Otrąbili mnie i nie wiem czemu....

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Otrąbili mnie i nie wiem czemu....

Postprzez vonBraun » środa 07 października 2009, 21:32

Więc mam problem.

Ostatnio 'potrąbił' na mnie facet, który chciał abym szybciej wyjechał z parkingu niestety pakując się pod inny samochód, dodatkowo denerwując się czy aby nieco staczając się do tyłu nie uszkodzę mu zderzaka. Tu jednak wiedziałem o co chodzi i kajam się ;-)

Ale tu?

Obrazek

... nie wiem. Jechałem autem narysowanym tu z białym dachem /niebieska strzałka/. Za mną facet - tu w czarnym wozie - pomarańczowa strzałka. Cel jazdy przedstawia żółta linia. Wielkości samochodów 1:1. Rondo - oryginalne - z zumi.

Dojechałem do punktu oznaczonego krzyżykiem - samochody przede mną oczekiwały na przejście pieszych.

Zapadał zmierzch, padało, widać było marnie - ale światła mijania akurat dobrze.

Wrzuciłem lewy kierunkowskaz - upewniłem się w lusterku środkowym (nie w bocznym)- ale w tych warunkach coś dodatkowego po lewej niezauważalnego w lusterku środkowym a tylko lewym bocznym byłoby raczej wykluczone. W momencie, gdy znalazłem się na brukowanej, wewnętrznej części ronda (tu gdzie się narysowałem) facet z tyłu zaczął wściekle trąbić - zrobił to kilka razy. Sprawdziłem co z tyłu - oddalał się w lusterku wstecznym.

Wyłączyłem lewy kierunek, włączyłem prawy i zjechałem z ronda bez dalszych przygód.

Hipotezy:
Jakimś cudem nie zauważyłem manewru wyprzedzania po lewej wewnętrznej części ronda - ale we wstecznym facet był raczej za mną a nie na wewnętrznej części. - W ciemności widziałem wprawdzie tylko jego światła - dodatkowo nie sygnalizował żadnego manewru wyprzedzania. Może czas pomiędzy upewnieniem się a podjęciem skrętu wystarczył facetowi aby pojawić się po mojej lewej celem objechania mnie? Ale to byłoby chyba za szybko.

Facet sądził że nie można jeździć po brukowanej części ronda - wg mojego instruktora można.

Facet sądził że nie powinienem używać kierunkowskazu jeśli na rondzie jest - w części asfaltowej tylko jeden pas ruchu - a skoro jest jeden pas ruchu to nie sygnalizujemy zmiany pasa bo go nie zmieniamy. IMHO niesłusznie - wydaje mi się, że jeśli omijam - nawet w obrębie jednego pasa ruchu warto dać znać - choćby komuś za mną aby nie przyszło mu na myśl jechać po mojej lewej, lub co gorsza wjechać w obiekt omijany który się nagle odsłania po prawej.


Jakieś komentarze?

pozdrawiam
vonBraun
Avatar użytkownika
vonBraun
 
Posty: 182
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 12:35

Postprzez mk61 » środa 07 października 2009, 21:43

Te brukowane części są zazwyczaj po to, aby większy pojazd (autobus, ciężarówka) mógł na nią najechać tylną osią, gdy rondo jest zbyt wąskie. Autem osobowym w zupełności powinieneś się tam zmieścić.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez matrix2000 » środa 07 października 2009, 22:11

ale zjechał zaraz za tobą czy stał w tym korku? może nie trąbił na ciebie.
Kierunkowskaz w takiej sytuacji jak najbardziej wskazany, o ile prawidłowo oceniłeś że samochód za tobą nie rozpoczął wyprzedzania wcześniej to nie widzę powodu dla którego miałby na ciebie trąbić.
matrix2000
 
Posty: 12
Dołączył(a): poniedziałek 11 maja 2009, 15:31

Postprzez athlon » środa 07 października 2009, 22:47

eee, tak sobie na to patrze, i wnioskuje ze facet mógł chwilkę przed tobą wskoczyć na tą brukowaną część, i gdy ty na nią wjechałeś on mógł już jechac tą częścią dlatego odebrał to jako wymuszenie pierwszeństwa i cie otrąbił, a to ze sie oddalał potem w lusterku, bo pewnie wyhamował żeby w ciebie nie walnąć. No innej interpretacji nie jestem w stanie wymyślić dlaczego mógł cię otrąbic. Nastepnym razem jak ktoś ciebie otrąbi, to zatrzymaj tam auto, wysiądź i zapytaj sie grzecznie kierowcy, czego ujju trąbisz.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez vonBraun » środa 07 października 2009, 23:16

mk61 napisał(a):Te brukowane części są zazwyczaj po to, aby większy pojazd (autobus, ciężarówka) mógł na nią najechać tylną osią, gdy rondo jest zbyt wąskie. Autem osobowym w zupełności powinieneś się tam zmieścić.


Tak. Zresztą rysunki samochodów są 1:1 i oddają rzeczywistą wielkość na tym rondzie

matrix2000 napisał(a):ale zjechał zaraz za tobą czy stał w tym korku? może nie trąbił na ciebie.
Kierunkowskaz w takiej sytuacji jak najbardziej wskazany, o ile prawidłowo oceniłeś że samochód za tobą nie rozpoczął wyprzedzania wcześniej to nie widzę powodu dla którego miałby na ciebie trąbić.


Jechał za mną od jakiegoś czasu - wjechaliśmy na rondo jednocześnie - on z dojazdu na który chciałem potem wyjechać z ronda. Jego celem więc mogła być droga na której stały samochody. Z tego powodu nie spodziewałem się że będzie chciał mnie wyprzedzać - nie było powodów aby wracać z powrotem tam skąd przybył - 'wszyscy' jadą akurat tam gdzie stała kolejka samochodów. Małe prawdopodobieństwo żeby chciał zawrócić na rondzie i jechać do tego wyjazdu co ja - za mną. Ale może chciał zawrócić - lecz to manewr niezwykle rzadki o te porze. Może 1:500 kierujących. Potem zresztą zniknął mi za wysepką i nie wiem gdzie pojechał.


athlon napisał(a):eee, tak sobie na to patrze, i wnioskuje ze facet mógł chwilkę przed tobą wskoczyć na tą brukowaną część, i gdy ty na nią wjechałeś on mógł już jechac tą częścią dlatego odebrał to jako wymuszenie pierwszeństwa i cie otrąbił, a to ze sie oddalał potem w lusterku, bo pewnie wyhamował żeby w ciebie nie walnąć. No innej interpretacji nie jestem w stanie wymyślić dlaczego mógł cię otrąbic.


Manewr mało prawdopodobny - ale faktem jest, że nie spojrzałem w lewe lusterko-a tylko w środkowe, poza tym byłem na małej prędkości - jeżdżę na razie raczej wolno - przez co on mógł znaleźć się dalej niż sądziłem pomiędzy momentem upewnienia się i skrętu.

WNIOSEK: mogą próbować mnie wyprzedzić nawet wtedy gdy logika na to nie wskazuje - bez spojrzenia w lewe lusterko nie ruszać w lewo - środkowe może oszukiwać w ciemności i przy deszczu.To że po lewej jest bruk który wydaje się być tylko na specjalne okazje nie oznacza, że tamtędy nikt nie będzie mnie wyprzedzał.

athlon napisał(a): Nastepnym razem jak ktoś ciebie otrąbi, to zatrzymaj tam auto, wysiądź i zapytaj sie grzecznie kierowcy, czego ujju trąbisz.


No cóż - w pierwszej z opisanych sytuacji, gdy niecierpliwy kierowca chciał zmusić mnie do wyjazdu pod nadjeżdżające auta z parkingu rozważałem podobną możliwość:

1)Zatrzymać się
2)Zgasić silnik
3)Zaciągnąć ręczny
4)upewnić się i wysiąść
5)Spacerkiem podejść do jego samochodu
6)Zapukać w szybę i spytać:
7)Przepraszam, czy coś się stało???? Czy to może Pan trąbił...

Nie zrobiłem tego bo mógł trąbić za 'staczanie się' w tył a wtedy on miał rację;-)

Dzięki wszystkim.

pozdrawiam
vonBraun
Avatar użytkownika
vonBraun
 
Posty: 182
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 12:35

Postprzez athlon » czwartek 08 października 2009, 00:39

vonBraun napisał(a):WNIOSEK: mogą próbować mnie wyprzedzić nawet wtedy gdy logika na to nie wskazuje - bez spojrzenia w lewe lusterko nie ruszać w lewo


eee, ty kręcisz w lewo bez patrzenia w lusterko? Matko Jedyna że ty tego nie widzisz!!!!
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez vonBraun » czwartek 08 października 2009, 02:33

Odruch patrzenia w lewe lusterko zazwyczaj mi działa - jednak jakoś tak włącza mi się raczej przy jeździe na wprost i gdy czuję, że realnie jest szansa,że ktoś mnie wyprzedza. Nie jest to odruch 'bezwarunkowy'. Jeśli nie czuję 'na plecach' innych samochodów, mogę zapomnieć się upewnić.
Tu ponieważ hamowałem przed ustawionymi przede mną samochodami spojrzałem w lusterko środkowe - często tak robię aby zobaczyć czy ktoś nie rozjedzie mi tyłka przy wychamowaniu. W tym momencie włączyłem kierunkowskaz i zacząłem zmieniać pas. Uznałem, że widzę dobrze i nie muszę dodatkowo spoglądć w boczne lewe. Nie wyszło.
Niestety - to samo mam np. z kierunkowskazami - jeśli nie ma innych uczestników ruchu nie zawsze pamiętam aby je włączyć - "z automatu" robię to tylko, gdy mam DO KOGO sygnalizować. Tak oblałem 1 egzamin zresztą. Tu było podobnie - nie byłem jeszcze w sytuacji konieczności omijania czegokolwiek na rondzie i odruch nie zadziałał.

Niestety nawet 67 godzin jazdy nie daje pewności, że po ich zakończeniu będziemy jeździć dobrze po 6 dniach z prawkiem w kieszeni.. Nie wszystkie odruchy mam utrwalone. Dziś np. znów włączyłem światła mijania dopiero po minucie jazdy i skręcie przez jedno skrzyżowanie.
Przyczyna?
Po powrocie do samochodu zastałem żonę, która włączyła silnik aby uruchomić ogrzewanie. Nie wiedzieć czemu nie sprawdziłem, czy przekręciła światła na mijania czy nie robiła przy nich nic. Samochód wyglądał więc tak, że tylko 'wsiadać i jechać'. znowu wniosek: nawet jeśli wydaje się, że samochód jest gotowy do jazdy - sprawdzić wszystko.


pozdrawiam
vonBraun

post edytowany przez moderatora (regulamin, pkt 8.)
Avatar użytkownika
vonBraun
 
Posty: 182
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 12:35

Postprzez testdriver » czwartek 08 października 2009, 11:22

Na łuku (rondzie) w lusterku środkowym zobaczysz jeszcze mniej niż normalnie. W bocznym zobaczysz trochę więcej ale jeżeli masz ustawione jak uczyli na kursie (zeby widziec kawalek auta) to dalej masz wielkie martwe pole (na luku wieksze niz na prostej) i bez wychylenia się i spojrzenia nic nie zobaczysz. Jeśli w tym martwym polu było auto to spojrzenie w tylne lusterko zupełnie nic nie da.

Facet prawie na pewno musial ostro hamować jak zajechałeś mu drogę. Przecież nie trąbiłby w celach wychowawczych "bo nie można jeździć kostką".

Tu ponieważ hamowałem przed ustawionymi przede mną samochodami spojrzałem w lusterko środkowe - często tak robię aby zobaczyć czy ktoś nie rozjedzie mi tyłka przy wychamowaniu. W tym momencie włączyłem kierunkowskaz i zacząłem zmieniać pas. Uznałem, że widzę dobrze i nie muszę dodatkowo spoglądć w boczne lewe. Nie wyszło.
Niestety - to samo mam np. z kierunkowskazami - jeśli nie ma innych uczestników ruchu nie zawsze pamiętam aby je włączyć - "z automatu" robię to tylko, gdy mam DO KOGO sygnalizować. Tak oblałem 1 egzamin zresztą. Tu było podobnie - nie byłem jeszcze w sytuacji konieczności omijania czegokolwiek na rondzie i odruch nie zadziałał.


To lepiej się naucz tych odruchów. Z lusterkiem to oczywiste (wypadki się zdarzają, bo ktoś nie czuł auta obok), z kierunkowskazem, często nie zobaczysz aut, które włączają się do ruchu gdzieś dalej, ale muszą czekać bo ty skręcasz bez kierunkowskazu, a ich kierowcy myślą, że jedziesz prosto.
testdriver
 
Posty: 48
Dołączył(a): środa 27 lutego 2008, 02:08

Postprzez piotrekbdg » czwartek 08 października 2009, 11:23

Według mnie nie było by całej sytuacji gdybyś jechał po jezdni a nie tym brukowanym fragmentem. Jak już ktoś napisał to jest częśc drogi dla pojazdów o pokaźnych gabarytach, a nie drugi pas do wyprzedzania.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez testdriver » czwartek 08 października 2009, 11:25

Według mnie nie było by całej sytuacji gdybyś jechał po jezdni a nie tym brukowanym fragmentem. Jak już ktoś napisał to jest częśc drogi dla pojazdów o pokaźnych gabarytach, a nie drugi pas do wyprzedzania.


Przecież nie będzie stał i czekał na tych, co zjeżdżają z ronda.
testdriver
 
Posty: 48
Dołączył(a): środa 27 lutego 2008, 02:08

Postprzez mk61 » czwartek 08 października 2009, 13:01

testdriver napisał(a):Przecież nie będzie stał i czekał na tych, co zjeżdżają z ronda.

Porównam to tak:
Jedziesz sobie autostradą/drogą ekspresową i przed tobą na obydwóch pasach auta jadą z tą samą prędkością, lub nawet zatrzymują się (bo wypadek, czy cuś). Czy wtedy "wycinasz" wszystkich poboczem tylko dlatego, że Twój samochód się tam mieści, a przecież nie będziesz stał i czekał?

Te brukowane części na rondach to takie jakby "pasy awaryjne", lub, jak kto woli "marginesy bezpieczeństwa". To, że nie ma tam krawężników nie oznacza, że jest to "poszerzenie" ronda i można z tego zrobić sobie 2 pasy ruchu.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez rafaello56 » czwartek 08 października 2009, 13:45

testdriver napisał(a):
Przecież nie będzie stał i czekał na tych, co zjeżdżają z ronda.


Lepiej jak poczeka zgodnie z przepisami . Jeżeli mamy na rondzie dwa namalowane pasy ruchu to wskazane jest by z tego korzystać , natomiast kostka brukowa nie jest po to by poruszać się po niej bez powodu. Ktoś użył sformułowania "pas awaryjny" - tak ale tylko gdy pojazd przed nami włączył światła awaryjne bo jego pojazd jest uszkodzony , ale jeżeli samochód poprzedzający nas oczekuje na możliwość zjazdu w prawo to nie daje nam to upoważnienia do jazdy po kostce brukowej jest to zarezerwowane dla pojazdów uprzywilejowanych (straż , policja karetka, oczywiście podczas akcji). Jeśli trąbił na Ciebie to zapewne był oburzony trasą jaką obrałeś
:wink:
rafaello56
 
Posty: 73
Dołączył(a): środa 11 lutego 2009, 21:14

Postprzez vonBraun » czwartek 08 października 2009, 15:01

testdriver napisał(a):/.../

To lepiej się naucz tych odruchów. Z lusterkiem to oczywiste (wypadki się zdarzają, bo ktoś nie czuł auta obok), z kierunkowskazem, często nie zobaczysz aut, które włączają się do ruchu gdzieś dalej, ale muszą czekać bo ty skręcasz bez kierunkowskazu, a ich kierowcy myślą, że jedziesz prosto.


Zgadzam się. W celach 'wychowawczych' wybrałem się więc w nocy na stację benzynową po piwo na tej samej trasie trenując na pustych ulicach kierunkowskazy i upewnienia ;-)

pozdrawiam
vonBraun
Avatar użytkownika
vonBraun
 
Posty: 182
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 12:35

Postprzez mk61 » czwartek 08 października 2009, 15:28

rafaello56 napisał(a):Ktoś użył sformułowania "pas awaryjny" - tak ale tylko gdy pojazd przed nami włączył światła awaryjne bo jego pojazd jest uszkodzony , ale jeżeli samochód poprzedzający nas oczekuje na możliwość zjazdu w prawo to nie daje nam to upoważnienia do jazdy po kostce brukowej jest to zarezerwowane dla pojazdów uprzywilejowanych (straż , policja karetka, oczywiście podczas akcji).

Bzdura. napisałem "pas awaryjny" w cudzysłowiu nie mając na myśli awarii pojazdu, tylko sytuacji awaryjnej. Czyli, gdy rondo okazuje się zbyt wąskie, to żeby długi pojazd nie najeżdżał tylną osią/przyczepą/naczepą na krawężnik, tylko właśnie na tą kostkę. A co do "rezerwacji"... To też nie jest przeznaczenie tego obszaru. A, że pojazdy uprzywilejowane korzystają z tego, to już zupełnie inny temat.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez rafaello56 » czwartek 08 października 2009, 19:33

Właśnie żeby się nie sprzeczać to awaria pojazdu jest chyba sytuacją awaryjną :lol: . Co do długich pojazdów na małych rondach to są także ronda gdzie długie pojazdy mogą przejeżdżać przez przejezdną wyspę i tam dopiero robi się bigos :wink:

post edytowany przez moderatora (regulamin, pkt 8.)
rafaello56
 
Posty: 73
Dołączył(a): środa 11 lutego 2009, 21:14

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 33 gości