Różnica w działaniu hamulców

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez cman » niedziela 01 listopada 2009, 21:28

sterciu napisał(a):(czyli grubości okładzin - jezeli jest ich mniej to więcej płynu wciskane jest w docisk i pedał bierze nizej)

???
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Razor1990 » niedziela 01 listopada 2009, 21:39

Przecież napisałem, że różnica nie wynika ze stanu samochodu, tylko z rozwiązań stosowanych przez producenta. Kolega mający Nubirę również podzielił moją obserwację dotyczącą inaczej chodzących hamulców w Daewoo (oraz powołuje się na wspomniany wcześniej odcinek Zakupu Kontrolowanego).

Doszukałem się też, że różnica może wynikać z tego, "że Lanos ma regulatory siły hamowania na obydwa układy a większość aut tylko na tył"
Razor1990
 

Postprzez sterciu » niedziela 01 listopada 2009, 21:43

cman napisał(a):
sterciu napisał(a):(czyli grubości okładzin - jezeli jest ich mniej to więcej płynu wciskane jest w docisk i pedał bierze nizej)

???



może zle troche napisalem o co mi chodzi ;)

chodzi o to ze jak mamy juz troche bardziej uklad wyeksplatowany , okładziny cierne na klockach wytarte prawie do blachy , tarcze tez grubością którym blizej do zyletek jest , w wielu autach tez spada i wydajnośc pompy hamulcowej z wiekiem , wtedy przy wciskaniu pedalu hamulca wiecej płynu podawane jest ze zbiorniczka płynu hamulcowego do układu i pedal hamulca niżej zaczyna brać w pierwszym momencie.

Juz nie mówie o tak glupim rozwiązaniu jak jest we Fiacie Ducato , staym modelu z przed 94 (chociaz w nowszym nic nie zmienili tym po 94 roku) gdzie jak klocki sie do blach zjedzie to w wielu przypadkach wypadają juz same blachy od klockow , wysuwają sie pomiedzy tarczą a jarzmem docisku i przy ponownej próbie hamowania tłoczek wyjezdza z docisku i cały płyn idzie w glebe. Wtedy mamy hamulce... a własciwie ich wogólnie mamy i ratuje nas tylko "ręczny". Jest tam dwutloczkowy docisk , jeden jest wiekszy który nie wyjedzie , i mały tloczek który jest zwykle sprawca tego. W trzech róznych egemplarzach tego auta mialem to samo. Tarcze były po przebiegu okolo 60tys km a wiec nie grubości nowej ale tez nie grubości minimalnej. Jedynie po czym mozna rozpoznac ze niedlugo może , ale nie musi (poniewaz moze blacha nie wypaśc od klockai ona nadal trzec o tarcze przy hamowaniu) to wtedy pedal hamulca zaczyna dopiero brac gdzies w polowie.

A... i jeszcze zapomnialem o najwazniejszym , że jak układ hamulcowy jest zapowietrzony (i tutaj w zalezności od stopnia zapowietrzenia) to tez pedal bierze na róznych wysokosciach . A jezeli jest całkowicie zapowietrzony to wogole nie bierze i nie ma hamulców.
sterciu
 
Posty: 97
Dołączył(a): poniedziałek 26 października 2009, 19:37
Lokalizacja: Wrocek

Postprzez cman » niedziela 01 listopada 2009, 23:14

sterciu napisał(a):chodzi o to ze jak mamy juz troche bardziej uklad wyeksplatowany , okładziny cierne na klockach wytarte prawie do blachy , tarcze tez grubością którym blizej do zyletek jest , w wielu autach tez spada i wydajnośc pompy hamulcowej z wiekiem , wtedy przy wciskaniu pedalu hamulca wiecej płynu podawane jest ze zbiorniczka płynu hamulcowego do układu i pedal hamulca niżej zaczyna brać w pierwszym momencie.

Co do wyeksploatowanej pompy hamulcowej to się zgodzę, ale przecież grubość tarcz czy klocków nie ma na to żadnego wpływu, no bo właśnie po to jest zbiorniczek z płynem hamulcowym.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez sterciu » poniedziałek 02 listopada 2009, 00:44

cman napisał(a):
sterciu napisał(a):chodzi o to ze jak mamy juz troche bardziej uklad wyeksplatowany , okładziny cierne na klockach wytarte prawie do blachy , tarcze tez grubością którym blizej do zyletek jest , w wielu autach tez spada i wydajnośc pompy hamulcowej z wiekiem , wtedy przy wciskaniu pedalu hamulca wiecej płynu podawane jest ze zbiorniczka płynu hamulcowego do układu i pedal hamulca niżej zaczyna brać w pierwszym momencie.

Co do wyeksploatowanej pompy hamulcowej to się zgodzę, ale przecież grubość tarcz czy klocków nie ma na to żadnego wpływu, no bo właśnie po to jest zbiorniczek z płynem hamulcowym.


No to własnie miedzy innymi o to chodzi , bo kiedy spada najwięcej wydajnośc pompy ze tak to nazwijmy wyeksplatowanej pompy ?? Wtedy kiedy są zuzyte tarcze lub klocki hamulcowe. Wtedy kiedy pompa musi przetłoczyc wiecej płynu ze zbiorniczka do ukladu. Gdy pompa juz spory przebieg sa sytuacje kiedy po wciśnieciu hamulca pedał bierze gdzies w połowie. Po puszczeniu i podobnym wciśnieciu moze lapać juz sporo wyzej albo nadal nisko (to juz jak pompa wysiada dokumentnie powoli). Jest to podobna sytuacja gdy dostało sie gdzies nie duzo powietrza do układu hamulcowego i po nacisnieciu leci pedal nisko a po ponownym nacisnięciu juz bierze wyzej. Zreguly albo pompa nie trzyma ciśnienia albo nie nadąza z przepchaniem płynu ze zbiorniczka. A nie oszukujmy sie , nic nie jest wieczne i w wiekszosci samochodów juz majacych po kilkanaście lat mających spore przebiegi (a nawet i w calkiem młodych ale po duzych przebiegach) i juz te elementy nie są tak sprawne jak w nowych autach z malym przebiegiem. Dlatego w jednym jest tak , a w drugim jest tak.

Kiedys jak punto jezdziłem to przy zuzytych juz klockach miałem nazwe to "efekt zapowietrzonego hamulca" przez moment , ale tylko przez moment. Było to dla mnie zauwazalne , dla wiekszosci kursantow nie. Najpierw odpowietrzanie hamulców , nic nie dalo. Pózniej wymiana klocków i tarcz na nowe i problem znikł. Po jakims czasie jednak pompa sie wysypala i nawet przy wymianie klocków serwis stwierdzil ze może sie niedługo wysypac lub może jeszcze kupe kilometrów pochodzić. Jednak wysypała sie.

Takze mi głównie chodzilo o te ze gdy klocki są zuzyte lub tarcze juz minimalnej grubości to wtedy pedał może lecic niżej poniewaz pompa nie daje sobie rady w poczatkowej fazie jak jest juz tez wyeksplatowana.

A ze pompa na rózne sposoby może "paść" to juz inna sprawa. Od wycieków , po zatarcie ,jak rozniez "wyłączenie jednego z ukladów , przykladowo tylnego". Tak przechodzilem kiedys w polonezie jak pompa wogóle nie puśzczala płynu na tylny układ , i w zbiorniczku płyn był od układu tylnego i przedniego, a w ukladzie po odkręceniu odpowietrznika w docisku płyn nie leciał , nawet po kilkunatoskrotnym wciśnięciu pedalu hamulca. Jedynie przednie koła hamowały, a tyl tak jakby byl odłaczony calkiem. No ale to był polonez ze starym układem hamulcowym , a wiec tam bylo wszystko mozliwe. Jak sie okazało po rozebraniu pompy skorodowała tak w częsci odpowiedzialnej za tylny uklad ze sie zatkala wręcz.
sterciu
 
Posty: 97
Dołączył(a): poniedziałek 26 października 2009, 19:37
Lokalizacja: Wrocek

Postprzez BOReK » poniedziałek 02 listopada 2009, 02:48

To teraz wróćmy do esencji pytania autora, czyli konstrukcyjnych przyczyn różnic w różnych modelach. Ja również spotkałem się przykładowo z opinią, że w Hondach hamulec jest dość miękki i wygodny (ale skuteczny) i tak mam w swojej. Tymczasem niektórzy znajomi z tym samym modelem zakładają różne wymyślne tarcze, klocki, płyny i jednym bierze głębiej, a inni mają twardo jak cholera. Podobnie gdy brat dał mi zrobić kurs Pandą, to musiałem uważać żeby przy hamowaniu nie poobijać pasażerów.

Ponieważ ogólna zasada działania hamulca hydraulicznego jest wszędzie identyczna, to ja podam trzy idee. Pierwsza dość oczywista i zależna od producenta - średnica użytych tarcz lub bębnów: większa średnica to większy moment obrotowy hamulca i jego lepsza skuteczność. Druga zależna dość szybko od uzytkownika - materiał użyty w klockach lub okładzinach. Jedne pylą, drugie piszczą, trzecie płoną, czwarte w końcu działają jak należy, tak? Sam próbowałem juz czterech różnych firm i nadal nie wiem które lepsze. Wreszcie pomysł trzeci, zalezny od producenta, dziwny ale możliwy - "startowe" ciśnienie w układzie, a więc i pozycja startowa tłoczka, klocka, czegokolwiek dociskanego do tarczy. W jednych pojazdach takie początkowe ciśnienie może być bliskie roboczemu, przy którym już zauważalnie hamujemy. Wtedy lekko dociśnie się pedał hamulca i klocek już lekko ociera o tarczę. W innych to ciśnienie jest znacznie niższe albo klocek siedzi daleko od tarczy (tłok daleko od klocka). W związku z tym przed rozpoczęciem hamowania ta droga musi zostać pokonana i przekłada się to na głębokość, na jaką wpadnie nam pedał. Jest to dokładnie ten sam efekt, co przy kompletnie zużytych klockach i tarczach.

Nie należy zapominać też o użytkowniku i jego sposobie jazdy. Jedni utrzymują, że najlepiej jest hamować wcześnie i delikatnie, bo tak jest bezpiecznie. Inni twierdzą, że lepiej późno i mocno, bo tak tez jest bezpiecznie oraz zdrowo dla układu, który się nie przegrzewa. Bezpieczeństwo zna każdy, temperatur nie, więc pozostaje założyć czujniki na swoje tarcze albo zrobić symulację. Ja wiem, że hamując nie za mocno ze 130km/h na starym płynie hamulcowym przy 20km/h zagotowałem płyn i prawie nie miałem czym hamować - nie miałem okazji dowiedzieć się jakby to było przy hamowaniu gwałtownym, bo w panice zmieniłem płyn dwa dni później, żeby więcej nie ryzykować . 8)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Poprzednia strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości