Przeklęte sprzęgło

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Przeklęte sprzęgło

Postprzez qrsant » środa 12 sierpnia 2009, 19:19

Witam, jestem tutaj nowy :)

Szkoda tylko, że mój pierwszy post od razu z problemem. A wygląda on tak: otóż jestem dzisiaj po 2-giej w moim całym życiu godzinie siedzenia za kierownicą, i zanosi się na dość nierozwiązywalny problem. Mianowicie pedał sprzęgła chodzi jakby bardzo opornie, zupełnie przeciwnie np. do nadwrażliwego wręcz pedału gazu, który lekko muśnięty powoduje dramatyczny wzrost obrotów silnika.
Co więcej, mimo wielu usilnych prób wyregulowania wysokości, odległości siedzenia oraz oparcia, siedzi mi się na tyle niewygodnie, że po godzinie "jazdy" na placu moja noga o niemal nie drga ze zmęczenia, po prostu jakoś tak dziwnie jest to wszystko ustawione względem siebie w tym punciaku, że cały czas mam praktycznie wszystkie mięśnie w lewej nodze napięte. Dodatkowo, czubek buta co chwile klinuje mi się o sklepienie tej wnęki, w której są pedały. A staram się operować samym czubkiem stopy, żeby to nie miało miejsca. Kiedy trzeba docisnąć sprzęgło "do dechy" z kolei nie starcza mi stopy i muszę odrywać piętę. Nie wiem, czy tak powinno być, ale żeby docisnąć sprzęgło na maxa trzeba na moje oko jakichś 10-15 cm, natomiast hamulec ledwie parę centymetrów. Gazu na całe szczęście jeszcze nie miałem okazji dociskać do oporu, mogłoby być kilka trupów :]
Niestety nie mam samochodu ani dostępu do jakiegoś "zaprzyjaźnionego", w związku z czym bardzo boleję nad tym, że nie mam jak ćwiczyć "na sucho". Na placu z kolei szkoda czasu (i pieniędzy).
Z góry dzięki za pomoc.
Pozdrawiam
qrsant
 
Posty: 6
Dołączył(a): środa 12 sierpnia 2009, 19:03

Postprzez Driver'ka » środa 12 sierpnia 2009, 19:36

Nie przyzwyczajony jesteś i napinasz mięśnie. Jak przywykniesz do samochodu (wyczujesz go) i jazdy przestanie być to dla Ciebie problemem. Po prostu tak bywa, że pedały w każdym aucie chodzą trochę inaczej. Jedne są bardzo czułe, inne mniej. W punto mojego przyjaciela z kolei hamulec potrafi człowieka doprowadzić do szału. Wystarczy delikatnie nadepnąć, samochód dosłownie staje, a wszyscy lądują niemalże na przedniej szybie ;P Jak już się wie, że pedał jest taki czuły, po prostu się uważa i dostosowuje swoje ruchy ;) Z kolei w aucie mojej siostry trzeba niemal hamulec docisnąć do samego końca, żeby auto zaczęło porządnie hamować. Kwestia wyczucia, przystosowania się, wprawy. Nie martw się o to.
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez jessroncen » środa 12 sierpnia 2009, 19:47

masz słabe mięśnie nóg, ja też miałem z tym problem, ale się wyćwiczyłem, noga do sprzęgła musi się przyzwyczaić, jak się wytrenujesz będziesz naciskał z większą, bardziej kontrolowaną siłą

Przy operowaniu sprzęgłem trzeba przesuwać stopę po podłodze, sam ruch zginania to za mało

jak już będziesz dobrze jeździć to zauważysz że lewa noga (od sprzęgła) bardzo różni się od prawej (od gazu i hamulca), ta noga od sprzęgła będzie reagować z większą siłą, zrozumiesz to gdy spróbujesz nią zahamować, postawi cię jakbyś uderzył w mur, ale uwaga, hamowanie lewą nogą jest bardzo gwałtowne, należy to robić przy małej prędkości, przy zapiętych pasach i upewnić się że za tobą nikt nie jedzie
Avatar użytkownika
jessroncen
 
Posty: 126
Dołączył(a): poniedziałek 23 czerwca 2008, 13:50
Lokalizacja: Łódź

Postprzez qrsant » środa 12 sierpnia 2009, 20:32

No z tą siłą nóg to nie wiem czy do końca tak jest, chodzę trochę po górach. 2 tygodnie temu byłem w Tatrach na tydzień i zrobiłem w sumie podejść na ok. wysokość Everestu. Od poziomu morza. I porównywalnie tyle samo zejścia. Może sęk w tym, że moja lewa kostka była jeszcze niedwno na tyle opuchnięta, że aż wybrałem się na wszelki zaś do chirurga. Niby wszystko ok ale może staw skokowy jeszcze się do końca nie "zrehabilitował"? Albo po prostu mam słabe specyficzne grupy mięśni nóg używane akurat przy operowaniu pedałami.
Tak czy owak dzięki wam wszytskim za sugestie :) I oczywiście czekam na ewentualne dalsze. :)
qrsant
 
Posty: 6
Dołączył(a): środa 12 sierpnia 2009, 19:03

Postprzez athlon » środa 12 sierpnia 2009, 22:59

ejj wytłumaczcie mi jak się hamuje lewą nogą???? To czym wtedy wciskacie pedał sprzęgła??? (siusia...m???). Prawdopodobnie masz bardzo wysokie sprzęgło i po prostu musisz się przyzwyczaić do auta. Zresztą nie porównuj jezdzenia na placu do jezdzenia w mieście. Na placu praktycznie cały czas jeździsz na półsprzęgle, a na mieście uzywasz tylko przy zmianie biegów albo przy zatrzymywaniu się. Spróbuj pokombinowac z odległością fotela, tak zeby noga była lekko zgięta.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez jessroncen » środa 12 sierpnia 2009, 23:44

jak chcesz się zabawić to jedź na pusty plac, przy małej prędkości wrzuć luz i zahamuj lewą nogą tak jak naciskasz sprzęgło, trochę cię szarpnie :P

a tak w ogóle to jest to technika rajdowa, normalnie się tego nie robi, wjeżdżając w zakręt jedzie się na biegu i żeby nie zdejmować nogi z gazu, hamuje się lewą nogą

Przez hamowanie lewą nogą chciałem tylko powiedzieć że jest ona mocniejsza, a prawa noga bardziej precyzyjna, albo spróbuj puścić sprzęgło prawą nogą, będziesz się czuł jak na swojej pierwszej godzinie jazdy
Avatar użytkownika
jessroncen
 
Posty: 126
Dołączył(a): poniedziałek 23 czerwca 2008, 13:50
Lokalizacja: Łódź

Postprzez qrsant » czwartek 13 sierpnia 2009, 12:56

Dzisiaj jeździłem już innym autem, starszym. Założyłem też inne obuwie. Było jakby ciut lepiej, bo starałem się nie "zapominać" (co nie znaczy, że mi się to zawsze udawało) o tym, że lewa szkita wcale nie musi cały czas być w pogotowiu tuż nad sprzęgłem (napięte syćkie mięśnie), bo może leżeć na tym, jak to się mówi? leniwym (?) pedale? tym czymś na lewo od sprzęgła.
O dziwo jak instruktor kazał mi zrobić samemu kilka razy tam i nazad, to nawet zajączków nie zrobiłem. Mam nadzieję, że im dalej w las, tym będzie mi z czasem wygodniej. Pozdrawiam i chętnie dowiem się czegoś jeszcze :)
qrsant
 
Posty: 6
Dołączył(a): środa 12 sierpnia 2009, 19:03

Postprzez coolio1 » czwartek 13 sierpnia 2009, 14:54

lewa noga nie może, a musi swobodnie leżec oparta na jak to określiłeś "leniwym" pedale.

Ale, to, że trzymasz ją nad sprzęgłem to normalny odruch początkującego kierowcy. Jeszcze godzina jazd i Twoja lewa noga będzie swodobnie odpoczywała :)

A i nie mieszajcie świeżakom o hamowaniu lewą nogą, bo raz, że to nie jest hamowanie, a dohamowywanie(ktoś coś tam o sprzęgle wspomnial - a po cholere przy dohamowaniu sprzęgło?), a po drugie tą technikę jazdy zostawmy zawodowcom czyli kierowcom rajdowym.
coolio1
 
Posty: 18
Dołączył(a): sobota 08 sierpnia 2009, 21:54
Lokalizacja: Zabrze

Postprzez athlon » czwartek 13 sierpnia 2009, 15:24

tee qrsant, a moze pomyśl o aucie ze skrzynią automat :P odejdą ci problemy ze sprzegłem, nie będziesz musiał sie martwić biegami, no żyć nie umierac :P

No a serio, jak wyjeździsz kilkadziesiąt-kilkaset godzin to przestaniesz w ogóle zauważać zmianę biegów, będziesz to po prostu robił odruchowo i nawet nad tym nie myślał. A to że cie boli noga po pierwszej godzinie jazdy po placu to nic dziwnego, pierwszy raz mialeś doczynienia z napięciem mięśni w ten sposób. A co do obsługi pedałów sprzęgla, hamulca i gazu to w każdym aucie jest troszkę inaczej. W jednym chodzi lzej, w drugim ciężej, w jednym sprzęglo jest niskie w drugim wysokie, w jednym hamulec jest na dotyk, w drugim łapie troszke slabiej, w jednym silnik lubi niskie obroty w drugim wysokie. Jeździsz punciakiem to wiesz, nie wymagajmy cudów, to w koncu Fiat klasy B :twisted:
A propos, nawyk trzymania nogi nad sprzęgłem przejdzie ci jak wyjedziesz na miasto i będziesz jeździl z większymi prędkościami gdzie nie wymaga się zatrzymywania co 3 metry. Po prostu bedziesz go uzywał tylkogdy będzie konieczność zmiany biegu lub w koncowym okresie hamowania
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez qrsant » piątek 14 sierpnia 2009, 19:21

athlon napisał(a):No a serio, jak wyjeździsz kilkadziesiąt-kilkaset godzin to przestaniesz w ogóle zauważać zmianę biegów, będziesz to po prostu robił odruchowo i nawet nad tym nie myślał

Niby tak, ale na placu kilkudziesięciu godzin raczej nie spędzę, a nie chciałbym wyjeżdżać na miasto nie mając opanowanego operowania tymi pedałami, gdybym zrobił, załóżmy, "zajączki" to nie ino, że poruta, ale gdybym np. był 1szy na skrzyżowaniu i podczas ruszania na zielonym taka maniana, to wyobrażam już sobie reakcję kierowców za mną, instruktora nie wspomnę. Ale postaram się zacząć myśleć nieco bardziej pozytywnie :)
Pozdrawiam i dzięki
qrsant
 
Posty: 6
Dołączył(a): środa 12 sierpnia 2009, 19:03

Postprzez Messiah » sobota 15 sierpnia 2009, 09:08

Nie stresuj się, trochę delikatności (choć ciężko, bo z reguły nogą z kobietami się nie obcuje). A to, że Ci zgaśnie, czy auto zacznie skakać, to nic. Każdy się uczy. Nie traktuj tego jako maniany, tylko jako normalny błąd, który może zdarzyć się każdemu.
Messiah
 
Posty: 12
Dołączył(a): niedziela 28 czerwca 2009, 10:00
Lokalizacja: Zabrze

Postprzez athlon » sobota 15 sierpnia 2009, 09:46

Niby tak, ale na placu kilkudziesięciu godzin raczej nie spędzę, a nie chciałbym wyjeżdżać na miasto nie mając opanowanego operowania tymi pedałami, gdybym zrobił, załóżmy, "zajączki" to nie ino, że poruta, ale gdybym np. był 1szy na skrzyżowaniu i podczas ruszania na zielonym taka maniana, to wyobrażam już sobie reakcję kierowców za mną, instruktora nie wspomnę. Ale postaram się zacząć myśleć nieco bardziej pozytywnie Smile
Pozdrawiam i dzięki


Buhehehehee, o te kilkadziesiąt godzin chodziło mi jak juz zaczniesz sam jeździć w mieście i trasie to zaczniesz to robić odruchowo.
Po drugie jak wyjedziesz na miasto to po to obok ciebie bedzie siedział taki człek którego zadaniem jest nauczenie ciebie jeździć, powiedzmy ze wiecej jak pewne ze na pierwszych godzinach jazdy po mieście będzie ci facet/ka przytrzymywał sprzęgło (nawet tego nie zauwazysz) żeby ci auto nie zgasło i nie zrobiło kangurka.
Po trzecie nie wiem czy jest u ciebie az tyle miejsca, ale ja na przykład nie trzymam nogi na "leniwym pedale" tylko przed pedałem co jest sporo wygodniejsze dla mnie (Opel vectra caravan).
Po czwarte nie wiem jak ty operujesz sprzęgłem ale widziałem u mojej koleżanki, że miala calą stope położoną na sprzegle, i jak ruszala to unosiła noge do góry (co w większości przypadków oznacza kangurka). Ja opieram pięte o podłoge i puszczając sprzęgło przesuwam noge po podłodze. w chwili ruszania można wtedy ładnie zablokować noge i pedał i płynnie ruszyć.
Po piąte jak ci zgaśnie fura na skrzyżowaniu to większość ludzi sie usmieje najwyżej. A co do reakcji??? No po to masz minimum 30 godzin żeby sie nauczyć, no nikt od razu nie jest mistrzem kierownicy. (tylko czasem żeby ci nie gasł co skrzyzowanie bo wtedy pewno instruktor to cie w bagazniku zamknie :P )
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Borys68 » sobota 15 sierpnia 2009, 10:13

Ahoj!
athlon napisał(a):tee qrsant, a moze pomyśl o aucie ze skrzynią automat :P odejdą ci problemy ze sprzegłem, nie będziesz musiał sie martwić biegami, no żyć nie umierac :P

Polecam. Zrobiłem kurs (i egzamin) na automacie i dobrze mi z tym.
Borys
Borys68
 
Posty: 1057
Dołączył(a): czwartek 23 kwietnia 2009, 06:22
Lokalizacja: Warszawa-Bielany, Rzeczpospolita Polska

Postprzez silossi » sobota 15 sierpnia 2009, 15:22

athlon napisał(a):Po czwarte nie wiem jak ty operujesz sprzęgłem ale widziałem u mojej koleżanki, że miala calą stope położoną na sprzegle, i jak ruszala to unosiła noge do góry (co w większości przypadków oznacza kangurka).


O czym Ty mówisz? "Kangury" nie biegają po polskich drogach. . .
Od zawsze podnoszę nogę ze sprzęgłem z podłogi, bo tak mi jest wygodniej. I nie widzę w tym nic złego, co za pewne Twoja koleżanka potwierdzi. . . ;)

Instruktor na kursie tylko raz próbował pomóc mi w operowaniu sprzęgłem. Zapytałem tylko, po co. Nie wiem, jak można tego nie zauważyć i nie poczuć, jak to określiłeś. . .

Pozdrawiam, silossi. ;)
silossi
 
Posty: 81
Dołączył(a): środa 03 czerwca 2009, 13:16

Postprzez athlon » niedziela 16 sierpnia 2009, 00:33

O czym Ty mówisz? "Kangury" nie biegają po polskich drogach. . .


nigdy nie widziałeś skaczącej fury????

Od zawsze podnoszę nogę ze sprzęgłem z podłogi, bo tak mi jest wygodniej. I nie widzę w tym nic złego
Dla początkującej osoby może być bardzo trudne podniesienie jednoczesnie lewej nogi i zatrzymanie jej w powietrzu w punkcie gdy sprzegło zaczyna lapać i jednocześnie wciśniecie gazu. Najczęściej taki manewr konczy sie albo zgasnieciem samochodu albo szarpaniem. A czy ja pisałem ze to cos zlego??? Jezdzisz tak jak ci jest wygodniej, u mnie jest bardzo niskie sprzeglo wiec dla mnie wygodniej jest jezdzic z opatrą stopą.

co za pewne Twoja koleżanka potwierdzi. . . Wink
moja kolezanka jest idiotką której dwa razy dałem swoj samochód. Pierwszy i ostatni. Jak pisałem wcześniej jej sposób z podnoszeniem nogi konczyl się szarpaniem, dlatego że nie potrafila w odpowiednim momencie przytrzymac sprzegla.

Instruktor na kursie tylko raz próbował pomóc mi w operowaniu sprzęgłem. Zapytałem tylko, po co. Nie wiem, jak można tego nie zauważyć i nie poczuć, jak to określiłeś. . .


może jestes bystrzachą i urodziłeś sie z prawkiem 8) Ja nie wiem jak może komuś zgasnąc samochód a jednak wielu osobom w poczatkowej fazie kontaktu z samochodem tak się wlasnie dzieje.

I sam przyznałeś że instruktorzy pomagają w operowaniu sprzęgłem :wink: No jezeli widzi że radzisz sobie z ruszaniem tonie ma potrzeby ingerowania, a jezeli dana osoba co skrzyzowanie nie radzi sobie z płynnym ruszeniem to naturalne ze instruktor bedzie pomagał.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 17 sierpnia 2009, 00:42 przez athlon, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Następna strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości