Tak czytam onet i tam pisza, ze w dwa dni zginelo 32 osoby.
Jestem swierzym kierowca i zastanawiam sie co jest ich najczestsza przyczyna.
Predkosc ? Nie sadze. Kazdy z nas na luzie jezdzi te 120 km i nie wyobrazam sobie zeby na prostej cos moglo sie stac, a juz widzialem na nauce jazdy rozbite BMW na prostej. Nie wiem jak ale bylo rozbite.
Alkohol ? No ale kto siada po piwku za kiera ?
Tak czytam to wszystko i boje sie usiasc za kierownica bo cenie swoje zycie. Statystycznie wychodzi ze wieksza jest szansa ze ktos mnie zabije niz zgine bo popelnilem blad.