Skrzyżowania równorzędne

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez Driver'ka » niedziela 27 września 2009, 20:07

sherszen napisał(a):Właśnie i co wtedy? Tamci mają znak A-7, a ja nie mam nic... Mam założyć, że mam pierwszeństwo?

W takiej sytuacji masz. Wydaje mi się nawet, że nie ma wówczas obowiązku stawiania D-1 na drodze po której jedziesz. Tamten ma ustąpić pierwszeństwa, więc Ty masz pierwszeństwo przed nim.
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez Borys_q » niedziela 27 września 2009, 20:23

Proponuje lekturę tego tematu i logiczne myślenie.

http://www.prawojazdy.com.pl/forum/viewtopic.php?t=20311&start=0
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez mireks66 » czwartek 05 listopada 2009, 13:23

http://www.autocentrum.pl/?FF=546&file= ... 149.34.jpg
Jest takie miejsce w moim mieście. Kto w tej sytuacji ma pierszeństwo - biały czy czerwony samochód? Czasami jeżdżę tamtędy i spotykam różne interpretacje ze strony kierowców, więc zawsze zachowuję czuja w tamtym miejscu.
mireks66
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 05 listopada 2009, 13:12
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez bac » czwartek 05 listopada 2009, 13:43

Zamiast zachowywać czuja zadzwoń do zarządcy drogi, bo skrzyżowanie jest bardzo źle oznakowane!
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez BOReK » czwartek 05 listopada 2009, 14:23

Że co proszę? Przecież to jest zwykłe skrzyżowanie równorzędne, najprostsze jakie może być. Owszem, przydałby się wcześniej znak o końcu drogi z pierwszeństwem, ale nie jest konieczny.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez bac » czwartek 05 listopada 2009, 15:04

przydałby się wcześniej znak o końcu drogi z pierwszeństwem, ale nie jest konieczny


Załóżmy, że czerwony co dopiero skręcił w prawo (wyjechał z prawego dolnego rogu obrazka, z górnej drogi oznaczonej "ustępem").
Na jakiej podstawie ma twierdzić, że dojeżdżając do rozważanego skrzyżowania nie jest na drodze z pierwszeństwem, skoro właśnie na nią wjechał?
Ostatnio zmieniony piątek 06 listopada 2009, 11:09 przez bac, łącznie zmieniany 1 raz
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez VladimirDebish » czwartek 05 listopada 2009, 21:05

Zgadzam się, że skrzyżowanie jest oznaczone bez sensu i np. skręcający w prawo z drugiej drogi od dołu (w prawym dolnym rogu) mogą je traktować jako równorzędne. Ale według definicji, d-1 oznacza:
wjazd na drogę, na której kierujący ma pierwszeństwo przejazdu na skrzyżowaniach z innymi drogami aż do miejsca, w którym umieszczony jest znak D-2
więc nie jest to "zwykłe, najprostsze jakie może być" skrzyżowanie równorzędne.
VladimirDebish
 
Posty: 148
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 00:00

Postprzez athlon » piątek 06 listopada 2009, 00:45

No ja na miejscu czerwonego bym ciął na wprost twierdząc że jestem na pierwszeństwie. Żaden kochany znak mnie nie poinformował że moje pierwszeństwo się skończyło ani że zbliżam się do skrzyżowania równorzędnego. No oznakowanie do bani.

Teoretycznie wygląda to na skrzyżowanie równorzedne, ale powinny tam się pojawić takie fajne znaczki inf. że jest to skrzyżowanie równorzędne, wtedy by nie było zadnych wątpliwości.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez mireks66 » piątek 06 listopada 2009, 10:46

Dlatego właśnie tyle kontrowersji wokół tego skrzyżowania. Jadąc czerwonym ma się świadomość, że jedzie się drogą z pierszeństwem, natomiast jadąc białym jak wół według przepisów wjeżdżam na równorzędne. Akurat w tym rozrysowaniu samochodów i tak nie powinno dojść do stłuczki, ale np., jadący z naprzeciwka białego samochodu wjeżdżając na te skrzyżowanie już może narobić kłopotu, a blacharzom pracy. Z moich obserwacji dokonanych na tej krzyżówce wielu kierujących traktuje to jako równorzędne. Jest też rzesza ludzi, którzy ciągną bez zatrzymania poprzeczną (via białe autko)
mireks66
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 05 listopada 2009, 13:12
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez BOReK » piątek 06 listopada 2009, 11:12

Athlon, zdajesz sobie sprawę, że np. w Warszawie (bo tu się ostatnio poruszam) jest masa skrzyżowań równorzędnych bez tego wesołego trójkąta? Sytuacje niemal-kolizyjne obserwuję codziennie po prostu jeżdżąc za swoimi sprawami, wszędzie można się na to natknąć. Zwykle jednak żadna z dróg dochodzących do takiego skrzyżowania nie jest wczesniej opatrzona pierwszeństwem, więc jest to głupota kierowców. ;)

Co do oznakowania tutaj to najwyraźniej macie rację, przepraszam. :P
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez efa23 » wtorek 17 listopada 2009, 00:56

JaczaQ napisał(a):U mnie na osiedlu jest skrzyżowanie na pierwszy rzut oka równorzędne, jednak jak spojrzymy na oznakowanie drogi poprzecznej stoją tam znaki A-7. Więc jedziemy sobie takową drogą (z pierwszeństwem) dojeżdżając do skrzyżowania stajemy, żeby ustąpić pierwszeństwa lecz po chwili orientujemy się, że mamy jednak pierwszeństwo a znaku D-1 nikt nie raczył postawić... Niestety podobnych sytuacji w Polsce mamy setki... I myślę, że o to chodziło koleżance.
Pozdro.


Czasem zdarza się, że ktoś sobie znak przywłaszczy, więc musimy zachować szczególną ostrożność.
Nie zaszkodzi sie zatrzymac i upewnic się czy oby na pewno mamy pierwszeństwo.
Skoro widzimy, że samochody z naszej prawej strony stoją, oraz gdy dostrzezemy znak A-7 (tylko odwrócony) to znaczy że mamy pierwszeństwo.
Po to znaki mają określone kształty, aby łatwo można było je rozpoznać: np w przypadku kiedy śnieg zasypie taplicę. wtedy widzimy tylko kontur (odwrócony trójkąt, ośmokąt, romb). To wszystko dla ułatwienia.
Avatar użytkownika
efa23
 
Posty: 19
Dołączył(a): poniedziałek 16 listopada 2009, 21:10
Lokalizacja: Kraków

Postprzez sjakubowski » środa 18 listopada 2009, 00:26

efa23 napisał(a):Czasem zdarza się, że ktoś sobie znak przywłaszczy, więc musimy zachować szczególną ostrożność.


I tutaj strzeliłeś w sedno problemu!

Gdyby wszyscy kierujący zachowywali szczególną ostrożność dojeżdżając do skrzyżowania (wedle przepisów) nie było by wogóle stłuczek na skrzyżowaniach!!!


Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez bac » środa 18 listopada 2009, 00:35

Nie zaszkodzi sie zatrzymac i upewnic się czy oby na pewno mamy pierwszeństwo.


Gdyby drogowcy zachowywali zwyczajną staranność znakując skrzyżowania porządnie znakami D-1 tam gdzie one są niezbędne, nie byłoby tylu wątpliwości w tak elementarnej kwestii jaką jest pierwszeństwo na skrzyżowaniu.
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez sjakubowski » środa 18 listopada 2009, 00:44

bac napisał(a):Gdyby drogowcy zachowywali zwyczajną staranność znakując skrzyżowania porządnie znakami D-1 tam gdzie one są niezbędne, nie byłoby tylu wątpliwości w tak elementarnej kwestii jaką jest pierwszeństwo na skrzyżowaniu.


Fakt.
Tyle tylko, że...
że... to jest takie samo podejście, jak:
- gdyby w Polsce były idealne drogi - nie byłoby tylu wypadków (czyt. to drogi winne są wypadkom!),
- gdyby nie było przejazdów kolejowych - nie było by wypadków (czyt. to pociąg jest zawsze winny...),
- gdyby babcia miała wąsy - to by była dziadkiem (czyt. wina dziadka bo nie kupił babci golarki...)...

Inaczej mówiąc - najpierw sami zadbajmy o swoje bezpieczeństwo - zachowując np szczególną ostrożność tam, gdzie mówią o ty przepisy - a potem miejmy pretensje do drogowców...


Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez bac » środa 18 listopada 2009, 01:21

Nie, nie...
To nie jest ogólne narzekanie. Piję do jednego, konkretnego problemu: skrzyżowań źle oznakowanych, na których brakuje znaków D-1 i wynikających z tego niejasności co do pierwszeństwa przejazdu - podstawowej, przecież, sprawy w ruchu drogowym. A takich skrzyżowań mamy w Polsce miliony.

Driver'ka napisał(a):Wydaje mi się nawet, że nie ma wówczas obowiązku stawiania D-1 na drodze po której jedziesz.


Symptomatyczne jest to, że - jak widać - nawet ludziom interesującym się tematem głębiej wydaje się, że znak powinien być albo nie. Tutaj nic nie ma się wydawać, ale być jasne i klarowne.

O ile łatwiej zachować tą słynną szczególną ostrożność jeśli wiemy, że mamy/nie mamy pierwszeństwa bez wypatrywania ustępów w zaroślach i za słupami na drogach poprzecznych i domyślania się czy to skrzyżowanie równorzędne czy może nie.

A wszyscy na to jak na lato. Bo przecież najczęściej widać ustąp na drodze poprzecznej, bo przecież ruch tu jest mały i szkoda pieniędzy na znaki (tiaaa, widać to co krok) itd. itp.
Powszechnie tolerowana bylejakość, dziadostwo, przymykanie oczu...
Skoro takim problemem jest przykręcić jeden kawałek blachy, to jak można oczekiwać np. autostrad?
Ostatnio zmieniony środa 18 listopada 2009, 01:44 przez bac, łącznie zmieniany 1 raz
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości