przez byczek » poniedziałek 12 października 2009, 00:24
Witam, ja chciałbym sie podzielić opinia na temat szkoły AKINARI, bo ktoś chciał...
Teoria to był jedyny plus calego mojego kursu. Pan Beniamin robi to rewelacyjnie. Myślałem, że bedzie nudno, a tu wbrew obiegowej opinii na temat zajęć teoretycznych na kursie, było zupełnie inaczej. Mnóstwo informacji, ciekawie przerowadzone zajęcia, wszystko jasne i porządnie wytłumaczone i do tego p. Beniamin podawał pełno przykładów z życia. Do tego dobry dowcip. Oczywiście były też filmy, ale wiadomo, jak to filmy, nic ciekawego, ale muszą być...No i jeszcze dodam, że szkoła robi świetne kursy pierwszej pomocy, prowadzone przez ratownika.
Niestety na tym koniec dobrych informacji o tej szkole. Jazdy miałem z p. Sławkiem, który okazał się zwykłym cwaniaczkiem, który wszysko wie i umie. Poza tym czasami czułem się jak na przesłuchaniu, ciągle mnie o coś wypytywał, co zupełnie nie było związane z kursem. A jak o coś pytałem, bo nie wiedzialem, to odpowiadał z łaską i pretensjami oraz, że na teorii spałem i nic mi się nie chciało zanotować! Po prostu irytujący, ciekawski, nieprzyjemny człowiek.
Co do samych jazd, to mogę powiedziec, że do przyjemnych nie należały. Instruktor spóźniał się na jazdy, nie było to wprawdzie 15 minut, ale regularnie po 5 minut (wystarczy sobie policzyć 5 minut x 30 h)!Poza tym irytujące było załatwianie w czasie jazd tzw. "spraw ośrodka" tzn, jeździlismy z autem do serwisu (tutaj musze powiedziec, że część kursu odbywa się jeszcze na starym fiacie punto) i kupowaliśmy jakies książki niby dla kursantów...
Mnóstwo też czasu spedziłem na placu robiąc łuk, oczywiście szybko się tego nauczyłem (bo robiłem to na tyczki), ale dla p.Sławka zawsze było za mało, mówił , że egzamin egzaminem i tam wszystko się może zdarzyć. Ale nie ćwiczylem pod czujnym okiem instruktora, p. Sławek w tym czasie rozmawiał z innymi równie zapracowanymi instruktorami popalając papierosy...
Ale prawdziwy hit byl na koniec! Cały czas słyszałem, ze dobrze mi idzie, że powinienem zdać bez problemu, ale kilka godzin przed koncem kursu, usłyszałem, ze to i tamto trzeba jeszcze poćwiczyć i dobrze byłoby dokupić przed egzaminem jeszcze dodatkowe jazdy! Po czym p. Slawek wyśpiewał , że szkoła ma promocję 10h jazd za 370 złotych! Chyba myslał, że z frajerem jeździ, i że nie wiem, że chciał mnie naciągnąć! Niesmak duży pozostał!
Egzam zdałem za 2 razem, ale dodatkowe jazdy wykupiłem w innym ośrodku, bo tutaj wiedziałem jaką polityke prwadzi ta firma.Nie wiem jacy są inni instruktorzy w tym ośrodku, ale jazdy z p. Beniaminem pewnie są równie przyjemne jak teoria i słyszałem od innych kursantów, że ci młodzi instruktorzy z tego ośrodka są całkiem w porządku.
Tyle ode mnie, jakbym miał robić prawko to zastanowiłbym się 2 razy nad AKINARI.
Pozdrawiam wszystkich zdających i nie dajcie się!!! Powodzenia