przez vivik » wtorek 18 sierpnia 2009, 21:40
heh, widzę tu ostrą dyskusję :>
sama nie wiem czyją stronę mam obrać, ale sama niestety uczyłam jeździć się trochę na pamięć... choć mam w sobie dużo wiary, że dałabym sobie radę nawet jakby mi ktoś słupki poprzestawiał ;P ale z grubsza wiedziałam kiedy i ile skręcić kierownicą, i przypuszczam, że każdy idąc na plac to wie i każdemu to mówią.
Swoją drogą jeśli chodzi o te nieszczęsne słupki, to podsłuchałam jak czekałam na egzamin jak jakaś grupka dziewczyn przestrzegała się nawzajem, że słupki na którymś tam łuku są za niskie...
A tak z życia to nie zdałam pierwszy raz na placu, ale nie widzę swojej winy w tym, że egzaminator nim wsiadłam do auta w zasadzie zmieszał mnie z błotem i choć czułam się przez cały czas kursu i przed egzaminem, że dam sobie radę, że za kierownicą czuję się bardzo dobrze, to się panicznie zdenerwowałam i egzamin się skończył :?
i wtedy żałowałam, że jest coś takiego jak plac...
każdy chyba musi przez to przejść, a niech mi nikt nie mówi, że łatwiej parkuje się na placu... dobrze, że to znieśli, bo widząc realną przeszkodę popełniamy mniej błedów niż jak jej nie ma i musimy ją sobie wyobrazić w postaci linii lub słupka :roll: