W dniu dzisiejszym miałem jedną ze swoich pierwszych samodzielnych przejażdzek samochodem. Wszystko było OK (jak na pierwszy raz) dopóki nie zapaliło mi się żółte światło na sygnalizatorze, ponieważ ostatecznie mogłem wyhamować (a z naprzeciwka jechała policja) więc jakoś się zatrzymałem (co prawda wjechałem już na przejście dla pieszych). Nie da się ukryć że było to dość gwałtowne zahamowanie. Auto które jechało za mną wyprzedziło mnie, zahamowało na mojej wysokości i kierowca zapytał mnie czy ja w ogóle umiem jeździć (co, miałem odpowiedzieć że mam prawko od dwóch dni).
W sumie nie wiem czy powinienem się zatrzymać (ale mijając sygnalizator już by zapewne było czerwone światło), jednak zatrzymując się gwałtownie stworzyłem pewno rodzaju zagrożenie na drodze.
Jak powinienem postępowac w przyszłości w tego typu sytuacjach?