Co nas irytuje w Ruchu Drogowym

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez November Rain » piątek 24 kwietnia 2009, 11:33

Muszę tym pomysłem zainteresować spółdzielnię :lol:
Avatar użytkownika
November Rain
 
Posty: 36
Dołączył(a): czwartek 12 marca 2009, 15:54

Postprzez jasiek23 » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 22:51

Denerwuje mnie bezmyslna jazda wieczorem i nocą uskuteczniana przez niektórych kierowców: np koles jedzie przez świetnie oświetloną miejscowość(tak ze można nawet bez światel jechac a i tak bedzie wszystko widać) i koles nagle od tak bo mu się podoba włącza długie. Przecież nawet przepisy mówią ze jesli jedzie się w miejscu oświetlonym to należy jechac na światlach krótkich a nie walić długimi po oczach.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez tom9 » wtorek 28 kwietnia 2009, 09:38

jedzie przez świetnie oświetloną miejscowość


w terenie zabudowanym w ogole nie mozna uzywac "dlugich"

P.S. Mogę się mylić, ale tak jakoś mi się zapamiętało.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez Khay » wtorek 28 kwietnia 2009, 10:14

tom9 napisał(a):w terenie zabudowanym w ogole nie mozna uzywac "dlugich"


Wątpię, by był taki przepis. Przecież w terenie zabudowanym też bywają nieoświetlone ulice, nie wspominając o awarii latarnii.

edit: przepisy za to mówią wprost o drogach nieoświetlonych:

PoRD napisał(a):W czasie od zmierzchu do świtu, na nieoświetlonych drogach, zamiast świateł mijania lub łącznie z nimi, kierujący pojazdem może używać świateł drogowych, o ile nie oślepi innych kierujących albo pieszych poruszających się w kolumnie.


Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ciemna.masa » wtorek 28 kwietnia 2009, 10:36

to, co ja obserwuję:

-nagminne niesygnalizowanie kierunkowskazem zmiany pasa/ skrętu - gdy sama jeszcze nie jeździłam, to nie zwracałam na to uwagi, a teraz widzę, że to istna plaga; jestem młodym, świeżym kierowcą, czas reakcji mam na pewno mniej "sprawny" niż doświadczony kierowca- jest to straszne, gdy jedzie przede mną wóz ok. 50-60 km/h, ja zanim w bezpiecznym odstępie, ale nie znowu bardzo daleko i nagle on sobie skręca, tudzież jadę i nagle wpycha sie przede mnie ktoś z pasa obok, bo postanowił sobie zmienić pas nie mignąwszy wcale

- wyprzedzanie mnie tylko po to, by za chwilę i tak jechać wolno, wpychanie się tylko dlatego, że ja jadę przepisowo 50km/h na mieście prawym pasem, wyprzedzenie mnie i za chwile zwalnianie samemu

- nadużywanie klaksonu - to również plaga wg mnie- rozumiem, że wielu oobom się spieszy i są nerwowe, ale na Boga, nie przesadzajcie. Mój narzeczony, jeżdżący 12 lat, jak również mój tata jeżdżący pewnie ze 30, nie używają klaksonu prawie wcale- za wyjątkiem jakichś ekstremalnych, groźnych sytuacji. Czemu ma służyć zarzynanie klaksonem tylko dlatego, że ruszę ciut wolniej na światłach??? czy zbawi Was ta dodtakowa sekunda? albo skręt na zielonej strzałce w prawo- skręcam jako pierwsza z kolumny, ale widzę, że już włazi mi pieszy na pasy, więc ustępuję mu, bo już na tych pasach jest- wiem, że ktoś doświadczony przejechałby jeszcze przed nim tylko po co? ja nie mam jeszcze aż takiego refleksu, wolę przepusić zwłaszcza, że pieszy ma swoje zielone- i znów ktoś za mną już trąbi, bo jego zdaniem powinnam była jechać! ---ogółem, jak powiedziałam, nadużywanie klaksonu w sytuacjach naprawdę nie stwarzających potrzeby ku temu

- brak jakiejkolwiek wyrozumiałości- nie każdy musi być Kubicą od razu, ale nie znaczy to, że jak jest świeżym kierowcą to nie powinien wyjeżdżać na ulice! ja staram się jeździć dynamicznie, nie utrudniać, ale naprawdę czasmi wyjdzie mi coś wolniej, gorzej (ale nie to że niebezpiecznie) z racji niewielkiego stażu. Myślę nad zakupem zielonego listka, może to pomoże??? tylko boję się, że wtedy się zacznie- skoro kierowcy są nie wyrozumiali ogółem, to co będzie ja zobaczą liść? to dopiero wpadną w furię. (a tak przy okazji, gdzie kupić taki liść? w hipermarkecie czy gdzie? gdzie je sprzedają?)
teoria: 30.12.08 (+)
praktyka I: 13.01.09 plac (+), miasto (-)
praktyka II: 19.02.09 +++ !!! Hurra
dokument odebrany: 2.03.09 :)
Kierowca bombowca ;)
ciemna.masa
 
Posty: 50
Dołączył(a): poniedziałek 20 października 2008, 18:10

Postprzez BOReK » wtorek 28 kwietnia 2009, 11:35

ciemna.masa napisał(a):Czemu ma służyć zarzynanie klaksonem tylko dlatego, że ruszę ciut wolniej na światłach??? czy zbawi Was ta dodtakowa sekunda?

Osoby jadącej tuż za tobą może nie zbawić, ale ktoś tam z tyłu kolejki może się załapać na czerwone tylko dlatego, że ktoś z przodu ruszył sobie sekunde później. A wtedy sekunda zamieni się w pół minuty, a w najgorszym przypadku w więcej oraz przyrost korka z przodu. Tak, to może boleć zwłaszcza wtedy, gdy sie ktoś spieszy. Ale używanie klaksonu z takich powodów to juz przesada - ot, zycie. Przyznam, że mi się nie zdarza spotykać z takimi sytuacjami jak napisałaś, zwykle ludzie trąbią jak ktoś stoi kilka sekund na zielonym i czyta gazetę. ;)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez XmyszaX » wtorek 28 kwietnia 2009, 11:50

Na razie tylko:
# rowerzyści, którzy używają jezdni, choć obok biegnie ścieżka rowerowa lub co najmniej pobocze.
# rowerzyści pijani,
# rowerzyści bez jakiegokolwiek światełka nocą.
:)
17.04.2009 Hurrra!
24/4/09 Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
29/4/09 Prawo jazdy do odbioru w urzędzie.
29/4/09 Dokumencik w kieszeni :D
XmyszaX
 
Posty: 18
Dołączył(a): sobota 13 grudnia 2008, 14:28

Postprzez Borys68 » wtorek 28 kwietnia 2009, 11:56

ciemna.masa napisał(a):Czemu ma służyć zarzynanie klaksonem tylko dlatego, że ruszę ciut wolniej na światłach??? )

Definicja nanosekundy - to czas jaki upływa pomiędzy pojawieniem się zielonego na sygnalizatorze a dzwiekiem klaksonu z tyłu ...

A zielone listki są na allegro. Sam się przyglądam, który wybrać ...
Borys
Borys68
 
Posty: 1057
Dołączył(a): czwartek 23 kwietnia 2009, 06:22
Lokalizacja: Warszawa-Bielany, Rzeczpospolita Polska

Postprzez Margo » wtorek 28 kwietnia 2009, 12:01

Ja dostałam zielony listek wraz z pakietem podręczników od instruktora :lol:
Margo
 
Posty: 456
Dołączył(a): piątek 10 kwietnia 2009, 16:57
Lokalizacja: Łódź

Postprzez jasiek23 » wtorek 28 kwietnia 2009, 12:18

Czsami klakson jest potrzebny zeby "obudzić" kierowcę który "przysnął" przed nami na światłach :D
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez volve » wtorek 28 kwietnia 2009, 13:59

BOReK napisał(a):
ciemna.masa napisał(a):Czemu ma służyć zarzynanie klaksonem tylko dlatego, że ruszę ciut wolniej na światłach??? czy zbawi Was ta dodtakowa sekunda?

Osoby jadącej tuż za tobą może nie zbawić, ale ktoś tam z tyłu kolejki może się załapać na czerwone tylko dlatego, że ktoś z przodu ruszył sobie sekunde później. A wtedy sekunda zamieni się w pół minuty, a w najgorszym przypadku w więcej oraz przyrost korka z przodu. Tak, to może boleć zwłaszcza wtedy, gdy sie ktoś spieszy. Ale używanie klaksonu z takich powodów to juz przesada - ot, zycie. Przyznam, że mi się nie zdarza spotykać z takimi sytuacjami jak napisałaś, zwykle ludzie trąbią jak ktoś stoi kilka sekund na zielonym i czyta gazetę. ;)


Dokładnie...jak widzę jak inni potrafią przysypiać na światłach to jest masakra. Sam nie jeżdżę żadnym demonem prędkości ale jakoś potrafię ruszyć o wiele bardziej dynamicznie niż większość tych osób. Już nie mówię o ludziach którzy po prostu stoją z 10 sekund bo nie potrafią dostrzec zielonego.

Osobną sprawą są ludzie zatrzymujący się na wjeździe do bramy. To już jest przesada. Akurat parkuję na dość dużym podwórku, gdzie brama wjazdowa jest na prawdę duża. Dlatego też wyznaczono nawet martwe pola z obu stron wjazdu. Ale ludzie mają to za nic i parkują tak, że wyjeżdzając muszę się modlić, aby kierowca jadący z lewej strony nie grzał za bardzo bo ja i tak go nie zauważę. Najbardziej upierdliwi z tym parkowaniem są firmy kurierskie. Przecież logiczne jest, że jak taki postawi swój samochód(najczęściej dostawczy) to wyjeżdzając nic nie będzie widać.


Co do rowerzystów nie jeżdzących po ścieżkach to akurat muszę się nie zgodzić. Akurat u nas ilość i stan tych scieżek jest naprawdę poniżej krytyki. A dodaj do tego, że kolarze na szosówkach mają jednak dosyć wąskie zarówno ogumienie jak i same obręcze, przez co spotkanie z choćby z najmniejszym korzeniem może się skończyć na centrowaniu koła.
Avatar użytkownika
volve
 
Posty: 180
Dołączył(a): środa 21 września 2005, 16:10
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez ciemna.masa » wtorek 28 kwietnia 2009, 17:46

Dokładnie...jak widzę jak inni potrafią przysypiać na światłach to jest masakra. Sam nie jeżdżę żadnym demonem prędkości ale jakoś potrafię ruszyć o wiele bardziej dynamicznie niż większość tych osób. Już nie mówię o ludziach którzy po prostu stoją z 10 sekund bo nie potrafią dostrzec zielonego.


ale przecież ja nie o tym napisałam- nie chodziło mi o to gdy ktoś naprawdę się zagapi i tzreba mu przypomnieć, tylko o to, gdy już ruszam, tyle że ciut wolniej jako niewprawiony kierowca!!!
Ostatnio zmieniony wtorek 28 kwietnia 2009, 17:53 przez ciemna.masa, łącznie zmieniany 1 raz
teoria: 30.12.08 (+)
praktyka I: 13.01.09 plac (+), miasto (-)
praktyka II: 19.02.09 +++ !!! Hurra
dokument odebrany: 2.03.09 :)
Kierowca bombowca ;)
ciemna.masa
 
Posty: 50
Dołączył(a): poniedziałek 20 października 2008, 18:10

Postprzez Ania8228 » wtorek 28 kwietnia 2009, 17:57

@ Ciemna masa. Podobają mi się twoje wypunktowania; zgadzam się.

Kochani "weterani szos" miejcie trochę życzliwości w sercach dla tych co dopiero zaczynają jeździć i wolą nie szaleć/ ciut wolniej od was reagują. :)

Ja jeszcze nie do końca opanowałam swojego 13letniego cienkusia, staram się omijać zatłoczone rejony i inne Centra Miast.
Obłożyłam się listkami z przodu i z tyłu i staram się jechać jak najlepiej. (i pewnie nie ja jedna)
Obrazek
Avatar użytkownika
Ania8228
 
Posty: 105
Dołączył(a): piątek 08 sierpnia 2008, 11:57
Lokalizacja: ze wsi :)

Postprzez ciemna.masa » wtorek 28 kwietnia 2009, 18:02

Dziekuje Ania8228. Takie mam doświadczenia jako początkujący kierowca i pewnie inni, o niedługim stażu. Właśnie o to się rozchodzi, co napisałaś, o brak życzliwości i wyrozumiałości na drodze.
Również staram sie jechać jak najlepiej, nie utrudniać, nie tamować, sygnalizować odpowiednio wcześniej wszystkie manewry itd., ale widzę, że inni niekoniecznie. Owszem, szczycą się np. tym, że umieja ruszyć w pół sekundy, czy doginać 100km/h i "sprawnie" ( w domysle szybko, ale już niekoniecznie przepisowo) wyprzedzać, ale już niekoniecznie wszyscy z nich jeżdża bezpiecznie i np. nie używają kierunkowskazów. Dlatego ja wolę może wykonać ciut wolniej coś, bo nie umiem jeszcze w te 'pół sekundy', ale przynajmniej bezpieczniej.
teoria: 30.12.08 (+)
praktyka I: 13.01.09 plac (+), miasto (-)
praktyka II: 19.02.09 +++ !!! Hurra
dokument odebrany: 2.03.09 :)
Kierowca bombowca ;)
ciemna.masa
 
Posty: 50
Dołączył(a): poniedziałek 20 października 2008, 18:10

Postprzez mike_nsk » wtorek 28 kwietnia 2009, 18:18

mnie wkurza to ze 90% kierowców nie stosuje sie do przepisów nawet podczas kursu instruktor mi mowil ze nigdy nie rob tego samego co ten przed tobą bo zrobisz to na 90% źle
Misiek Kierowca

16.04.2009 WORD Ostrołeka 1 podejscie
ZDANE!
Avatar użytkownika
mike_nsk
 
Posty: 28
Dołączył(a): czwartek 03 lipca 2008, 10:52
Lokalizacja: NSK

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości