Egzamin w Zielonej Górze

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Egzamin w Zielonej Górze

Postprzez wharton » poniedziałek 05 lipca 2004, 23:57

Siema kto zdawał z was egzamin w ZG???Moze ktos opisac wrażenia???
Kto jedzie 12.07.2004 do Zielonej zdawac???Prosze o kontakt!!!Astalavista!!!
Zamiast Tego Opisu Może Być Tu TWOJA REKLAMA - kubawharton@yahoo.com - meiluj!
Avatar użytkownika
wharton
 
Posty: 23
Dołączył(a): niedziela 04 lipca 2004, 15:13
Lokalizacja: Lubsko k. Żar

Postprzez Lila » sobota 10 lipca 2004, 01:01

Zdawałam w Zielonej i na nic nie moge narzekać. Za pierwszym razem oblałam bo nie udało mi sie parkowanie prostopadłe tyłem (mój błąd) egzaminator pan Jakubowski był ok. Przymkną oko na to że zatrzymałam sie na łuku za daleko od lini. Drugi egzamin również miałam u niego. Tym razem placyk zrobiłam bez błędów. Po mieście jeździłam 20 min. i to nie daleko WORDu. Zdałam bez problemu.

Powodzenia na egzaminie, trzymam kciuki.
Lila
 
Posty: 13
Dołączył(a): czwartek 17 czerwca 2004, 15:53

Kuba jestem

Postprzez wharton » sobota 10 lipca 2004, 08:10

Ja tam nie wiem jeszcze dwa dni i patrz jak mi noga lata.Ale z tego co słysze to trudno jest zdać w Zielonej.
Pozdro dzieki za trzymanie kciuków ale nie puszczaj ich do poniedziałku :)
Zamiast Tego Opisu Może Być Tu TWOJA REKLAMA - kubawharton@yahoo.com - meiluj!
Avatar użytkownika
wharton
 
Posty: 23
Dołączył(a): niedziela 04 lipca 2004, 15:13
Lokalizacja: Lubsko k. Żar

Postprzez Moskwicz » niedziela 11 lipca 2004, 19:32

Ja też zdawałem w Zielonce i przyznam ze było trudno. Zdałem za 5 razem a cieszyłem sie jak dziecko. A skąd jestes Lila?
Moskwicz
 
Posty: 39
Dołączył(a): czwartek 29 stycznia 2004, 10:29

Postprzez wharton » poniedziałek 12 lipca 2004, 16:29

Ja tez zdawałem w Zielonej Górze i.............................................................zdałem za pierwszym hahahaha
Zamiast Tego Opisu Może Być Tu TWOJA REKLAMA - kubawharton@yahoo.com - meiluj!
Avatar użytkownika
wharton
 
Posty: 23
Dołączył(a): niedziela 04 lipca 2004, 15:13
Lokalizacja: Lubsko k. Żar

Nie Ważne Jak, Ważne Że...

Postprzez wharton » poniedziałek 12 lipca 2004, 21:53

I stało się...obudziłem się o godzinie 4 am w poniedziałek 12.07.2004.To był dzień mojego egzaminu zarówno praktycznego jak i z teorii na prawo jazdy kategori B.Wstałem i nie mogłem juz zasnąć bo stresory hulały po całym ustroju.Pojechałem z ojcem, o 11.45 am byłem na miejscu.Czekałem aż otworzą salę parterową.Taki koleś łysy,siwy gadał nam rzeczy potrzebne na egzamin do przygotowania, ale rzeczy o których każdy juz dobrze wiedział(dopuszczalne wykroczenia w jeździe po mieście, 18 pytań, 2 błedy dozwolone, etc.).Potem przystąpiliśmy do egzaminu praktycznego po uprzednim odpowiedzeniu na kilka pytań próbnych.Poszło gładko - chyba najprostsze pytania wylosował nam komputer jakie tylko mógł.BANAŁ!!!0 błedów.Nastepnie wyszłem na zewnątrz myśląc, że poczekam sobie z 2 godzinki na "placyk".Jako pierwszy z grupy usłyszałem głos egzaminatora: "***** ****** punto numer jeden zapraszam..."Poszłem wręczyłem dowód i usłyszałem proszę się przygotować.Wsiadłem i wykonałem podstawowe czynności jakie cza wykonać w celu przygotowania się do jazdy na placu.Nie miałem żadnych systemów (punkty, słupki, uje buje dzikie węże).Zrobiłem łuk, cos burknął, że tył źle - nie wiem o co chodziło.Padał deszcz to powiedział, żebym cofał, bo nie będe jeździł 15 razy :) No to do tyłu, tu zatrzymałem się prawie idealnie.-"Dobrze,prosze parkowanie równoległe".Tutaj też o dziwo nie miałem większych kłopotów, a o dziwo, zważywszy na to że ta część egzaminu praktycznego na placu wychodziła mi najgorzej.Nie byłem więc kontent, gdy koleżanka z grupy wylosowała dla nas zestaw gdzie była właśnie "zatoczka".Ale egzamin nadszedł i "zatoczke" wykonałem bez jakiejkolwiek korekty, "na czysto".Następnie pojechaliśmy w dół by po chwili znaleźć sie na wzniesieniu, które wcale nie należy do najbardziej stromych.To bylo małe pivo podjechać po czym egzaminator kazał przygotować sie do jazdy po mieście.Ustawiłem lusterka i włączyłem światła.Pojechali!!!Trzymał mnie tam ok. 20 minut.Generalnie szło mi dobrze wszystkie manewry wychodziły poprawnie, przepisowo.Dojechaliśmy gdzieś tam i się zatrzymałem na parkingu koło chyba hurtowni okien czy jak(nieważne kto dba o szczegóły).Potem już została tylko droga powrotna.Pan egzaminator się trochę denerwował, jak mu zamulałem 30-40 km/h.Wykrzykiwał : "Jedziemy, jedziemy jak mam cię ocenić jak masz 40 na liczniku i dajesz noge na hamulec?!?..."No to ja przygazowałem, czujnie bacząc aby nie przekroczyć tych dozwolonych 50 km/h no i w końcu dojechaliśmy do Zielonogórskiego WORD-u, po czym zaparkowałem "punciaka" w garażu.Usłyszałem "masz zaliczony, chociaż nie powinieneś...".Moje zaskoczenie było ogromne a radośc jeszcze większa.Uścisnąłem mu dłoń po czym ruszyłem w długą zanim sie rozmyśli.
Tak wyglądało u mnie.To by było na tyle nie wdając się w szczegóły...
Zamiast Tego Opisu Może Być Tu TWOJA REKLAMA - kubawharton@yahoo.com - meiluj!
Avatar użytkownika
wharton
 
Posty: 23
Dołączył(a): niedziela 04 lipca 2004, 15:13
Lokalizacja: Lubsko k. Żar

Postprzez bialy » poniedziałek 12 lipca 2004, 22:17

Gratulacje :!: Szerokiej drogi :!:
bialy
 
Posty: 573
Dołączył(a): czwartek 27 listopada 2003, 19:55

Postprzez Marta-IKA » poniedziałek 12 lipca 2004, 23:01

Witaj! Ja wlasnie dzis swoje prawko odebralam... Takze zdawalam w zielonej i dla ulatwienia to tam robilam kurs. Teorie zdalam wczesniej a praktyke. Po placyku: wywolali mnie tylko zapomnial facet powiedziec, do ktorego punto mam isc...wiec blakalam sie tam jak owieczka od jednego do drugiego. Potem jazda dookola z panem egzaminatorem. I tu pierwsze zdiwienie bo nie ustawil mi samochodu jak powinien (nie dojechal do konca luku tylem) no ale bylam grzeczna i nie marudzilam... Luk dobrze parkowanie prostopadle tylem i tu mialam problem bo na zawracanie to myslalam ze szeroko sie wyjezdza i odrazu zawraca...na co Pan zlapal sie za glowe i skomentowal "co pani najlepszego zrobila" (czemu cholera nie wczesniej, przecierz calkiem wyjechalam!?!" ) Pragne przypomniec, ze na kursie cwiczy sie parkowanie na prawa strone, tu bylo na lewa. No wiec udalo mi sie i to i to...Wyjechalismy sobie na "miasto" i Pan kazal mi jechac w inna strone niz sa drogi egzaminacyjne i mowi "niech pani zawroci gdzie sie pani podoba" to ja jade dalej do przodu. I z usmiechem "ja sie tu nie zmieszcze". to machnol reka i kazal jechac prosto... w ten oto sposob zwiedzilam nowe zakamarki Zielonej Gory. Egzamin zaliczony, egzaminator rozmowny nie byl... To teraz czas blagac kogos by dal pojezdzic...
Powodzenia!
Avatar użytkownika
Marta-IKA
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 12 lipca 2004, 16:57

Postprzez bialy » poniedziałek 12 lipca 2004, 23:47

Wiem, ze sie powtarzam: Grarulacje i szerokiej drogi!
bialy
 
Posty: 573
Dołączył(a): czwartek 27 listopada 2003, 19:55

Postprzez Pysia » wtorek 13 lipca 2004, 09:10

Również gratuluję :!:
Avatar użytkownika
Pysia
 
Posty: 40
Dołączył(a): czwartek 29 kwietnia 2004, 14:09
Lokalizacja: lubelskie

Postprzez Lila » wtorek 13 lipca 2004, 15:06

Ja również gratuluje :D .
w odpowiedzi na pytanie Maskowicza to jestem z Żar
Lila
 
Posty: 13
Dołączył(a): czwartek 17 czerwca 2004, 15:53


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości