Pajejek napisał(a):Wyobraźmy sobie (zgodnie z logiką jarmala i Ladanieco), że po skręcie są cztery (a nie trzy jak na rysuku) pasy. To zielony zajmuje pas 1, a niebieski pas 2. To po jakiego grzyba byłyby jeszcze dwa pasy: 3 i 4. Kto miałby nimi jechać? I kto mógłby na nie wjechać? Czy wtedy pojazd niebieski miałby do dyspozycji aż trzy pasy a zielony tylko jeden? A gdyby tych pasów było aż pięć (w polskich realiach wiem, że to mało prawdopodobne, no ale...teoretycznie) to co wtedy?
Ale oni mogą wybrać inne tory jazdy, tylko, że dla utrzymania bezkolizyjnego toru jazdy, muszą respektować prawo kierowcy obok, do jego domyślnego toru jazdy.
Gdyby zielony był jedynym skręcającym, może wybrać dowolny pas ruchu (tor jazdy). Lecz ma z boku niebieskiego, który (uważając z kolei na zielonego) może wybrać tylko pas 2 lub ewentualnie pas nr.3 ( ponieważ pas 3 jest wolny).
Dla mnie to ma sens. Natomiast interpretacja scorpio44 już mniej:
Ponieważ baza wyjściowa zawiera dwa pasy, a po skręcie są trzy, to należałoby przyjąć, że pojazd zielony bezproblemowo może zająć pas 1, pojazd niebieski - pas 3, a oprócz tego obydwa z nich mogą zająć pas 2, przy czym pierwszeństwo w jego zajęciu będzie miał pojazd nadjeżdżający z prawej strony (a zatem niebieski, zamiarując zająć pas 2, musi uważać na zielonego).
W tym układzie pojazd zielony zajmuje pas 1, to ok. Ale dlaczego niebieski ma przypisany pas 3, wg mnie jego domyślnym pasem jest pas 2. Zajęcie pasów na poprzecznej jezdni w kolejności od prawej, lepiej odwzorowuje układ samochodów który obowiązuje na jezdni przed wykonaniem skrętu. Sytuacja gdy, w praktyce na drodze, niebieski ustępuje pas drugi dla zielonego wydaje mi się sztuczna i nieprawidłowa.