Znak poziomy "MPK"

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Znak poziomy "MPK"

Postprzez Blajsero » środa 22 lipca 2009, 12:06

Nurtuje mnie taka sytuacja, w Łodzi wymalowano na wielu skrzyżowaniach znaki poziome "MPK" i nad nimi np strzałeczkę na wprost, bo pas jest normalnie dla skręcających w prawo. W kodeksie drogowym takowego znaku nie ujęto, natomiast jest znak "BUS" (P-22) obowiązujący w całej (większej części) europie.

Teraz mnie korci aby ignorować to ich mpk, w końcu poruszam się Małym Pojazdem Kołowym, nigdzie nie ma określone jak interpretować ten skrót...

I teraz pytania, kto ma racje? Mój zdrowy chłopski rozum, czy ci którzy zlecili malowanie pasów?
Blajsero
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 22 lipca 2009, 11:50

Postprzez krzysne » środa 22 lipca 2009, 13:04

Wiesz, rację to będzie miał pan policjant/strażnik miejski który Ci wystawi mandat (lub nie). Zawsze możesz się z nim kłócić, albo nie przyjąć mandatu. Owszem takiego znaku poziomego nie ma , ale np na znaku pionowym mogli zaznaczyć że ten pas po prawej jest tylko dla autobusów (już znakiem poprawnym). Może być że po tej drodze jeżdżą jeszcze inne autobusy prywatnego przedsiębiorcy ale ten pas jest przewidziany tylko dla MPK i nadgorliwi drogowcy chcieli to zaznaczyć (pytanie tylko czy mogli).
Twoje tłumaczenie, że jeździsz Małym Pojazdem Kołowym nic nie da, bo kodeks drogowy takiego przybytku nie uwzględnia.

Masz też możliwość zgłoszenia straży miejskiej złego oznaczenia ulicy. U mnie w mieście tym się oni również zajmują.
krzysne
 
Posty: 39
Dołączył(a): sobota 23 sierpnia 2008, 20:19
Lokalizacja: Wałbrzych

Postprzez scorpio44 » środa 22 lipca 2009, 13:08

krzysne napisał(a):Małym Pojazdem Kołowym (...) kodeks drogowy takiego przybytku nie uwzględnia.

A Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji(-yjne) uwzględnia? :D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez krzysne » środa 22 lipca 2009, 13:31

No też nie uwzględnia, ale po co cwaniakować w taki sposób?? Żeby zaczęli szukać dziury w całym?? Ja jestem ciekawy czy tam jest znak pionowy informujący o tym, że pas zmienia się w pas dla busów.
krzysne
 
Posty: 39
Dołączył(a): sobota 23 sierpnia 2008, 20:19
Lokalizacja: Wałbrzych

Postprzez BOReK » środa 22 lipca 2009, 14:00

Kodeks uwzględnia chyba komunikację miejską jako taką w kilku miejscach, ale ręki sobie uciąć nie dam.

A teraz mała dygresja. Fajnie, że tyle jest mądrych głów widzących, że to czy tamto jest (lub nie ma) w przepisach. Kiedyś znajoma bibliotekarka zrobiła studentom awanturę, bo kładli sobie nogi na stołach. Na jej krytykę olewczo odpowiedzieli, że przecież w regulaminie biblioteki nie napisano że nie wolno tak robić. Sprawa ostatecznie trafiła do kierownika instytutu, który upomniał studentów w sposób stanowczy.
Do czego piję? Do tego, że każdy mający oczy i mózg za nimi wie po co stworzono ten pas z takimi oznaczeniami. Kolega Blajsero chyba dawno nie jechał autobusem i szlag go nie trafiał, że mimo osobnego pasa dla MPK stoi on w korku. Albo dawno nikt z takiego pasa mu się nie wepchnął przed nos.

Jest w Łodzi kilka takich miejsc. Przez część z nich często jeżdżę (chociażby przy Korczaku czy po Narutowicza) i tam stoją odpowiednie znaki pionowe, zakazy skrętu czy innego manewru z wyjątkiem pojazdów MPK i podobne. Te oznaczenia poziome należy raczej traktować jako formę przypomnienia.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez krzysne » środa 22 lipca 2009, 15:00

MPK to firma i tak się trochę gryzie żeby mieli własny pas. W mieście jest kilka przedsiębiorstw co działają podobnie jak MPK i oznaczanie pasa nazwą jednej firmy może rodzić problemy np czy bus z firmy X co jeździ na wyznaczonej trasie może jechać tym pasem czy nie.

Ale jak stoi znak pionowy to samochód inny niż autobus nie ma co tam szukać.
krzysne
 
Posty: 39
Dołączył(a): sobota 23 sierpnia 2008, 20:19
Lokalizacja: Wałbrzych

Postprzez BOReK » środa 22 lipca 2009, 16:30

MPK sp. z o.o. w Łodzi jest jednoosobową spólką gminy Łódź. Nie widzę problemu w dogadaniu się z miastem o przywileje drogowe, szczególnie że MPK świadczy mieszkańcom miasta usługi transportowe i w ten sposób przyczynia się do ograniczania tłoku na drogach. ;)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez krzysne » środa 22 lipca 2009, 16:58

No ok, a jeśli ja dostanę koncesję taką samą jak MPK to też będę mógł prosić o wymalowanie pasów tylko dla mnie?

Nie jestem przeciwny autobusom, bo sam nimi jeżdżę codziennie i wiem że takie pasy są przydatne, ale np po Wałbrzychu jeździ kilka firm przewozowych MPK, "nyski", busy międzymiastowe, Dolnośląskie Linie Autobusowe. Każda z tych firm ma taką samą koncesję od miasta/powiatu, kierowcy przechodzą te same testy itd. To według mnie uprzywilejowanie jednej firmy godzi w konkurencję bo niby z jakiej racji MPK ma być "lepsze" od busiarzy??
krzysne
 
Posty: 39
Dołączył(a): sobota 23 sierpnia 2008, 20:19
Lokalizacja: Wałbrzych

Postprzez BOReK » środa 22 lipca 2009, 18:12

A to czemu niby te inne firmy zwykle za darmo korzystają z przystanków MPK (zwłaszcza prywaciarze)? Nie baw się w wyliczanki. MPK jest jako tako uprzywilejowane, bo - mówiąc wprost - stanowi część miasta. Istotną część, bez której miasto niemałych rozmiarów stałoby się koszmarem komunikacyjnym. Miasto ściśle współpracuje z taką firmą szczególnie dlatego, że ta firma należy do miasta. Prywatne busiki czy PKS to żadna konkurencja, bo mają nieco inny zakres działań. Nie odciążają też w tak znaczny sposób miasta, więc czemu niby miałoby ono nadawać im jakieś przywileje ot tak sobie?

Poza tym to już jest offtopic, więc można skończyć albo przenieść dyskusję w inne miejsce. ;)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez qwer0 » środa 22 lipca 2009, 19:26

A to czemu niby te inne firmy zwykle za darmo korzystają z przystanków MPK (zwłaszcza prywaciarze)?

Nie wiem jak to u was jest, ale w Lublinie prywaciarze placa za "dzierzawe" przystankow, z ktorych korzystaja, to MPK ustala na jaka linie i w jakich godzinach moze pojechac prywaciaz, ktory jest o polowe tanszy (mpk 2,4zl, a prywatny 1zl - ostatnio chyba do 1,5 poszlo).
No i paradoks... Mpk, ktore ma takie przywileje tonie w dlugach, co roku miasto doplaca spore sumki, a prywaciaz, ktory musi placic za przystanki, najczesciej dostaje te najmniej oplacalne linie (np. 22 obok mnie jezdzi, tylko rano i ok. 16 jest pelne, a przez caly dzien jezdza po 2-3 osoby) i prywaciazowi sie kurcze oplaca....
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez BOReK » środa 22 lipca 2009, 20:26

A w Łodzi jest różnie - jedni płacą coś tam za prawo zatrzymania na przystanku, inni jeżdżą na dziko. I tak, u nas też jest za kurs np. ze Rzgowskiej do CH Ptak poza Łodzią 2zł przy 2,40 za półgodzinny bilet MPK.

Paradoks da się łatwo wyjaśnić - MPK musi utrzymać tabor w dobrym stanie, ma torowiska, dba o wiaty i tak dalej, prywaciarz tego nie ma. Do tego prywaciarz jeździ tak często jak mu się to opłaci, a autobus czy tramwaj ma jeździć regularnie i to dość często. Tak więc facet prywatnie na kursie zbierze pewnie pełny busik kilka razy, a taki tramwaj może przejechać pół miasta w trybie mocno nieekonomicznym (czyli stop co 500m) i po drodze nie zapełnić nawet jednego wagonu - i to nawet na bardziej popularnej linii. Poza tym u prywaciarza nie da się raczej jechać bez biletu i rzadko zdarza mu się demolka pojazdu, prawda? ;)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez qwer0 » środa 22 lipca 2009, 20:40

Paradoks da się łatwo wyjaśnić - MPK musi utrzymać tabor w dobrym stanie, ma torowiska, dba o wiaty i tak dalej, prywaciarz tego nie ma. Do tego prywaciarz jeździ tak często jak mu się to opłaci, a autobus czy tramwaj ma jeździć regularnie i to dość często

Ano wlasnie, gdyby tak bylo, to sie zgodze, ale w Lublinie nie zupelnie tak jest.
Prywaciarz rowniez musi utrzymac auta w dobrym stanie, za"dzierzawe" i tak placi sporo, a jezdzic musi, nawet jak nie ma ani jednego pasazera. Taki jest wymog jesli chce jezdzic na danej linii ;)
Nie ma tak, ze on sobie wybiera, o dzisiaj pojade tak, a jutro tak.
Ma pozwolenie na konkretne trasy o konkretnych godzinach - i pojechac musi czy to prywatny czy mpk - wpisane sa wszystkie kursy na jednym rozkladzie, tym z MPK i jedynie w miejscu gdzie jedzie prywaciarz na rozkladzie przy godzinie jest literka "p".
Tak więc facet prywatnie na kursie zbierze pewnie pełny busik kilka razy, a taki tramwaj może przejechać pół miasta w trybie mocno nieekonomicznym (czyli stop co 500m) i po drodze nie zapełnić nawet jednego wagonu -

U nas prywatny wyglada tak samo jak MPK ;) Nie zadne busiki, tylko duze neoplany, czy ikarusy, jedynie widnieje przy kazdych drzwiach i z przodu pojazdu "Komunikacja prywatna", a numer linii ma tlo zoltego, a nie bialego, koloru.
Poza tym u prywaciarza nie da się raczej jechać bez biletu i rzadko zdarza mu się demolka pojazdu, prawda? Wink

eetam, demolka.
MPK ma kanarow, zbijaja na tym wiecej kasy niz na biletach :P
Poza tym, MPK ma najlepsze trasy w najlepszych godzinach, a bilety 2 razy drozsze.

Jedyna roznica... Prywaciarz sam sobie panem, a w MPK jest dyrektor, wicedyrektor itd, itd...
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez BOReK » środa 22 lipca 2009, 20:53

No i doszedłeś do sedna sprawy - większa firma ma większe koszty stałe wynikające ze struktury :P. Ale fajnych macie prywaciarzy, w Łodzi takiego na oczy nie widziałem, same starsze lub nowsze minibusy.

Co do regularności prywatnych - tak, muszą jeździć według rozkładu. Zauważ tylko, że jeżdżą np. w konkretne dni i nie jeżdżą co 10 minut, a co dwie godziny (powiedzmy). Wychodzi im znacznie oszczędniej, bo rzadziej jest okazja wożenia powietrza.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez Khay » środa 22 lipca 2009, 22:55

Niezależnie od tych wszystkich modeli komunikacji miejskiej (mniejsza o to - państwowa czy prywatna) to nie sądzę, by takie oznaczenie na jezdni (MPK) oznaczało przewoźnika. To raczej założenie drogowców, że transport miejski = MPK. I może nawet tak jest (po prostu prywaciarze nie przestają stanowić administracyjnie podjednostki MPK "struktury" z biletami i przystankami, wspólnie z MPK "przewoźnikiem"). I tu zgodzę się z BORkiem, nie ma co udawać Greka. Wszyscy doskonale wiedzą OCB, i wszelkie tłumaczenie o "Małym Pojeździe Kołowym" to wyłażąca z butów polaczkowatość, która w każdej sytuacji każe kombinować. ;)

Żeby nie było: sam kombinuję i rano długi odcinek Modlińskiej (ciasny i wiecznie zakorkowany) mijam bez większych korków. Tyle że nie pasem dla autobusów, a boczną uliczką, która zakorkowana (w takim stopniu przynajmniej) nie jest. Wychodzę po prostu z założenia, że kombinowanie ma swoje granice. Ale nie powiem, po 10 (kiedy BUSowatość pasa przestaje obowiązywać) lubię się nim przejechać mijając przy tym ludzi, którzy nie czytają znaków pionowych. I pewnie wielu z nich ma mnie za lekceważącego przepisy cwaniaka... :D

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Blajsero » poniedziałek 27 lipca 2009, 16:51

cwaniakowanie cwaniakowaniem, ale co ma powiedzieć biedny kierowca dajmy na to z Czech który widzi znak "mpk"? jak by było bus to by załapał od razu.
Blajsero
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 22 lipca 2009, 11:50


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości