przez Khay » wtorek 14 kwietnia 2009, 07:23
Zacząłem od przeczytanie odpowiedzi, teraz ja. ;)
- cwaniactwo (we wszelkich jego odmianach) - moim zdaniem policja powinna poświęcić nieco swojego cennego czasu i regularnie ciosać cwaniaków tam, gdzie jest ich od zatrzęsienia. Pieniądze leżące na ulicy... ;)
- zachowania agresywne w stosunku do osób które popełniły błąd/ spowodowały zagrożenie/ nie pojechały "po naszej myśli" - dla mnie to jakieś wariactwo, bo można zrobić krzywdę i sobie, i karanemu, i osobom trzecim
- brak umiejętności poprawnego oceniania prędkości/ odległości innych pojazdów i wiążaca się z tym "fantazja" w zakresie ustępowania pierwszeństwa: a to wyjedzie i rozpędza się tak, że muszę gwałtownie hamować, a to nie wyjeżdża choć zwolniłem znacznie...
- (nie)używanie kierunkowskazów, skręcanie w lewo od prawej i w prawo od lewej bździnkami. Szczytem była durna baba, która na drodze poza terenem zabudowanym najpierw zjechała do lewej (bez kierunku) więc przygotowałem się do ominięcia jej z prawej... a tu ona hamulec, skręt w prawo, kierunek... Owacja na stojąco.
Nie muszę chyba mówić, że droga szeroka była, więc tego "do lewej" to nawet pewnie kierowcy tirów tam nie stosują... :/
- o tym wspomniało już kilka osób, ale nie sposób to pominąć - blokowanie skrzyżowań/ pasów dla innych kierunków przez kierowców, którzy nie są dostatecznie uważni i prowadząc auto koncentrują się na wszystkim innym (tu posypuję głowę popiołem, parę razy się mnie zdarzyło... i byłem wściekły na siebie ;) )
- parkowanie jak łoś: przede wszystkim na chodniku (jako ojciec dwójki maluchów wiem co to znaczy omijać takiego miszcza kierownicy podwójnym wózkiem - a przeca ja mam "nieco" więcej siły w rękach niż przeciętna matka), parkowanie na skrzyżowaniach, przed pasami i w innych miejscach ograniczających widoczność/ manewrowość, zajmowanie dwóch miejsc parkingowych
- wyprzedzanie nieumiejętne... a to nie zredukuje, a to liczy na "marginesy" po obu stronach, a to startuje tuż za zderzakiem, a to zapomina, że pod maską ma troszkę mało kucyków ;) - często zmusza mnie to do hamowania, a nie jeżdżę wolno, więc korona jednemu z drugim by z głowy nie spadła, jakby chwilkę poczekał na lepszą sposobność do wyprzedzenia. Do tego przyspieszanie w czasie wyprzedzania i w ogóle traktowanie faktu, że mnie ktoś wyprzedził ambicjonalnie (się nie dam, dogonię go i mu pokażę...)
Pewnie i tak nie wszystko wymieniłem, ale muszę dodać, że jednak często spotykam się z pozytywami na drodze, więc jednak się da. ;) No i nie zamierzam się wybielać, pewnie większością z tych rzeczy od czasu do czasu wkurzam innych... :/ Ale mam tego świadomość i staram się wyciągać wnioski z takich potknięć. :)
Pozdrawiam
Khay