Ostatnio 'potrąbił' na mnie facet, który chciał abym szybciej wyjechał z parkingu niestety pakując się pod inny samochód, dodatkowo denerwując się czy aby nieco staczając się do tyłu nie uszkodzę mu zderzaka. Tu jednak wiedziałem o co chodzi i kajam się ;-)
Ale tu?

... nie wiem. Jechałem autem narysowanym tu z białym dachem /niebieska strzałka/. Za mną facet - tu w czarnym wozie - pomarańczowa strzałka. Cel jazdy przedstawia żółta linia. Wielkości samochodów 1:1. Rondo - oryginalne - z zumi.
Dojechałem do punktu oznaczonego krzyżykiem - samochody przede mną oczekiwały na przejście pieszych.
Zapadał zmierzch, padało, widać było marnie - ale światła mijania akurat dobrze.
Wrzuciłem lewy kierunkowskaz - upewniłem się w lusterku środkowym (nie w bocznym)- ale w tych warunkach coś dodatkowego po lewej niezauważalnego w lusterku środkowym a tylko lewym bocznym byłoby raczej wykluczone. W momencie, gdy znalazłem się na brukowanej, wewnętrznej części ronda (tu gdzie się narysowałem) facet z tyłu zaczął wściekle trąbić - zrobił to kilka razy. Sprawdziłem co z tyłu - oddalał się w lusterku wstecznym.
Wyłączyłem lewy kierunek, włączyłem prawy i zjechałem z ronda bez dalszych przygód.
Hipotezy:
Jakimś cudem nie zauważyłem manewru wyprzedzania po lewej wewnętrznej części ronda - ale we wstecznym facet był raczej za mną a nie na wewnętrznej części. - W ciemności widziałem wprawdzie tylko jego światła - dodatkowo nie sygnalizował żadnego manewru wyprzedzania. Może czas pomiędzy upewnieniem się a podjęciem skrętu wystarczył facetowi aby pojawić się po mojej lewej celem objechania mnie? Ale to byłoby chyba za szybko.
Facet sądził że nie można jeździć po brukowanej części ronda - wg mojego instruktora można.
Facet sądził że nie powinienem używać kierunkowskazu jeśli na rondzie jest - w części asfaltowej tylko jeden pas ruchu - a skoro jest jeden pas ruchu to nie sygnalizujemy zmiany pasa bo go nie zmieniamy. IMHO niesłusznie - wydaje mi się, że jeśli omijam - nawet w obrębie jednego pasa ruchu warto dać znać - choćby komuś za mną aby nie przyszło mu na myśl jechać po mojej lewej, lub co gorsza wjechać w obiekt omijany który się nagle odsłania po prawej.
Jakieś komentarze?
pozdrawiam
vonBraun