Moja rada
-jeżeli popelnicie jakiś błąd nie myślcie o nim,tylko skupcie się na dalszej jezdzie
-nie patrzcie jak oblewają inni :shock:
-nie wierzcie w gadki typu-oblał mnie za jakąś"pierdołę"-to nie jest prawda(zdałam za 3 razem i popełniłam kilka drobnych błedów;za pierwszym walnęłam w słupek;za drugim jezdzilam już 30 min.i też popelniłam kilka błedów,ale przesiadłam się dopiero,gdy wymusiłam pierwszeństwo-więc to była moja wina)-słuchajac tego człowiek wpędza się w ogromny stres-wiem cos otym... :cry:
-nie nastawiajcie się negatywnie do egzaminatorow-wcale nie są tacy straszni(ja przynajmniej trafiłam na całkiem sympatycznych-a ten ostatni to nawet zaproponował mi po parkowaniu wyjście z samochodu ,żeby zaczerpnąc troche świeżego powietrza dla poprawienia samopoczucia :shock:
-dla wierzących-gorąca modlitwa przed egzaminem i glęboka wiara w pomoc z ''GÓRY"(mi to pomoglo najbardziej)
WSZYSTKIM ŻYCZĘ POWODZENIA :D :D :D