NO I ZDAŁAM...

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

NO I ZDAŁAM...

Postprzez tfu! » wtorek 27 lipca 2004, 11:38

właśnie przed godzinką. ale nie uwierzę ,póki nie usłyszę ,że moge odebrać już prawo jazdy.... naprawdę... no, ale skoro tak się ucieszyłam w tym aucie, i wstawił mi P to chyba nie mam omamów :D :D :D
tfu!
 
Posty: 144
Dołączył(a): środa 14 lipca 2004, 23:25
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Vex86 » wtorek 27 lipca 2004, 11:39

GRATULACJE jeszcze raz ( tak jak w poprzednim wątku :) ). Opowiadaj dokładnie jak to było. Podejżewam ze awaryjnego Ci nie zrobił.

Tomek
Vex86
 
Posty: 9
Dołączył(a): niedziela 25 lipca 2004, 19:43
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ella » wtorek 27 lipca 2004, 11:40

gratulacje :!: :!: :!:
Czekamy na sprawozdanie :wink:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ezka » wtorek 27 lipca 2004, 11:52

gratulacje !!
no opowiadaj opowiadaj :)
Avatar użytkownika
ezka
 
Posty: 266
Dołączył(a): piątek 12 grudnia 2003, 22:35
Lokalizacja: N 49°48' E 22°47'

Postprzez tfu! » wtorek 27 lipca 2004, 12:10

awaryjne zrobił, mimo iz popadywało, i to dwa razy bo za pierwszym się nie postarałam. ..Uprzedził mnie o tym,że będzie awaryjne przd wyjazdem. No i tak jak tobie, tomek zrobił od razu awaryjne na prostej po skręcie.A za nami jechał samochód prawa jazdy, no, to żadne tłumaczenie, nie mniej kiedy usłyszałam stop to owszem od razu wcisnęłam hamulec ale... się do końca nie zatrzymałam i jakoś cały czas patrzyłam we wsteczny... No więc usłyszałam,że tego mi nie zalicza,że to powtórzymy... I dalej już ładnie. Głównie skręty w lewo, zawracanie, wjazd w tą uliczkę na prawo, przed którą są tory, na niej 30 km, a na jej końcu stop. Do ronda nie dojechaliśmy. Jeździłlo mi sie bardzo prężnie, ale nie włączyłam kierunu na jakiejś mniejszej jak omijałam stojące auta a potem raz na skrzyżowaniu, z pasa w lewo znów nie włączyłam kierunku, ale to były jedyne błędy na szczęście. awaryjne powtórzyłam. Domyśliłam sie,że zrobi bo bylo pusto, za nami nic , prędkość 50 no i STOP. NIe zgasł, stanęłem, on nawet sam mi wrzucił jedynkę, mimo ,że o tym bym nie zapomniała... No, i do ośrodka. Błędów na tyle. Kazał od razu jechać z maksymalną prędkością. Zarządał wpierw włączenia świateł, o wszystkim przypomniał... Jakoś super miły nie był, bo po egzaminie kiedy spytałam ,czy to juz wszystko czy czegoś jeszcze muszę dopełnić odparł,że on nic nie wie i nawet się nie odwrócił. No ale na samym egzaminie nie podpuszczał. A co najważniejsze - zaliczył!
tfu!
 
Posty: 144
Dołączył(a): środa 14 lipca 2004, 23:25
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Pysia » wtorek 27 lipca 2004, 12:15

GRATULUJĘ
Avatar użytkownika
Pysia
 
Posty: 40
Dołączył(a): czwartek 29 kwietnia 2004, 14:09
Lokalizacja: lubelskie

Postprzez Mmeva » wtorek 27 lipca 2004, 12:16

GRATULUJĘ i życzę krótkiego oczekiwania na prawko i SZEROKIEJ DROGI !
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez tfu! » wtorek 27 lipca 2004, 12:22

przede mną grupa na manewrach miała górkę i równoległe, ja skośne i równoległe.. i muszę przyznać,że tak mnie zaskoczył własny stres,że naprawde się nie spodziewała. Placu nie bałam sie wogóle. wszystko wychodziło zawsze bez błędu, więc myślałam ,że się nie zdenerwuję, bo i po co... natomiast to jak chodziła mi noga na sprzęhle - to był ewenement . Nie byłam w stanie się uspokoić - jak w padaczce - 10 cm w górę i w dól. Łuk powtarzałam bo za daleko stanęłam. Ale ostrzegł mnie,że jak tak będę jachać - niepłynnie - nie zaliczę. Ale ja naprawdę nie mogłam sie opanować.samochód skakał. No ale sięudało. Skośny, potem roównoległy. ten powtarzałam, ale dlatego,że nie zaczekałam na jego akceptację po wjeździe w stanowisko. NO więc powtórzyłam i zakończyłam.I pojechaliśmy na miasto a tam już na szczęście całe rozdygotanie minęło, bo i sprzęgła nie musiałam pohamowywać.
tfu!
 
Posty: 144
Dołączył(a): środa 14 lipca 2004, 23:25
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Sławek_18 » wtorek 27 lipca 2004, 12:41

No to gratuluje i zadam oplaty abonenckiej za zdany egzamin Ile? Niech pomysle :roll: Karta popa mi sie skonczyla :) niech bedzie 5 zlotych przez 5 lat :twisted:


Trzeba bylo mu powiedziec, ze balas sie, ze z tylu eLka jedzie i moze nie wyhamowac. Chociaz on pewnie o tym na pewno wiedzial.

Jeszcze raz gratulacje.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez tfu! » wtorek 27 lipca 2004, 13:39

a, powiedziałam, powiedziałam, a on spytał kto w tej sytuacji ponosi winę, odparłam,że słyszałam od instruktora kiedyś ,że w razie wypadku od jakiegoś czasu juz winy nie ponosi egzaminator a egzaminowny, przynajmniej w częsci kosztow. A on spytał, czy dziś mnie o tym ktoś poinformował , ja ,że nie, on,że no właśnie. I tyle z rozmowności, z jego strony..
tfu!
 
Posty: 144
Dołączył(a): środa 14 lipca 2004, 23:25
Lokalizacja: warszawa

Postprzez to ja » wtorek 27 lipca 2004, 15:11

Gratulacje :!:

Widzisz, nie ma co się bać egzaminu :)
to ja - Asia :)

Sławek - nigdy o Tobie nie zapomnę... [*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Mój miś bardzo Ci się podobał i dlatego zawsze będzie przy moim profilu...
Avatar użytkownika
to ja
 
Posty: 899
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 10:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez tfu! » środa 28 lipca 2004, 23:14

strasznie w tym miejscu dzięuję tym,którzy tak cierpliwie odpowiadają na wszystkie pytania tych "przed" . ja zaznałam mnóstwo pokrzepienia czytając zmagania, rady i pocieszenia innych autokforumowiczów. i doczekałam sie niemal natychmiastowych odpowiedzi na pytania poważne jak śmierć i życie dotyczących bzdurnych migaczy czy odległości od linii, które to w okresie przedegzaminacyjnym stają się całym życiem potencjalnych kierowców. Bóg wszystkim zapłać.
tfu!
 
Posty: 144
Dołączył(a): środa 14 lipca 2004, 23:25
Lokalizacja: warszawa

Postprzez ella » środa 28 lipca 2004, 23:54

Ci co odpowiadają teraz na pytania też kiedyś byli przed i też kiedyś potrzebowali pomocy :lol: I tez ją dostawali :wink: A każde pytanie dla osoby zdajacej jest wazne :D Ja jeszcze pamietam ile ja ich miałam miałam. Chyba składałam się z samych wątpliwości :D
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez tfu! » czwartek 29 lipca 2004, 16:47

a, zapomniełam o najważniejszym : o podziękowaniach dla teściowej, która ufundował mi kurs prawa jazdy. no, a sama robi teraz prawojazdy na ...motor :shock: :D

P.S. teść juz właśnie otrzymał takowe...
tfu!
 
Posty: 144
Dołączył(a): środa 14 lipca 2004, 23:25
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Slawek » czwartek 29 lipca 2004, 19:28

:shock: :shock: :shock:
Avatar użytkownika
Slawek
 
Posty: 769
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:57

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 8 gości