Widziałem niedawno ciekawą sytuacje. Gość chciał skoczyć do pewnego sklepu ale w najbliższej okolicy nie było gdzie zaparkować, więc facet stanął na ulicy bezposrednio przy sklepie (na zakazie parkowania), otworzył maskę, włączył awaryjne i poszedł do sklepu. Wrócił po jakimś czasie, zamknął maske i odjechał hehe :)
I moje pytanie - czy powiedzmy drogówka ma prawo w takiej sytuacji wystawić mandat za postój na zakazie parkowania? A jeśli auto naprawdę się zepsuje i musimy stanąć na zakazie?