Dzisiaj po raz 3 oblałem egzamin na prawo jazdy :cry: Mam jednak wątpliwości czy słusznie egzamin powinien zakończyć się wynikiem negatywnym.
Sytuacja wygląda tak:
Ja czyli pojazd B staram się ominąć zaparkowany przede mną pojazd A(wrzucam więc lewy kierunkowskaz,nie zatrzymuje się ,jadę z dozwoloną prędkością 20km/h poniewaz była to strefa zamieszkania).Jadący za mną pojazd C sygnalizuje zamiar skrętu w lewo.


Po chwili sytuacja wygląda tak:


Kiedy byłem w połowie wykonywania manewru ,egzaminator dał po hamulcach i mówi: "Co pan robi ???Gdyby nie jechał pan tak ospale to by pan zdążył ! " :shock: O co chodzi ?? przecież sygnalizowałem omijanie więc pojazd za mną nie powinien mnie wyprzedzać :? Czy słusznie nie zdałem ?? Pomóżcie bo ja zaraz całkiem oszaleję.