Witam serdecznie.
Mam taki problem - robię kurs na prawo jazdy kat.b, właściwie już skończyłam i instruktor nie chce mnie zapisać na egzamin państwowy. Każe mi zdawać u siebie wewnętrzny - przy czym od razu mi powiedział, jak nie chce dokupować jazd u niego i czuje się na tyle pewna, żeby zdawać to że zrobi mi taki egzamin, że jak u niego zdam to na państwowym na pewno! Oczywiście raz już oblałam ten jego wewnętrzny, twierdził, że przy zawracaniu przejechałam za blisko zaparkowanego samochodu i bym go otarła i dał mi po hamulcach!!!, od 20tej godziny słyszę, że to on decyduje czy kogoś dopuścić do egzaminu czy nie!!! jestem wściekła! nie jeżdże perfekcyjnie ale czuje się na siłach, że chciałabym zdawać państwowy. Miałam przyjemność jeździć z osobami, które mój instruktor dopuszczał bo dokupiły 5-10 godzin ( szkoda słów jedna nawet nie umie ruszać - cały czas gaśnie auto, o niezmienianiu kierunków już nie wspomnę, pytaniu którym pasem jechać),jestem zniesmaczona, bo czuje się pewnie (jak na te 30 godzin wydaję mi się że się dużo nauczyłam), a dokupowanie godzin mnie przeraża, bo niektórzy dokupują u niego po 10-20 nawet a ja nie mam na to kasy ( oczywiście powiedział mi, że w takim razie nie ma co się śpieszyć, mogę robić powoli- dacie wiarę !!!!)
Przyznam szczerze, że jeździłam trochę na samochodzie męża, właśnie po to żeby nie dokupować jazd - bagatela 50zł za godzinę!!! i jeszcze kazał mi teraz dokupić i ja mówię, że w taki razie jak muszę to żebym pojechała jako trzecia i jeździła po samym Gorzowie 2 godziny, a on że tak nie robi ( 3 razy zdarzyło się, że jechała z nami trzecia osoba, która jeździła tylko po Gorzowie) a dodam, że na dojazd zabiera nam 1 godzinę i wolałam jak już muszę dokupować to nie marnować kasy na dojazd, bo to akurat umiem. Przykro mi, nie jestem skąpa tylko nie mam kasy na takie dokupowanie! wydałam 1500zł na kurs kategorii b to chyba nie mało? i jeszcze na dodatek nie dostałam żadnej umowy! tylko mam potwierdzenie przelewu pieniędzy na kurs! Więc jak się uprze to nawet nie wystawi mi zaświadczenia o odbyciu kursu, cały czas twierdzi, że nie jestem gotowa, ale tak gadać to on może jeszcze długo aby ze mnie kasę wydusić!!! co mam robić pomóżcie!!!