przez nodek » piątek 14 listopada 2008, 21:41
Ja mialem taka sytuacje na egzaminie:
Jade sobie i dojezdzalem do jakiegos tam skrzyzowania z mozliwoscia skretu w prawo, jako, ze egzaminator nic nie mowil to jechalem prosto, a on nagle hamuje dosc ostro i mowi "prosze skrecic w prawo".
Pozniej mialem podobna sytuacje, mowi prosze skrecic na skrzyzowaniu z sygnalizacja swietlna w prawo, tak sie skladalo ze 100 metrow przed tym skrzyzowaniem byl tez skret w prawo, i oczywiscie jade prosto i egzaminator nagle po hamulcach i mowi "a moze jednak tutaj skrecimy w prawo"
Wydaje mi sie ze "interwencja egzaminatora" to pojecie dosc wzgledne, w moim przypadku interweniowal dwa razy, bo tego typu hamowanie raczej moge do tego zaliczyc, ale to bylo hamowanie z powodu zmiany trasy, a nie hamowanie z powodu zagrozenia.
Mimo wszystko zdalem bez problemu, tkz... byl jeden blad, i nie wiem czy moge go definiowac jako blad:
Pozwole sobie przyblizyc sytuacje:
Jest okolo 37 minuta egzaminu, jestem niedalego Worda (Katowice) i egzaminator nagle mowi prosze wyhamowac do tego znaku, niestety tak pozno powiedzial ze mimo mojej natychmiastowej interwencji wyjechalem pare centymetrow poza znak. I slysze tekst:
egzaminator: "co pan robi!?"
ja: "zahamowalem tak jak pan kazal"
egzaminator: "no dobrze, zahamowal pan, ale nie popatrzyl sie pan w srodkowe lusterko by sprawdzic czy nie jedzie za nami jakis inny pojazd" chwila ciszy i egzaminator mowi zebym ruszal, pozniej juz bylem pewny ze bede skrecac do osrodka bo akurat bylo 40 minut egzaminu i uslyszalem "prosze jechac prosto", troche sie zdziwilem, no ale pojezdzilem jeszcze 15 minut i wrocilem.
Moje pytanie, czy egzaminator moze rozkazac zatrzymac sie bez uwszesnego wspomnienia, ze za chwile bedziemy rozpoczynac manewr hamowania awaryjnego?
Jeszcze takie male spostrzezenia, czy gdy bym jechal sobie i nagle wyskoczyl mi przechodzien przed maske to najpierw mialbym "niby" poparzec sie w lusterko czy za mna samochod nie jedzie?, a jezeli bylby blisko to co?, mialbym potracic czlowieka na jezdni zeby czasem pojazd za mna nie wjechal mi w ....
Tak pozatym to pojazd za mna musi jechac z odlegloscia aby nie stworzyc zagrozenia w stosunku do mnie.