Wypadki i ich najczestsze przyczyny

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez mk61 » sobota 13 czerwca 2009, 15:01

Tak, pojedź mi teraz.
Nigdy nie uważałem się za najlepszego kierowcę i nie zamierzam. Nie bez powodu robię co chwilę jakieś kursy na wyższe kategorie, czy inne ćwiczenia jazdy.
Prędkość sama w sobie nie jest zła, jeśli właśnie używa się mózgu. A jeśli "świeżak" mówi "co to jest 120km/h", to chyba coś tutaj nie gra, prawda? A może sądzisz tak samo, jak kolega? Otrzymanie uprawnień nie znaczy, że "teraz mogę wszystko". Ba, nawet zupełnie przeciwnie. Na kierującym spoczywa odpowiedzialność za bezpieczną jazdę, a wątpię, żeby świeży kierowca miał w ogóle pojęcie o bezpiecznej jeździe.
Nie bez powodu ustawiane są znaki ograniczające prędkość, czy "czarne punkty".

No tak, ale przecież ja się tutaj tylko wymądrzam, a ograniczenia prędkości są ustawiane tylko po to, żeby "ograniczyć swobodę obywatelską" i zarobić trochę pieniędzy, jak ustawi się "suszarka".

Jakie to polskie...
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez rafal149135 » sobota 13 czerwca 2009, 15:04

mk61 napisał(a):Tak, pojedź mi teraz.
Nigdy nie uważałem się za najlepszego kierowcę i nie zamierzam. Nie bez powodu robię co chwilę jakieś kursy na wyższe kategorie, czy inne ćwiczenia jazdy.
Prędkość sama w sobie nie jest zła, jeśli właśnie używa się mózgu. A jeśli "świeżak" mówi "co to jest 120km/h, to chyba coś tutaj nie gra, prawda? A może sądzisz tak samo, jak kolega? Otrzymanie uprawnień nie znaczy, że "teraz mogę wszystko". Ba, nawet zupełnie przeciwnie. Na kierującym spoczywa odpowiedzialność za bezpieczną jazdę, a wątpię, żeby świeży kierowca miał w ogóle pojęcie o bezpiecznej jeździe.
Nie bez powodu ustawiane są znaki ograniczające prędkość, czy "czarne punkty".

No tak, ale przecież ja się tutaj tylko wymądrzam, a ograniczenia prędkości są ustawiane tylko po to, żeby "ograniczyć swobodę obywatelską" i zarobić trochę pieniędzy, jak ustawi się "suszarka".

Jakie to polskie...

nie rozumie pojecia swiezak... uwazam ze przy peknieciu opony przy 120 zarowno ten swiezak jak i zaawansowany kierowca oraz dziadek(najwieksze chyba zagrozenia) maja male szanse na wyjscie z tego bez szwanku... nie zdazylo Ci sie jechac przez teren zabudowany 60 czy 70? nie mowie o miescie tylko terenie zabudowanym (czesto stoja znaki nawet jak nie ma budynkow tylko np jeden salon peugeota na wypierdkowie)
rafal149135
 
Posty: 168
Dołączył(a): sobota 07 lutego 2009, 16:00

Postprzez sara_rokitnica » sobota 13 czerwca 2009, 15:08

nikt przecież nie mówi, że tylko powolna jazda jest bezpieczna... raczej większość próbuje wytłumaczyć, że podstawą bezpieczeństwa jest zabieranie ze sobą do samochodu mózgu i jazda z prędkością dostosowaną do warunków... jak widzę debili jadących po głównej ulicy w mojej dzielnicy (gdzie jest generalnie spokojnie i ludzie raczej się nie spodziewają jakichś szczególnych niespodzianek podczas przechodzenia przez jezdnię) z prędkością 100km/h (bo właśnie twierdzą, że oni 120 na luzie jadą i to jest spoko i cool i że przecież na prostej drodze w zabudowanym się wlec przepisową 50-tką nie będą), że tylko się za nimi kurzy, a ludzie muszą się trzymać słupków żeby ich od tego pędu na jezdnię nie wywiało, to aż mnie coś trafia i gdyby nie to, że życie mi jeszcze miłe to bym wyszła takiemu na jezdnię, żeby się przekonał, że za cholerę przy takiej prędkości nie jest w stanie szybko zareagować i wyhamować tak, by nikogo przy okazji nie uszkodzić...
rozpoczęcie kursu- 13.01.2009r
zakończenie kursu- 13.03.2009r
teoria- 21.05.2009r : ZDANE :D
praktyka- 28.07.2009r: miasto (-)
II podejście- 18.09.2009r: miasto (-)
III podejście- 16.10.2009r: ZDANE!!! :D
pozdrawiam całą ABJ "Lanette" w Zabrzu :D
sara_rokitnica
 
Posty: 70
Dołączył(a): piątek 08 maja 2009, 16:54
Lokalizacja: Zabrze

Postprzez mk61 » sobota 13 czerwca 2009, 15:14

Owszem, zdarzyło. Jednak zawsze w takich miejscach zwalniam do szeroko pojętej "bezpiecznej prędkości". Biorę pod uwagę natężenie ruchu, stan drogi, możliwości samochodu i znaki ograniczające prędkość. I zazwyczaj wychodzi mi nie więcej, niż 70km/h. Raz się trochę zagapiłem i za późno zacząłem zwalniać. Poniosłem karę i wcale nie mam nikomu tego za złe.

Co do wystrzelenia opony - to nie jest film. Nawet nie wiesz, że opony nie wystrzeliwują (pomijając przypadki wad konstrukcyjnych). Opona może huknąć i powietrze będzie schodzić (dość szybko), lecz na pewno na prostej drodze, doświadczony kierowca sobie z tym poradzi, lub w sytuacji krytycznej doprowadzi do tego, aby było jak najmniej szkód. Ktoś, kto nie miał takiego przypadku, nie zrozumie tego.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez jasiek23 » sobota 13 czerwca 2009, 16:07

mk61 napisał(a):Co do wystrzelenia opony - to nie jest film. Nawet nie wiesz, że opony nie wystrzeliwują (pomijając przypadki wad konstrukcyjnych).


A to nie jest jedno i to samo: wystrzelenie i huknięcie :)(słowo samo w sobie) Nie jeden raz słyszalem jak przeładowanej ciężarówce na zakręcie strzeliła opona tak jakby z moździerza walnął. Kapeć jest na miejscu i powiem więcej - cała ta płaszczyzna z bieżnikiem potrafi się na miejscu oderwać od pozostałej części opony. Też uwazasz ze wtedy powietrze bedzie schodzić powoli? Wiem ze to ekstremalny przykład ale to jest własnie przykład na wystrzeliwanie(huknięcie)opony.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez mk61 » sobota 13 czerwca 2009, 16:36

Wiesz, ja pod pojęciem "wystrzelenie" widzę rozerwanie opony. A to, że głośno huknie, to inna sprawa. Nie warto w życiu sugerować się samym dźwiękiem. ;)

Co do "całej tej płaszczyzny z bieżnikiem". Jeśli sam bieżnik odpadnie, to powietrze nie będzie schodzić. Wtedy sugeruje to, że opona była bieżnikowana i cały bieżnik opony odchodzi, ale "balon" zostaje.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez jasiek23 » sobota 13 czerwca 2009, 17:48

No nie sądzę zeby w dużej ciężarówce która sama w sobie z naczepą waży 15 ton + ładunek na naczepie ktos zdecydował się na bieżnikowanie opony. Pozatym o jakim "balonie" mówisz? :?: Czyżby w ciężarówkach(TIR-ach) nie było opon bezdętkowych? Skoro oderwie ci się cala płaszczyzna bieżnika na całej grubości to zostaje ci tylko guma po bokach koła. Ja tak to rozumiem.

Chyba nigdy nie widziales tak rozerwanej na miejscu opony jak to się czasami dzieje w gorące dni podczas skręcania cieżarówki z dużym ładunkiem. Wtedy wlasnie opona się rozrywa a temu rozerwaniu towarzyszy niesamowity huk.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez mk61 » sobota 13 czerwca 2009, 18:38

Widziałem już nie raz bieżnik zerwany z opony. I nie uwierzę w zerwanie całej szerokości sprawnej opony (nie sparciałej), dopóki nie zobaczę.
Pisząc "balon" miałem na myśli oponę po utracie bieżnika.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez qwer0 » sobota 13 czerwca 2009, 19:54

mk61
sa na tym swiecie rzeczy, ktore sie fizjologom nie snily.
Mi spierdzielilo powietrze, cale szczescie z tylu i na jednym blixniaku z ladunkiem jakos dojechalem.
Wiesz co ciekawego sie stalo? W srodku kola na wulkanizacji znalezlismy caly noz gdzie samo ostrze mialo dlugosc ok. 10cm i odpowiednio duza "wyrwe" w oponie.
I to stalo sie podczas jazdy - jakby nie zobaczyl, to bym w zyciu nie uwierzyl.
Opona może huknąć i powietrze będzie schodzić (dość szybko), lecz na pewno na prostej drodze, doświadczony kierowca sobie z tym poradzi, lub w sytuacji krytycznej doprowadzi do tego, aby było jak najmniej szkód. Ktoś, kto nie miał takiego przypadku, nie zrozumie tego.

masz racje - jak ktos nie mial takiego przypadku, to nie zrozumie.
Jesli jadac 120km/h strzeli Ci opona to masz niewielkie szanse na wyjscie z tego calo.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Neurot » sobota 13 czerwca 2009, 21:37

Vide dużych aut, wystrzelenie na bliźniaku, lub na którejś z osi naczepy to nie jest większa tragedia. Diametralnie inaczej jest przy wystrzale na osi prowadzącej. Może to zakończyć się tragedią....
Mam na myśli naturalnie takie zdarzenie przy większej prędkości.

Co do głównej tematyki wątku
Moim zdaniem najczęściej przyczyną wypadku jest brak wyobraźni i przewidywania skutków swojego zachowania na drodze.
Pozdrawiam i życzę szczęśliwej podróży
Obrazek
Avatar użytkownika
Neurot
 
Posty: 308
Dołączył(a): wtorek 08 lipca 2008, 07:37
Lokalizacja: Białystok

Postprzez Rotsiak » sobota 13 czerwca 2009, 21:43

Czyli jednak powinieniem jezdzic 50 km/h bo tylko przy takiej predkosci mam szanse wyjsc calo. Mnie przeraza, ze ktos bedzie wyprzedzal na trzeciego i ja nie bede mogl nic zrobic albo trafie na pijaka.
Rotsiak
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 12 czerwca 2009, 22:07
Lokalizacja: Katowice

Postprzez Neurot » sobota 13 czerwca 2009, 21:45

Rotsiak napisał(a):Mnie przeraza, ze ktos bedzie wyprzedzal na trzeciego i ja nie bede mogl nic zrobic albo trafie na pijaka.

Co do wyprzedzania, co masz robić?
Widzisz, że sytuacja robi się niebezpieczna - zwalniasz (nawet się zatrzymujesz), a na pijaka może KAŻDY i WSZĘDZIE trafić...

Czy ja np. w poniedziałek mam nie wyjeżdżać na drogę, bo może trafię na pijaka?
Pozdrawiam i życzę szczęśliwej podróży
Obrazek
Avatar użytkownika
Neurot
 
Posty: 308
Dołączył(a): wtorek 08 lipca 2008, 07:37
Lokalizacja: Białystok

Postprzez Zoorek » sobota 13 czerwca 2009, 21:57

mk61, napisałeś " Co do wystrzelenia opony - to nie jest film. Nawet nie wiesz, że opony nie wystrzeliwują (pomijając przypadki wad konstrukcyjnych). Opona może huknąć i powietrze będzie schodzić (dość szybko), lecz na pewno na prostej drodze, doświadczony kierowca sobie z tym poradzi, lub w sytuacji krytycznej doprowadzi do tego, aby było jak najmniej szkód. Ktoś, kto nie miał takiego przypadku, nie zrozumie tego.

To teraz patrz:
http://www.youtube.com/watch?v=dNw5O3G8wRQ

Dalej uwazasz to samo?[/i]
Zoorek
 
Posty: 4
Dołączył(a): czwartek 30 kwietnia 2009, 21:24

Postprzez Neurot » sobota 13 czerwca 2009, 22:23

Zoorek napisał(a):To teraz patrz:
http://www.youtube.com/watch?v=dNw5O3G8wRQ

Dalej uwazasz to samo?[/i]

Tam był wystrzał?
O ile pamiętam to w mediach przewijały się wersje o jakiejś chorobie lub stanie trzeźwości...
Pozdrawiam i życzę szczęśliwej podróży
Obrazek
Avatar użytkownika
Neurot
 
Posty: 308
Dołączył(a): wtorek 08 lipca 2008, 07:37
Lokalizacja: Białystok

Postprzez jasiek23 » niedziela 14 czerwca 2009, 19:27

mk61 napisał(a): I nie uwierzę w zerwanie całej szerokości sprawnej opony (nie sparciałej), dopóki nie zobaczę..


To chyba nie masz pojęcia jakie siły działają na koła naczepy podczas zakrętu(wyjazdy ze skrzyzowania) kiedy cały skład waży ok 30 ton(czasami ponad) razem z ładunkiem. Wierz mi, nie raz oglądalem leżący w rowie cały bieżnik takiej opony po wystrzeleniu. Czasami nawet nie trzeba zakrętu zeby opona hukneła.

Skoro nie umiesz sobie wyobrazić(bo nie widziałes ani nie słyszales) to chociaż nie zaprzeczej kategorycznie ze takie coś nie ma miejsca. Chyba wiem co widziałem nie jeden raz - ot, calutki pas opony począwszy od bieżnika az po powierzchnię "styku z powietrzem".
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości