochwalić nas za znajomość przepisów, poprawną obserwację sytuacji na drodze itp. Przynajmniej tak jest w Łodzi na egzaminach.


Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości