przez cman » wtorek 07 października 2008, 18:02
Zauważyłem, że na początku sporo pomaga stosunkowo szybka jazda. Wtedy po prostu na bieżąco widać co się dzieje z przyczepą, nie traci się "orientacji w terenie".
A co do samego toru jazdy, to najwygodniej było mi robić tak: wjeżdżając przodem ustawiam się w miarę pośrodku, z lekkim odchyleniem w prawo, zaczynam cofać z subtelnym złamaniem przyczepy w prawo, tak żeby tylko się złamała i prostuję koła, następnie czekam aż się ustawi pod optymalnym kątem do "gonienia" jej, no i wtedy kręcę tak, żeby utrzymać ten kąt, no i do tego lekkie korekty kierownicą, a potem prostowanie na wyczucie i ewentualne dołamywanie (jeżeli prostowanie było za wcześnie) albo przełamywanie (jeżeli prostowanie było za późno) - chociaż w tym drugim przypadku to najprościej jest podjechać do przodu.
Więcej nie pomogę, bo sam więcej nie wiem na ten temat.