Witam!
Zarejestrowałem się tu, żeby zadać pytanie (które bardzo mnie nurtuje).
Czy zawsze jest wina w razie wypadku, tej osoby, która najechała komuś na tył? Ostatnio wyjechał mi fioletowy maluch (jakimś cudem przewidziałem to). Sytuacja wyglądała tak, że jechałem pierwszym pasem, a maluszek włączał się do ruchu i pas mu się kończył. Co w sytuacji gdybym nie zdążył zjechać na inny pas? Czy to byłaby moja wina? Zaznaczę, że przekroczyłem dopuszczalną prędkość, jednak myślę, że to nie powinno wpływać na winę. Pytam ponieważ słyszałem o takiej zasadzie, że zawsze wina jest tego, który najechał...
Pozdrawiam.