Witam,
Dzisiaj spotkala mnie bardzo przykra dla mnie sytuacja - oto co sie stalo:
Cofajac na parkingu zauwazylem w trakcie mojego manewru, jak juz przejechalem ok 1.5m, ze samochod za mna rozpoczal cofanie, zatrzymalem sie i wcisnalem klakson, sekundy pozniej drugi kierowca uderzyl we mnie, nastepnie nie chcial sie dogadac w zaden sposob - wezwalem policje ktora po przyjezdzie wlepila nam obu po 250 pln i 6 pkt pomimo tego ze mam swiadka potwierdzajacego moja wersje wydarzen
poradzcie czy jest sens sie odwolywac jesli tak to na co sie powolac. Jestem ogolnie bardzo rozczarowany podejsciem policji, bo szkode bede musial i tak pokryc z wlasnej kieszeni - no i jakby nie patrzec kara jest bardzo niewspolmierna do winy(niewinnosci...:/) moim zdaniem...:/