Co nas irytuje w Ruchu Drogowym

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez przemq14 » środa 03 czerwca 2009, 23:36

Może trochę wytłumaczę postawę "nikogo nie wpuszczę".

Ogólnie jazda "na suwak" jest dziwnym wynalazkiem i praktycznie nie spotkałem się jeszcze z sytuacją żeby nie było to związane z cwaniakowaniem, dla mnie to jest to samo co jazda pasem do jazdy na wprost, żeby przed samymi światłami zmienić na pas do skrętu.

Często widać też ludzi którzy usłyszeli nazwę "jazda na suwak" i chcą ją stosować wszędzie. Nagle okazuje się że z podporządkowanej w korku wyjeżdża więcej samochodów niż z głównej.

W takich sytuacjach, choćbym miał jechać 10 centymetrów od poprzedzającego samochodu nikogo nie wpuszczę i nie przekonają mnie pieśni pochwalne o zbawiennej jeździe "na suwak".
kierowca kat. B od 28.08.08 (egz. 18.08.08)

kat. A w planach ;)
Avatar użytkownika
przemq14
 
Posty: 143
Dołączył(a): poniedziałek 14 kwietnia 2008, 16:23

Postprzez jasiek23 » czwartek 04 czerwca 2009, 14:44

Dla mnie taka jazda na suwak tez jest trochę nie halo. Ktoś kto jedzie pasem który zaraz się kończy, powinien odpowiednio wczesniej puścić kierunek i dac do zrozumienia ze chce zmienić pas. Jeśli by wszyscy robili tak ze do ostatniego metra jechaliby pasem kończącym się to nic tylko zatrzymać ruch na pasie glównym i tylko wpuszczać tych co chcą zjechać. Dla mnie jazda na suwak jest poniekąd wyrazem źle rozumnianego wygodnictwa i cwaniactwa.
Ja zawsze zjezdzam sporo wczesniej bo wiem ze na końcu pasa mogę postać sobie trochę bo paru kierowcom moze nie widzieć się zeby mnie od tak wpuścić. To ja mam obowiązek zadbać o możliwość zjechania na glówny pas(czyli wykorzystać lukę) Inni kierowcy wcale nie mają obowiązku specjalnie zwalniać i wpuszczać mnie.

Drugą sprawą jest bardzo denerwujący fakt zjezdzania na glówny pas przez kierowców którzy myśla ze są królami dróg - chodzi konkretnie o wymuszanie na innych kierowcach zeby zwolnili i wpuścili ich(obserwujemy częściowe wjezdzanie na pas a po czymś takim kierowca z tyłu chcąc nie chcąc wpuści) Tacy kierowcy nawet nie pomyslą ze to "ja muszę szukać luki zeby zjechać na glówny pas nawet jesli miałbym stać na pasie kończącym się np: 3 minuty"
Taka jest teoria bo tak naprawdę wszyscy wszystkich raczej wpuszczają i umożliwiają wjazd na ten glówny pas.

A co mnie dziś zirytowało: jazda za L-ką z prędkością 40 km\h przy ograniczeniu do 50 km\h. No ludzie, przecież lekcją jazdy tez można jezdzić w miarę żwawo i przy tym trzymać się przepisów.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez cman » czwartek 04 czerwca 2009, 14:58

No i właśnie takich jak tu powyżej jest na drogach dużo więcej i przez to naturalna, logiczna, oczywista i prosta zasada zamka błyskawicznego cały czas kuleje. Szczerz mówiąc, to w rozporządzeniu przydałby się znak nakazujący jazdę zgodną z zamkiem błyskawicznym, wtedy oprócz mandatów za debilne blokowanie kończącego się pasa, można by jeszcze ładować mandaty za niestosowanie się do nakazu.
Aczkolwiek nie jest to raczej temat o zamku, a tematów o nim nie brakuje, więc jeżeli ktoś odczuwa potrzebę dalszej dyskusji, to może np. tutaj: http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... hp?t=15613
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez sht » czwartek 04 czerwca 2009, 15:51

Wybacz, że tutaj piszę, ale w Toruniu stoi znak jazdy "na suwak". Nie jest to niestety żaden znak nakazu czy inny z kodeksu drogowego i tylko uprzejmość kierowców tutaj ma znaczenie, ale mimo to znak stoi ;).
sht
 
Posty: 101
Dołączył(a): czwartek 21 maja 2009, 14:57

Postprzez testdriver » niedziela 07 czerwca 2009, 18:31

Ogólnie jazda "na suwak" jest dziwnym wynalazkiem i praktycznie nie spotkałem się jeszcze z sytuacją żeby nie było to związane z cwaniakowaniem, dla mnie to jest to samo co jazda pasem do jazdy na wprost, żeby przed samymi światłami zmienić na pas do skrętu.


To dziwne, ze tak piszesz zwłaszcza, że jesteś z Wrocławia, gdzie ludzie jeżdżą nadzwyczaj kulturalnie. Jeśli nie rozumiesz o co chodzi w dojeżdzaniu do końca i dlaczego wbijanie się wcześniej jest idiotyczne i tylko powoduje większe korki i spowalnia ruch to przejedź się okolo 15.00 na Kozanów (zaraz po zjeździe z Mostu Milenijnego i skręcie w prawo na Kozanów jest zwężenie). Jeśli tam nie byłoby jazdy na suwak i wszyscy pchali by się na prawy pas, to ruch an skrzyżowaniu ustałby zupełnie.
Podobna sytuacja była w czasie remontu Podwala i rzeczywiście znajdowali się kosmici, co blokowali kończący się pas próbując wjechać wcześniej, na szczęscie nie bylo ich wielu ale i tak czasami powodowało to zapchanie się skrzyżowania Podwala z Piotra Skargi.

Często widać też ludzi którzy usłyszeli nazwę "jazda na suwak" i chcą ją stosować wszędzie. Nagle okazuje się że z podporządkowanej w korku wyjeżdża więcej samochodów niż z głównej.


Jak więcej ? Co najwyżej może wjechać tyle samo przy jeździe na suwak. To, że często wpuszczają w korkach to akurat dobre zjawisko i na szczęscie popularne. Coraz mniej Wrocławian też bezmyslnie blokuje skrzyżowania i wyjazdy tylko dlatego, że są na głownej (przyklady na świdnickiej)

W takich sytuacjach, choćbym miał jechać 10 centymetrów od poprzedzającego samochodu nikogo nie wpuszczę i nie przekonają mnie pieśni pochwalne o zbawiennej jeździe "na suwak".


Pozostaje mieć nadzieję, że któregoś pięknego dnia zmuszą cię do tego przepisy albo presja innych kierowców.

Dla mnie taka jazda na suwak tez jest trochę nie halo. Ktoś kto jedzie pasem który zaraz się kończy, powinien odpowiednio wczesniej puścić kierunek i dac do zrozumienia ze chce zmienić pas


Możesz podac jakiekolwiek plusy takiego zachowania w porównaniu do dojeżdzania do końca ? Plusy dojeżdzania są oczywiste, jest wiecej miejsca wiec przejedzie wiecej samochodów i nie zablokują skrzyżowań przed zwężeniem prócz tego kazdy wie, gdzie kogo ma wpuscic i nie m wpychania się i "uprzejmosci" wczesniej ktore tylko powodują spowolnienie ruchu.

Jeśli by wszyscy robili tak ze do ostatniego metra jechaliby pasem kończącym się to nic tylko zatrzymać ruch na pasie glównym i tylko wpuszczać tych co chcą zjechać.


Przecież jedzie raz jeden raz drugi. Czemu pas "głowny" ma byc lepszy. Po to jest droga, zeby nią jechać, myśląc tak jak ty mozna by w ogole pomalować poprzecznymi pasami wszystkei kończące się pasy, bo jechanie nimi to "cwaniactwo".
Ja zawsze zjezdzam sporo wczesniej


No to bardzo smutne. Probujac wjechac na glowny pas wczesniej blokujesz pas i miejsce dla innych samochodow procz tego spowalniasz ruch, bo kazdy z glownego pasa zastanawia sie czy Cie nie wpuscic.
Jakie sa plusy Twojego zachowania w porownaniu do dojechania do konca ? Minusy sa oczywiste i juz wspomniane wyzej.

Drugą sprawą jest bardzo denerwujący fakt zjezdzania na glówny pas przez kierowców którzy myśla ze są królami dróg


To jest akurat bardzo pozytywne zjawisko. Dzieki temu ruch jest plynniejszy i ludzie ucza sie jak jechac. Mozesz powiedziec "co to za roznica z ktorego pasa samochody jada, te z konczacego sie mogą postać dluzej" ale to nie jest prawda. Czesto z poprzedzajcego skrzyzowania lub wjazdu mozna wjechac tylko na konczacy sie pas i jesli na konczacym sie pasie nie bedzie plynnego przeplywu samochodu to w pewnym momencie ludzie na skrzyzowaniu wo gole nie beda mogli wykonac wjazdu w tą drogę. Możesz to sobie narysowac. Jedyną mozliwoscia, zeby nie blokowac ruchu jest zapewnienie plynnego ruchu na obu pasach, "glownym" i konczacym sie.

Narysuj sobie skrzyzowanie dwupasmówek. Jedna z wychodzących dróg kończy się 100 metrów za skrzyżowaniem. Powiedzmy, że kończy się prawy pas. Jeśli jechać bedzie tylko lewy albo lewy bedzie duzo plynniejszy to co maja zrobic ludzie przed skrzyzowaniem, ktorzy jadą prosto w kończącą się drogę z prawego pasa ? Zapali się zielone i wszyscy z lewgo pasa jadą a oni nie ? Oczywiscie pojadą "bo zielone" i staną na srodku skrzyzowania. W tym czasie bedzie jechal tylko lewy pas i zapali sie zielone dla tych jadaych w przeciwnym kierunku. Skrzyzowanie bedzie zawalone przez kierowcow ktorzy nie mieszcza sie na swoj pas na skrzyzowaniu bo nikt nie chcial nikogo wpuscic.
W takich bardzo czestych w duzych miastach sytuacjach jedyną mozliwoscia jest RÓWNY ruch na obu pasach przy zwężeniu, a najprostszą metodą zeby go zapewnic jest jazda na suwak. Rozumiecie już o co chodzi ?
testdriver
 
Posty: 48
Dołączył(a): środa 27 lutego 2008, 02:08

Postprzez pcheelka » wtorek 09 czerwca 2009, 08:00

Irytuje mnie gdy z prawego pasa stoworznego do skręcania na skrzyżowaniu w prawo na światłach, jadą właśnie na wprost!!! I gdy uważają, że im tak wolno i robią to z prędkością 100 km/h :twisted: nie pozwalając tym samym innym uzytkownikom drogi, zmienić pasa na prawy przy kolejnych światłach :twisted:
(Np. Skrzyżowanie ul. Mazowieckia - Aleja Trzech Wieszów - Krowoderska w Krakowie)

Irytuje mnie gdy cwaniaki, gdy ja jade 100 km/h na drodze dwupasmowej, prawym pasem! siedzą mi "na ogonie"!!! Ja się im śpieszy to niech zmienią pas albo mnie wpyrzedzą!!

Irytuje mnie gdy trąbią każdy na każdego, choć nie ma powodu :P
Prawo jazdy od 08.04.2009
pcheelka
 
Posty: 10
Dołączył(a): środa 22 kwietnia 2009, 20:00
Lokalizacja: z innej bajki...

Postprzez jasiek23 » wtorek 09 czerwca 2009, 22:07

Denerwuje Cie jazda na wprost z prawego pasa?(tak zrozumiałem pierwszą część twojej wypowiedzi) Przecież prawy pas m.in do tego służy - jazda na wprost i skręcanie w prawo.

Z drugiej części wynika ze denerwują Cie kierowcy którzy prawym pasem jadą szybciej niż Ty lewym, w wyniku czego Ty nie możesz zmienić pasa do skrętu w prawo - przecież możesz wczesniej zmienić na ten prawy pas a wtedy nikt nie bedzie miał pretensji bo jesli bedzie chcial jechac szybciej to wyprzedzi Cie lewym pasem, a tymczasem Ty zajmujesz lewym pas i zmuszasz do wyprzedzania Ciebie prawym pasem. Przez to Ty nie możesz zmienić pasa na prawy bo wyprzedza Cie sznur samochodów. Lewym pasem jezdzi się zazwyczaj troszkę szybciej(nawet na dwupasmówkach w mieście gdzie teoretycznie powinno być 50 km\h)Proste :)
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez BOReK » wtorek 09 czerwca 2009, 23:29

Chciałbyś. W Polsce ostatnio szybciej jeździ się każdym pasem, na którym jest mniej samochodów i większe odstępy między nimi. Do tego Pcheelka dość wyraźnie napisała, że chodzi i jazdę na wprost z pasa do skrętu w prawo - chodzi pewnie o ten z odpowiednim znakiem poziomym. ;)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez pcheelka » środa 10 czerwca 2009, 10:23

Zgadza się Borek ;)
Generalnie w tym fragmencie wypowiedzi, chodziło mi o to że kierowcy nie stosują się do znaków poziomych, prawy pas ze strzałką TYLKO do skrętu w prawo, a oni i tak jadą nim na wprost i to z dużą prędkością. Nie umożliwiając mi za skrzyżowaniem zmienić pasa na prawy, gdyż wcześniej nie mogłam na nim być bo był to pas do jazdy w prawo!
Proszę czytać ze zrozumieniem :D
Prawo jazdy od 08.04.2009
pcheelka
 
Posty: 10
Dołączył(a): środa 22 kwietnia 2009, 20:00
Lokalizacja: z innej bajki...

Postprzez jasiek23 » środa 10 czerwca 2009, 15:10

No to bylo napisac ze chodzi o drogi na których jest specjalny pas do skrętu w prawo który nie służy do jazdy na wprost. To rzeczywiście jest trochę nie halo ale za to ja u siebie spotykam takich którzy z pasa do skrętu w lewo jadą na wprost a to wpienia jeszcze bardziej :?
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez hexe » czwartek 11 czerwca 2009, 22:40

U nas w Wałbrzychu jest takie skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną, na którym ludzie z pasa do jazdy tylko i wyłącznie prosto skręcają w lewo. Wkurza takie zachowanie, bo o stłuczkę w takiej sytuacji nie trudno...
1.o4.2009 - Egzamin zdany
7.04.2009 - Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne
14.04.2009 godz. 11:30 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie
14.04.2009 godz. 12:30 - Prawo Jazdy w mojej kieszeni :D
Avatar użytkownika
hexe
 
Posty: 32
Dołączył(a): sobota 11 kwietnia 2009, 14:14
Lokalizacja: Wałbrzych

Postprzez amfre » piątek 12 czerwca 2009, 08:59

jasiek23 napisał(a):Jeśli by wszyscy robili tak ze do ostatniego metra jechaliby pasem kończącym się to nic tylko zatrzymać ruch na pasie glównym i tylko wpuszczać tych co chcą zjechać. Dla mnie jazda na suwak jest poniekąd wyrazem źle rozumnianego wygodnictwa i cwaniactwa.
Ja zawsze zjezdzam sporo wczesniej bo wiem ze na końcu pasa mogę postać sobie trochę bo paru kierowcom moze nie widzieć się zeby mnie od tak wpuścić.


Masz pas to jedź człowieku! Później w połowie pasa się wpychasz 5 minut, blokujesz ludzi którzy jadą za tobą tym pasem i np. chcą skręcić w prawo, na podporządkowaną itp.

ZAWSZE DOJEŻDŻAĆ DO KOŃCA PASA !
Wpychanie sie wcześniej wydłuża tylko korek na pasie. Myślałeś np. o tym, że jak sie znajdzie kilku co nie dojadą do końca tylko zaczną się wpychać wcześniej to dzięki temu kogoś tam z tyłu szlag trafi (np. dlatego że nie zdazy przejechac przez krzyzowke bo wydluzyles korek)?

cman napisał(a):No i właśnie takich jak tu powyżej jest na drogach dużo więcej i przez to naturalna, logiczna, oczywista i prosta zasada zamka błyskawicznego cały czas kuleje. Szczerz mówiąc, to w rozporządzeniu przydałby się znak nakazujący jazdę zgodną z zamkiem błyskawicznym, wtedy oprócz mandatów za debilne blokowanie kończącego się pasa, można by jeszcze ładować mandaty za niestosowanie się do nakazu.
Aczkolwiek nie jest to raczej temat o zamku, a tematów o nim nie brakuje, więc jeżeli ktoś odczuwa potrzebę dalszej dyskusji, to może np. tutaj: http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... hp?t=15613

100% poparcia, reszta we wspomnianym temacie.
amfre
 
Posty: 55
Dołączył(a): czwartek 20 listopada 2008, 09:20

Postprzez DEXiu » piątek 12 czerwca 2009, 13:04

amfre napisał(a):ZAWSZE DOJEŻDŻAĆ DO KOŃCA PASA !
Wpychanie sie wcześniej wydłuża tylko korek na pasie. Myślałeś np. o tym, że jak sie znajdzie kilku co nie dojadą do końca tylko zaczną się wpychać wcześniej to dzięki temu kogoś tam z tyłu szlag trafi (np. dlatego że nie zdazy przejechac przez krzyzowke bo wydluzyles korek)?

A jak dojedzie do samego końca pasa i dopiero tam się "wryje" to tego kogoś szlag nie trafi bo korek się wcale nie wydłuży, czyż nie? :lol: Podobnie szlag na pewno nie trafi tych, którzy np. też chcieli zdążyć przejechać przez krzyżówkę, ale których również ominąłeś (mimo, że zmieniając pas wcześniej byś ich nie ominął i teoretycznie doprowadził do furii tylko tego jednego kierowcę) :lol:

Proponuję w tym miejscu ZAKOŃCZYĆ OFFTOP a wszelkie dalsze ewentualne dyskusje kontynuować w wyżej wspomnianym temacie właściwym tej sprawie.
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez jasiek23 » piątek 12 czerwca 2009, 13:06

Ale jesli istnieje możliwosć płynnego wjechania na główny pas(bez blokowania kogokolwiek) to lepiej zrobić to wczesniej.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez amfre » piątek 12 czerwca 2009, 14:25

jasiek23 napisał(a):Ale jesli istnieje możliwosć płynnego wjechania na główny pas(bez blokowania kogokolwiek) to lepiej zrobić to wczesniej.


Oczywiście. Chodziło raczej o sytuacje kiedyś ktoś ma 300 metrów do końca pasa i stoi z migaczem przez 30 sekund a za nim rządek aut (bo on musi już teraz wjechać a nie na końcu pasa).

Kolega DEXiu - i dlatego właśnie wymyślono "suwak". Suwak ma prostą zasadę i traktuje wszystkich równo, więc nie ma dywagacji co się kiedy bardziej wydłuży, a co mniej. Załatwia przy okazji problem z wymuszeniami i chamskim pchaniem się. Rozwiązania idealnego na korki nie ma ale to jest najlepsze.

Przykład natomiast dałeś nie trafiony, bo gość z Twojego przykładu i tak musi zmienić pas, więc korek na pasie na który wjezdza i tak wydluzy, a przynajmniej nie bedzie wydluzal korka na pasie, z ktorego zjezdza :)
amfre
 
Posty: 55
Dołączył(a): czwartek 20 listopada 2008, 09:20

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości