Pajejek napisał(a):DEXiu napisał(a):Rozumiem, że gdyby tamten kierowca ciął po chodniku albo jakimś pasie zieleni, to winnym spowodowania kolizji też byłby wyjeżdżający z podporządkowanej? :roll: Uprzedzając ewentualną odpowiedź: czym tak zasadniczo różnią się obie sytuacje (z punktu widzenia przepisów)?
Dokładny przepis dotyczący znaku A-7 brzmi:
5. Znak A-7 „ustąp pierwszeństwa” ostrzega o skrzyżowaniu z drogą z pierwszeństwem. Znak A-7 znajdujący się w obrębie skrzyżowania dotyczy tylko najbliższej jezdni, przed którą został umieszczony.
Wynika z niego, iż należy przepuścić uczestników ruchu poruszających się po jezdni poprzecznej (drogi z pierwszeństwem). Zatem jadący pojazd po chodniku czy pasie zieleni traktowany jest raczej jako włączający się do ruchu i to on musi wtedy wszystkich przepuścić kiedy zamierza z powrotem wjechać na jezdnię. Ciekawa sytuacja jest wtedy kiedy jakiś pojazd włącza się do ruchu a tu na drodze w którą chce wjechać, po chodniku tnie jakiś baran. Wydaje mi się, że wtedy obaj są włączającymi się i pierwszeństwo będzie miał ten z prawej. Ale to jest już jakiś skrajny przypadek.
Znam definicję znaku A-7. Zauważ, że jest w nim napisane o
drodze z pierwszeństwem (w skład drogi wchodzi także chodnik i pas zieleni). A więc co, mam ustąpić także takim szaleńcom? Bo inaczej będę winnym spowodowania kolizji? Każdy chyba powie: oczywiście, że nie. A niby dlaczego? Wszak tacy chodnikowi rajdowcy będą znajdować się na
drodze z pierwszeństwem. Ktoś odpowie: No ale... ale... - właśnie. Czyli jednak bycie na drodze z pierwszeństwem nie czyni automatycznie winnym kolizji wyjeżdżającego z podporządkowanej (czy włączającego się do ruchu).
Bo są jeszcze inne przepisy (m.in. zabraniające jazdy chodnikiem, pasem zieleni czy też właśnie wspominanego przez adama_0103
wyprzedzania na podwójnej ciągłej (ze zmianą pasa))