Sposób na dojezdzanie do świateł

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez Trucker » czwartek 07 maja 2009, 14:48

30 sekund to bardzo dużo.
Ja zwracam uwagę na światła dla pieszych,im zazwyczaj wcześniej się włączają.
Trucker
 
Posty: 21
Dołączył(a): niedziela 03 maja 2009, 20:49

Postprzez trikmen » czwartek 07 maja 2009, 16:17

Problem zależy też od egzaminatora jeżeli jemu nie będzie coś pasowało to nawet jeżeli tuż przy mijaniu światła się przełączy to masz oblane ale jeżeli jest to normalny człowiek to wiadome nic nie zrobi bo to normalne że nie będziemy hamować tuż przy światłach. Najlepiej gdy zbliżasz się do świateł zwalniaj trochę. W końcu egzamin nie trwa wiecznie a na to że jedziesz powoli nie może Ci zwrócić uwagi ;]
trikmen
 
Posty: 7
Dołączył(a): środa 06 maja 2009, 16:43
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Postprzez jasiek23 » czwartek 07 maja 2009, 16:27

Swoją drogą przecież na żółtym można przejechać więc dlaczego egzaminatorzy oblewają za to? Przecież to nie wina kursanta ze swiatło zmieniło się na żółte jak był dwa metry przed sygnalizatorem a gdy tymczasem jeszcze np te 3 metry wczesniej było zielone.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez Pajejek » czwartek 07 maja 2009, 16:42

jasiek23 napisał(a):Swoją drogą przecież na żółtym można przejechać więc dlaczego egzaminatorzy oblewają za to?
Na żółtym świetle nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie (za sygnalizator)
2) sygnał żółty - zakaz wjazdu za sygnalizator, chyba że w chwili zapalenia tego sygnału pojazd znajduje się tak blisko sygnalizatora, że nie może być zatrzymany przed nim bez gwałtownego hamowania; sygnał ten oznacza jednocześnie, że za chwilę zapali się sygnał czerwony,
Tak mówi rozporządzenie o znakach i sygnałach drogowych. Kwestią inną jest co to jest gwałtowne hamowanie. Dla różnych egzaminatorów to hamowanie jest inne. Ale nie odbiega ono znacznie od przyjętych norm.
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.
Cyceron.
Avatar użytkownika
Pajejek
 
Posty: 516
Dołączył(a): niedziela 26 kwietnia 2009, 22:41
Lokalizacja: Łódź

Postprzez qwer0 » czwartek 07 maja 2009, 17:18

ja w ogole nie rozumiem tego problemu...
Jakby na zoltym w zadnym wypadku nie mozna bylo przejechac - no to jest problem - ale jasno jest powiedziana, ze jesli wymaga gwaltownego hamowania to mozna przejechac, wiec w czym problem? Zapala sie zolte, nie zdarze wyhamowac to przejezdzam; zdaze to hamuje. Tylko tyle, co w tym jest trudnego?
Po jakiego grzyba zwalanic przez sygnalizatorem, gdy swieci sie zielone?
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Khay » czwartek 07 maja 2009, 18:29

Pajejek napisał(a):Na żółtym świetle nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie (za sygnalizator)
2) sygnał żółty - zakaz wjazdu za sygnalizator, chyba że w chwili zapalenia tego sygnału pojazd znajduje się tak blisko sygnalizatora, że nie może być zatrzymany przed nim bez gwałtownego hamowania; sygnał ten oznacza jednocześnie, że za chwilę zapali się sygnał czerwony,
Tak mówi rozporządzenie o znakach i sygnałach drogowych. Kwestią inną jest co to jest gwałtowne hamowanie. Dla różnych egzaminatorów to hamowanie jest inne. Ale nie odbiega ono znacznie od przyjętych norm.


Sam sobie przeczysz. Najpierw piszesz, że nie można w ogóle - później podajesz przepis, który wyraźnie stanowi, że w określonych warunkach - można. Zdecyduj się może, albo doprecyzuj.

Z praktyki egzaminacyjnej: na zdanym egzaminie przejechałem jedno skrzyżowanie na żółtym. Czego to dowodzi? Że jednak się da. Bo przejazd widać był prawidłowy, a szanse zatrzymania bez gwałtownego hamowania - prawidłowo ocenione.

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez barbra » czwartek 07 maja 2009, 19:17

Hamowanie pulsacyjne przed światłami? Jak ktoś musi dac po heblach tak, że mu opony puszczą to chyba lepiej jednak w ogóle nie hamowac.

nie mówię o sytuacji,kiedy już jestem tuż przed światłami,ale o zachowaniu na pasie,kiedy muszę wcześniej zareagować....,by nie dawać "po heblach"z dużej prędkości.

Z praktyki egzaminacyjnej: na zdanym egzaminie przejechałem jedno skrzyżowanie na żółtym. Czego to dowodzi? Że jednak się da. Bo przejazd widać był prawidłowy, a szanse zatrzymania bez gwałtownego hamowania - prawidłowo ocenione.

Zgadzam się z Khayem,też miałam taką sytuację na egzaminie i nie było w ogóle komentarza,ze strony egzaminatora.
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Pajejek » czwartek 07 maja 2009, 22:17

Khay napisał(a):Sam sobie przeczysz. Najpierw piszesz, że nie można w ogóle - później podajesz przepis, który wyraźnie stanowi, że w określonych warunkach - można. Zdecyduj się może, albo doprecyzuj.

Po pierwsze nie napisałem, że w ogóle. Po drugie aby doprecyzować przedstawiłem odpowiedni przepis. Nie chciałem pisać, iż "można przejechać na żółtym tylko wtedy kiedy wymagałoby to gwałtownego hamowania" bo póżniej ktoś by zapytał skąd ja sobie wziąłęm taką definicję. Post czyta się jako całość a nie wyrywkowo. Przecież po cytacie przepisu wyraźnie zaznaczyłem problem gwałtownego hamowania. Kurcze, Khay nie szukaj problemów tam gdzie ich nie ma. Skupmy się na meritum. A cytowanie przepisów jest po to aby właśnie doprecyzować różne rzeczy. Skoro ty zinterpretowałeś przepis odpowiednio to znaczy, iż był tam on potrzebny i inni forumowicze tak również go zrozumieli, więc po co pisać jeszcze raz to samo w poście.
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.
Cyceron.
Avatar użytkownika
Pajejek
 
Posty: 516
Dołączył(a): niedziela 26 kwietnia 2009, 22:41
Lokalizacja: Łódź

Postprzez BOReK » czwartek 07 maja 2009, 22:42

Ej, idźcie może na PMki i nie mąćcie w głowach ludziom przed egzaminami, dobrze? Poza tym skąd pomysł, że za nic nie wolno przekroczyć dozwolonej prędkości? Jak się chociażby zmienia pas, to czasem trzeba pojechać trochę szybciej, wpasować się w ruch, bo inaczej można komuś zajechać drogę i po egzaminie.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez qwer0 » czwartek 07 maja 2009, 22:58

Poza tym skąd pomysł, że za nic nie wolno przekroczyć dozwolonej prędkości? Jak się chociażby zmienia pas, to czasem trzeba pojechać trochę szybciej, wpasować się w ruch, bo inaczej można komuś zajechać drogę i po egzaminie.

czyli jesli 2 razy zmienie pas egzamin zakoncze z wynikiem negatywnym? Przekroczenie predkosci to blad na egzaminie.
Super rada...
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez jasiek23 » piątek 08 maja 2009, 11:24

Pajejek napisał(a):
jasiek23 napisał(a):Swoją drogą przecież na żółtym można przejechać więc dlaczego egzaminatorzy oblewają za to?
Na żółtym świetle nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie (za sygnalizator)
2) sygnał żółty - zakaz wjazdu za sygnalizator, chyba że w chwili zapalenia tego sygnału pojazd znajduje się tak blisko sygnalizatora, że nie może być zatrzymany przed nim bez gwałtownego hamowania; sygnał ten oznacza jednocześnie, że za chwilę zapali się sygnał czerwony,
Tak mówi rozporządzenie o znakach i sygnałach drogowych. Kwestią inną jest co to jest gwałtowne hamowanie. Dla różnych egzaminatorów to hamowanie jest inne. Ale nie odbiega ono znacznie od przyjętych norm.


No to mi caly czas chodzilo o to ze w razie możliwości gwaltowanego hamowania mozna przejechać na żółtym bez potrzeby tego hamowania a więc jakby nie było można przejechać na żółtym.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez barbra » piątek 08 maja 2009, 11:51

można :D
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez jarmal » piątek 08 maja 2009, 11:54

Krótka rada z komentarzem. Jak jest miejsce do spokojnego wyhamowania to na żółtym trzeba sie zatrzymac jak nie ma to jechac dalej bez hamowania. Światła w większości są zaprojektowane tak że o ile żóltego się nie prześpi to czerwone nikogo nie zaskoczy.

Skąd autor wątku ma mieć wiedze czy jest miejsce do spokojnego wyhamowania? Postawię hipotezę, że już to dawno taką wiedzę ma bo jakoś nikt nie pyta kiedy trzeba zacząć hamować jak stoi przed nami samochód albo na przejście wyjdą piesi. To się czuje intuicyjnie już od pierwszych godzin jazdy samochodem. A jeśli autor wyczucia takowego nie posiada to z dobrego serca odradzam podchodzenie do egzaminu, szkoda czasu i kasy.
Avatar użytkownika
jarmal
 
Posty: 163
Dołączył(a): piątek 01 sierpnia 2008, 09:25
Lokalizacja: Bochnia/Kraków

Postprzez barbra » piątek 08 maja 2009, 12:17

To się czuje intuicyjnie już od pierwszych godzin jazdy samochodem. A jeśli autor wyczucia takowego nie posiada to z dobrego serca odradzam podchodzenie do egzaminu, szkoda czasu i kasy.

No ja osobiście tej predyspozycji (od pierwszych godzin) nie posiadałam,ale po to miałam instruktorów,by mi w tym pomogli....i chociaż trochę czasu to zajęło,to nie był to zmarnowany wysiłek.... :]
p.s.żeby tu zaraz nie wyszło,że jak ktoś się "kierowcą nie urodził",to lepiej niech się za prawko nie zabiera :wink: .
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez jasiek23 » piątek 08 maja 2009, 14:28

jarmal napisał(a):Krótka rada z komentarzem. Jak jest miejsce do spokojnego wyhamowania to na żółtym trzeba sie zatrzymac jak nie ma to jechac dalej bez hamowania. Światła w większości są zaprojektowane tak że o ile żóltego się nie prześpi to czerwone nikogo nie zaskoczy.


No Ameryki to tą radą nie odkryłeś kolego :D

Co do tego ostatniego zdania to nie zgodzę się z Tobą do końca ponieważ kiedy żółte mamy np: te 8 - 10 metrów przed nami to owszem damy radę zahamować(o ile jedziemy ok 50 km\h) ale jeśli żółte mamy np te 5 metrów przed nami to już będzie ciężej zahamować tak zeby nie zatrzymać się na lub za przejściem dla pieszych. W takiej sytuacji kierowcy zwykle dają po gazie i przejezdzają. Drugą sprawą jest tez to jakie hamulce mamy.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 30 gości