Za wolno jeżdżę

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez tom9 » poniedziałek 19 stycznia 2009, 10:50

jesli wyprzedza Cię 100 samochodów które jadą szybciej, to powinno się jechać tempem "ludu" bo tak wlasnie wprowadzasz panike na drodze.
Jest 50 km/h ale przed toba, za toba obok Ciebie jada 70 km/h to tez jedz!
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez modzel » poniedziałek 19 stycznia 2009, 11:57

a jak każdy skacze w ogień to tez skacz? nie będę jechać równo z baranami po 150 to "tempo ludu"

każdy ma własny rozum
modzel
 
Posty: 544
Dołączył(a): poniedziałek 24 marca 2008, 13:25
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Glammaniara » poniedziałek 19 stycznia 2009, 12:54

A tak właściwie to nieutrudnianie ruchu czy dostosowywanie prędkości do umiejętności? I jedno i drugie jest chyba obowiązkiem kierowcy. Czy istnieje zatem jakaś hierarchia? Gdyby istniała, to zdecydowanie wyżej postawiłabym w niej dostosowywanie prędkości. Dlatego, że kierowca powinien jechac tak, jak jest w stanie bezpiecznie przejechac jakąś trasę. Utrudnianie ruchu dotyczy chyba kierowców, którzy są w stanie jechac szybciej, ale dajmy na to im się nie chce. Jeżeli jedzie się za wolno, to inni kierowcy są w stanie się dostosowac. Spieszy im się i nie bardzo jest im to na rękę, ale to inna sprawa - moim zdaniem, powinni jednak to robic. I wtedy nie ma sytuacji zagrożenia. A jeżeli to ja dostosuję się do nich, to zagrożenie już jest! I stąd moje zdanie.
A swoją drogą, to ograniczenie prędkości jest ograniczeniem. To znaczy, że tam nie wolno jechac szybciej niż 90, a nie oznacza to, że na tej drodze obowiązuje prędkośc 90. Tymbardziej nie obowiązuje prędkośc z jaką jadą inni. Owszem, jeżeli jestem w stanie, to pojadę "razem z ludem" (niełamiąc przepisów).
Obrazek
Avatar użytkownika
Glammaniara
 
Posty: 142
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2008, 17:08
Lokalizacja: Grudziądz

Postprzez Rafix » poniedziałek 19 stycznia 2009, 14:36

To, że ktoś chce mnie wyprzedzić, to akurat w najmniejszym stopniu mój problem, ja im nie zabraniam. A jeżeli jadę mocno uczęszczaną drogą 140km, z prędkościami ~70zabudowany, 100-110 poza zabudowanym i ~120 na kawałku ekspresówki i nikogo nie wyprzedzę a tylko mnie śmigają co chwilę to też jestem zawalidrogą? Pewnie tak, bo blokuję innych, a jest mnie trudniej wyprzedzić niż kogoś jadącego 60.

Owszem, jeżeli jestem w stanie, to pojadę "razem z ludem" (niełamiąc przepisów).
No to ni dy rydy :) Razem z ludem i zgodnie z przepisami zwykle leża dosyć daleko od siebie.
07.05.2008 - Teoria :) Placyk :) Miasto :(
31.05.2008 - Placyk :) Miasto :)
04.06.2008 - Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
11.06.2008 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
12.06.2008 - Prawo Jazdy w kieszeni :)
Rafix
 
Posty: 285
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 21:32
Lokalizacja: wrocław

Postprzez volve » poniedziałek 19 stycznia 2009, 14:39

Ehh...dziewczyno....masz od ponad miesiąca prawko i już zdążyłaś spowodować dwa wypadki jednego dnia, w tym z miejsca jednego uciec(tak, będę to wypominał), dodatkowo utrudniasz jazdę innym uczestnikom jadąc 60/90. Może czas pomyśleć o jakiś jazdach doszkalających, kursach bezpiecznej jazdy itp ? Są szkoły, które prowadzą zajęcia dla osób już mających prawko, więc może warto zgłosić się tam ? Nabrałabyś pewności i na pewno w jakimś stopniu byś się dokształciła.
Avatar użytkownika
volve
 
Posty: 180
Dołączył(a): środa 21 września 2005, 16:10
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez *Raimo* » poniedziałek 19 stycznia 2009, 15:38

Rafix teraz to już chyba wyolbrzymiasz. Ja jeżdze z podobnymi prędkościami do ciebie tj nie zdarza mi się przekroczyć 120 km/h poza zabudowanym (jedyny wyjatek to manewr wyprzedzania). I zapewniam ciebie. że wcale nie jestem zawali drogą, wiadomo, że czasem trafi sie szybszy nowobogacki z tablicami na W.. Albo jakis gosc z "kratką" i mnie wyprzedzi i poleci dalej, z tą mała różnicą, że ja widząc, że "rośnie" mi klient w lusterku w miare możliwosci staram się go przepuścić a nie jak koleżanka, która nie zjedzie bo ma linie ciągłai blokuje caly ruch jadąc 60 km/h.


Ciekawe, że zdecydowana większość tutaj wypowiadających się to kulturalni, do bólu przepisowi kierowcy a ja to chyba mam pecha bo nigdy nie udaje mi się spotkać takich jak wy. Coś mi sie wydaje. że gro wypowiadających się tutaj to hipokryci.
Avatar użytkownika
*Raimo*
 
Posty: 139
Dołączył(a): czwartek 23 października 2008, 16:22
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez tom9 » poniedziałek 19 stycznia 2009, 15:53

Ciekawe, że zdecydowana większość tutaj wypowiadających się to kulturalni, do bólu przepisowi kierowcy


to samo juz dawno zauwazylem.
moja teoria jest taka ze na forum piszemy "jak my to powoli jezdzimy" a w praktyce jestesmy w ogole inni.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez BOReK » poniedziałek 19 stycznia 2009, 16:16

Bo pisząc na forum o wiele łatwiej powściągnąć język, chociaż niektórzy przelewają emocje na klawiaturę jak wode z wiadra. O wydzieraniu się na kogoś czy daniu mu po głowie nie wspomnę, bo poprzez kable to trudna sprawa. ;)

Natomiast z jazdą ogólnie jest jak z pływaniem - na sucho się nie nauczysz. Prędkość natomiast jak głębokość, jedni pływają swobodnie na środku akwenu a inni muszą czuć twardy grunt pod stopami. Niestety czasem ci na brzegu utrudniają innym dostęp do głębszych wód. Ja rozumiem powolną jazdę, bo ktoś jeszcze nie umie albo już sobie nie ufa. Uczyć się trzeba szybko albo zwyczajnie wyjść z basenu.

Dlatego Glammaniara - jak się zrobi w miarę ciepło i sucho, poza miastem zaczniesz powoli coraz głębiej wciskać gaz w podłogę. Delikatnie, bez przesady, po prostu coraz pewniej. Z czasem nauczysz się też wyprzedzać, do wakacji powinnaś być w stanie prowadzić samochód z prędkością przynajmniej 90km/h. Jeśli nie to poważnie się zastanów czy to dla ciebie zabawa.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez Rafix » poniedziałek 19 stycznia 2009, 21:59

*Raimo* napisał(a):Rafix teraz to już chyba wyolbrzymiasz. Ja jeżdze z podobnymi prędkościami do ciebie tj nie zdarza mi się przekroczyć 120 km/h poza zabudowanym (jedyny wyjatek to manewr wyprzedzania). I zapewniam ciebie. że wcale nie jestem zawali drogą, wiadomo, że czasem trafi sie szybszy nowobogacki z tablicami na W.. Albo jakis gosc z "kratką" i mnie wyprzedzi i poleci dalej, z tą mała różnicą, że ja widząc, że "rośnie" mi klient w lusterku w miare możliwosci staram się go przepuścić a nie jak koleżanka, która nie zjedzie bo ma linie ciągłai blokuje caly ruch jadąc 60 km/h.
Wiem, że wyolbrzymiam, tylko wkurza mnie takie gadanie, że jak mnie wyprzedzają, to ze mną jest coś nie tak i powinienem się dostosować do innych. Też jak widzę, że ktoś mi siedzi na dupie i co chwile się wysuwa żeby zerknąć, to mu ułatwiam, no chyba, że jest zdecydowanie pusta droga z naprzeciwka.
07.05.2008 - Teoria :) Placyk :) Miasto :(
31.05.2008 - Placyk :) Miasto :)
04.06.2008 - Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
11.06.2008 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
12.06.2008 - Prawo Jazdy w kieszeni :)
Rafix
 
Posty: 285
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 21:32
Lokalizacja: wrocław

Postprzez Uspokoje_Cie » wtorek 20 stycznia 2009, 00:42

Glammaniara napisał(a):
Uspokoje_Cie napisał(a):No przesada... Chyba cie usadze zaraz... Zrozum mapecie ze 60/90 to perfidne utrudnianie ruchu. Wielu ludziom sie spieszy i jezeli jest ciagla to nie wyprzedza i potem musza cisnac 150 i sa wypadki wlasnie przez takie wytipsowane pindy w autach bo ona nie umie szybciej niz 60. Jak docisniesz do 90 to pewnie odfruniesz w kosmos...

"No dobrze, jadąc 60/90 utrudniam ruch, ale dlaczego zatem taki TIR nie wyprzedzi mnie jeżeli ma linię przerywaną, tylko na chama czeka aż zrobię mu miejsce albo przyspieszę? Co? Nagle obawia się o swoje bezpieczeństwo? Przecież najważniejsze, żeby nie utrudniac ruchu "

Prowokujesz czy co? Masz prawko na tira? Nie! G*wno wiesz o wyprzedzaniu czyms takim wiec sie nie wypowiadaj czy moze wyprzedzic czy nie bo jestes tempa z tego co widze... RAUS DO AUTOBUSU!! ALBO DOKUPIC DODATKOWE JAZDY I POZA MIASTO SIE NAUCZYC JEZDZIC!!!

Aha.. Za te zwroty "mapecie" itd to mogą być(lub są) dość nieodpowiednie ale naprawdę do niektórych ludzi nie dociera i zbytnia grzeczność powoduje, że osoba i tak się tym nie sugeruje.


Spoko maroko, następnym razem się ścigam, więc myślę, że to mnie zmobilizuje do szyyybszeeej jazdy :D 90 to mimimum i ruch odblokowany tak więc jest dobrze :D Inaczej nie umiem :P Doczekac się nie mogę! Powaga. Btw apeluję do moderatora lub admina o warna dla kolegi.


Po 1 nie pucuj się bo masz już parę wypadków na koncie. Jeździć nie umiesz i ciężko Ci zrozumieć, że tamujesz ruch. Poza tym co mi po tym warnie jak w każdej chwili zrobię sobie nowe konto itd. I gdzie Cię obraziłem? Ja proponuje, żebyś znalazła kolesia co mu auto obiłaś i oddaj mu kase...

Po parkingu to umiesz spowodować wypadek ale na prostej jechać nie umiesz.... Fenomen
Do what you will for I fear no one.
Uspokoje_Cie
 
Posty: 5
Dołączył(a): niedziela 28 grudnia 2008, 14:00
Lokalizacja: Rzeźnia

Postprzez Khay » wtorek 20 stycznia 2009, 00:51

Nazywanie kogoś "mapetem" uważasz za całkiem normalne? O ile mogę się zgodzić, że 60/90 przy dobrych warunkach to tamowanie ruchu, i zgadzam się też, że pani G. (przecież dobry kierowca... :roll: ) powinna nieco spuścić z tonu i faktycznie pomyśleć o dodatkowych jazdach, to jednak drażni mnie, jak ktoś w dyskusji nie potrafi zachować choć pozorów kultury.

A argument, że do niektórych inaczej się nie trafi, to mi podpada pod mentalność ministra Zero.

Życząc nieco dystansu do tego, co myślą/ piszą inni
mimo wszystko pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez adriano87 » wtorek 20 stycznia 2009, 02:01

No więc moje trzy grosze...
Otóż moim zdaniem utrudniasz ruch, ale na pewno nie można tego nazwać tamowaniem. Prawnie absolutnie tak jechać Ci wolno, ale patrząc przez pryzmat swojej grzeczności i ogólnego zirytowania większości kierowców - tak robić nie powinnaś co nie oznacza "nie możesz". Nie jesteś sama na drodze, dlatego spójrz też na tą sytuację z innej strony. Przykładowo z mojej. Jedziesz 60kmh poza terenem zabudowanym, ja spieszę się na spotkanie i jadę 90 - zgodnie z przepisami, nagle spotykamy się zderzak w zderzak - i co ja mam zrobić, jestem poczatkujący - nie wyprzedzę Ciebie na pewno, nie jestem jeszcze na to gotowy, by wyprzedzać pojazdy jadące z niewiele niższą prędkością od mojej, gdyż nie czuję się w tym manewrze w 100% pewnie. Wtedy więc co robisz? Spowalniasz mnie zauważalnie, a ja nic nie mogę zrobić. Oczywiście, nie strąbię Cię ani nie będe oślepiał długimi, ale zirytowanie będzie w moich myślach na pewno. Pewnie sobie pomyślisz "jego problem, niech najwyżej sobie wyprzedza" ale przez myśl Ci nie przejdzie, że: ten ktoś, tak jak ja, ma małe doświadczenie w wyprzedzaniu, że jest mało miejsca na owe wyprzedzanie, że jest znak zakazu wyprzedzania, że ktoś ma za słaby samochód by się "wcisnąć" i na pewno kilka innych aspektów, które powinnaś brać pod uwagę jadąc taką prędkością. Powiedz mi, a właściwie sama sobie odpowiedz na pytanie: czy kiedyś zdarzyło Ci się, żeby przez to, że jedziesz 60 zamiast 90kmh - uratowało Cię od jakiejś sytuacji? Pewnie nie...
W każdym razie ja rozumiem dostosowanie się do warunków na drodze - jest ślisko, czy opadła mgła, wtedy sam jadę grubo poniżej 60. Ale gdy przed Twoją maską rozpościera się prosta, długa droga i samochody Cię wyprzedzają - możesz sobie przycisnąć :) dodaj gazu nieco (byle rozsądnie!) i sama się zdziwisz, że to nie tak straszne.
Ostatnio jechałem autostradą 140kmh. Wcześniej prędkość abstrakcyjna a jedak jechałem taką predkością i czułem się w miarę swobodnie. A dlaczego? Bo droga jest prosta, bo droga jest w bdb stanie, bo samochody jadące obok poruszają się ze zbliżoną prędkością.
Chwilę później popatrzyłem na słupki obok pobocza autostrady - przelatywały tak szybko...i pomyślałem, że uderzenie = pewna śmierć. Pomyślałem też, że jadąc taką prędkością normalną drogą - głupota. A jadąc taką prędkością po autostradze - norma. Musisz zacząc zauważać gdzie i jaką prędkość możesz rozwijać. Wkrótce pewnie jak każdy - zaczniesz sama oceniać właściwą prędkość dla danych sytuacji, nie patrząc na znaki, widzę to codziennie w wykonaniu 99% kierowców w tym i mnie coraz częściej. Co nie oznacza, że to jest złe, bo zazwyczaj na drodze gdzie prędkość dopuszczalna jest podwyższona na 70 - ludzie jadą i 90, czy 100. Ale nikomu to nie przeszkadza, bo na drodze nie ma ani przejść dla pieszych, ani świateł. Więc niech i 140 tną.
Reasumując, moim zdaniem bardziej niebezpieczne jest obok szkoły czy przedszkola przejechać 50kmh niż na prostej drodze poza terenem zabudowanym jechać z prędkością 100kmh. I absolutnie nic Ci nie mam za złe, że jeździsz z taką a nie inną prędkością, jedynie staram Ci się pokazać, że taka prędkość nie jest taka zła, jaką ją malują.
Pozdrawiam i szerokiej drogi!
adriano87
 
Posty: 39
Dołączył(a): środa 03 września 2008, 19:15

Postprzez nmc_zmc » wtorek 20 stycznia 2009, 02:41

Glammaniara napisał(a):Kategoria B:
- kurs udało mi się miec za darmo - tak samo jak pierwszy egzamin :)
- dodatkowe godziny jazd przed pierwszym egzaminem: 150 zł
- przed drugim egzaminem: 200 zł
- drugi egzamin praktyczny: 112 zł
- opłaty urzędowe: 70 zł i 50 gr
Czyli razem jedyne 532 zł i 50 gr :)


jaka cena - taki kurs
jaki kurs - taki kierowca*

* - wiem, wiem, nie zawsze ;)

zaoszczędziłaś około 1000 zł na kursie to może warto by było je wykorzystać na podszkolenie się ;) ??
19 VIII 2008 - pierwsza jazda
2 X 2008 - teoria ( + ) plac ( + ) miasto ( - )
24 XI 2008 - plac ( + ) miasto ( + )
112 dni - 1385zł
nmc_zmc
 
Posty: 157
Dołączył(a): środa 30 lipca 2008, 22:19
Lokalizacja: Zamość

Postprzez cman » wtorek 20 stycznia 2009, 09:44

Ciekawe ile jeszcze osób napisze, że nie jest to jazda z prędkością utrudniającą ruch...

Ruch drogowy, to nie jest własne podwórko, gdzie można sobie jechać, w dowolnym kierunku, z dowolną prędkością. Jeżeli ktoś decyduje się na uczestniczenie w ruchu drogowym, to musi się do tego ruchu dostosować. Czyli jeżeli ktoś wjeżdża na drogę z prędkością dopuszczalną 90 km/h, to jeżeli możliwości jego pojazdu i warunki na drodze pozwalają, musi jechać z prędkością zbliżoną do maksymalnej dopuszczalnej.

Powtarza się argument, że prędkość musi być dostosowana do umiejętności. Nie! To umiejętności muszą być dostosowane do prędkości.
PRD napisał(a):Art. 19. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.
Tutaj nie ma nic o uwzględnianiu umiejętności, samopoczucia itd., tego się nie uwzględnia przy dobieraniu prędkości, bo to powinno być uwzględnione już w momencie wsiadania do samochodu.
W teorii, odpowiednie umiejętności powinny być wyniesione z kursu. Jeżeli natomiast brakuje umiejętności, czego skutkiem byłaby zbyt powolna jazda na danej drodze, to nie można na taką drogę wjechać.

I jeszcze na koniec: http://ww6.tvp.pl/View?Cat=6287&id=770192 od 6 minuty, 12 sekundy.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez HakirimJP » wtorek 20 stycznia 2009, 14:43

Koleżanko, jeżeli już TIR-y chcą Cię wyprzedzać, a są to pojazdy o bardzo dużych i ciężkich gabarytach, to radzę Ci poważnie się zastanowić nad swoim zachowaniem w ruchu drogowym. Zrozumiałbym jazdę TIR-em z taką prędkością, ale osobówką? To trochę lekka przesada. Popatrz, że nawet PKS, którym rzekomo mogłabyś dotrzeć do celu, jedzie już szybciej, pomimo, że kierowca odpowiada za wszystkich pasażerów w nim jadących. Myślę, że ewentualnym busem/autobusem, wyjdzie Ci taniej i szybciej skoro nawet one jeżdżą szybciej. I możesz spokojnie spać na siedzeniach bo to nie Ty kierujesz. Zastanów się nad taką opcją, a jeżeli chcesz koniecznie jeździć samochodem to faktycznie jak ktoś już wyżej wspomniał pomyśl o jazdach doszkalających za miastem. Zrozum, że jazda taka jest utrudnianiem ruchu, a utrudnianie ruchu jest wykroczeniem drogowym karanym mandatem.
22.12.2008r. WORD Chełm: teoria (+) placyk (+) miasto (+)
Ja w różowym swetrze nadal będę mężczyzną, a pi*da ze złotą ketą nadal jest pi*dą.
Avatar użytkownika
HakirimJP
 
Posty: 277
Dołączył(a): piątek 03 października 2008, 10:47
Lokalizacja: CHełm

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości