Zachowanie egzaminatora!

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez negatyp » niedziela 21 września 2008, 23:08

ag_100, czyli sportowo jeździł egzaminator...
negatyp
 
Posty: 40
Dołączył(a): środa 17 września 2008, 11:48

Postprzez ButterflyEffect » niedziela 21 września 2008, 23:26

ag_100 - nie bardzo rozumiem, co Twoja wypowiedź ma wnosić do tematu :roll:
...pensa prima di sparare, pensa prima di dire, di giudicare...
_________________________
Kobieta za kierownicą Kropki ;)
ButterflyEffect
 
Posty: 510
Dołączył(a): czwartek 20 marca 2008, 11:43
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ag_100 » poniedziałek 22 września 2008, 00:12

Nic, po prostu napisałem, co wyrabiają egzaminatorzy w Bydgoszczy... tyle...
ag_100
 
Posty: 63
Dołączył(a): środa 27 sierpnia 2008, 20:34
Lokalizacja: Solec Kujawski

Postprzez negatyp » poniedziałek 22 września 2008, 00:40

Aga napisała, że w Bydgoszczu egzaminatory nie umią jeździć i zażynają silniki
negatyp
 
Posty: 40
Dołączył(a): środa 17 września 2008, 11:48

Postprzez cman » poniedziałek 22 września 2008, 08:50

Aha, czyli jeżeli ktoś jedzie z prędkością 50 km/h na drugim biegu, to wyprawia, nie umie jeździć i zarzyna silnik? Ten gość: http://www.youtube.com/watch?v=sFZwcgoBxv8 jedzie nawet 70 km/h i to na jedynce - to dopiero lamus, nie?
A tak poważnie, to znając życie wiem, że musiała być sytuacja tego typu: kursantka się rozpędza, osiągnęła zawrotne 35 km/h i trójka, bo w jej przekonaniu - silnik wyje, a to zło - i prawdopodobnie robi tak pod górkę lub w trakcie wyprzedzania rowerzysty lub w innej sytuacji kiedy właśnie potrzeba mocy i przyspieszenia. Więc jej po prostu egzaminator wyjaśnił potem, że robi bezsensowne rzeczy i nie ma pojęcia o tym co robi.
Może nie, ale widziałem już trochę tego co robią kursanci i w tym przypadku też coś musi być na rzeczy.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez adam_0103 » poniedziałek 22 września 2008, 11:10

Odnośnie filmiku z Audi RS6 - boskie przyspieszenie. Ale wracając do tematu, wydaje mi się, że było dokładnie tak, jak pisze cman. Świadczyłoby o tym pytanie egzaminatora, które przytoczyłeś ("i co? można jechać na 2 - 50km/h?").
Jaka sportowa jazda? Jakie zażynanie silnika... Może po prostu egzaminator chciał pokazać kursantce jak powinna wyglądać dynamiczna jazda? Że nie trzeba zmieniać biegów sztywno przy nauczonych się prędkościach, tylko można (a wręcz wypadałoby) robić to trochę inaczej w zależności od sytuacji.
Avatar użytkownika
adam_0103
 
Posty: 135
Dołączył(a): piątek 02 listopada 2007, 12:58

Postprzez aska;) » poniedziałek 22 września 2008, 11:20

adam_0103 napisał(a):Jaka sportowa jazda? Jakie zażynanie silnika... Może po prostu egzaminator chciał pokazać kursantce jak powinna wyglądać dynamiczna jazda? Że nie trzeba zmieniać biegów sztywno przy nauczonych się prędkościach, tylko można (a wręcz wypadałoby) robić to trochę inaczej w zależności od sytuacji.


No całkowicie się z tym zgadzam,bo sama tak robie na kursie,dlatego nie rozumiem kursantów a raczej ich instruktorów którzy uczą że od tej do tej prędkości taki bieg etc.etc...i kursant zamiast skupić się na drodze patrzy jak zaczarowany w prędkościomierz żeby wiedzieć kiedy zmienić bieg :shock:
Szybka ale bezpieczna jazda-to jest to...
23.12.2008-Word Krosno,zdane...prawko w portfelu...
aska;)
 
Posty: 74
Dołączył(a): poniedziałek 25 sierpnia 2008, 12:20
Lokalizacja: podkarpacie

Postprzez bruno666 » poniedziałek 22 września 2008, 11:32

aska;) napisał(a):No całkowicie się z tym zgadzam,bo sama tak robie na kursie,dlatego nie rozumiem kursantów a raczej ich instruktorów którzy uczą że od tej do tej prędkości taki bieg etc.etc...

Jak zostaniesz instruktorem to zrozumiesz.
Przy "normalnej" jeździe można biegi zmieniać pamięciowo.
Nie zmienia to faktu, że potrzeba większego przyspieszenia (tym bardziej pod górę) wymaga wyższych obrotów, a tym samym spóźnienia włączenia wyższego biegu.
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Postprzez lled3 » poniedziałek 22 września 2008, 11:49

No całkowicie się z tym zgadzam,bo sama tak robie na kursie,dlatego nie rozumiem kursantów a raczej ich instruktorów którzy uczą że od tej do tej prędkości taki bieg etc.etc...i kursant zamiast skupić się na drodze patrzy jak zaczarowany w prędkościomierz żeby wiedzieć kiedy zmienić bieg Shocked


tak czasem jest jak sie uczy jezdzic kogos kto nie ma predyspozycji. On nie rozumie ze jest cos takiego jak silnik, ze on ma obroty, ze jest skrzyynia i tam sie cos w niej kreci :P
Dla takich samochod to jak monolit.
Obrazek
lled3
 
Posty: 946
Dołączył(a): wtorek 07 sierpnia 2007, 19:45

Postprzez Khay » poniedziałek 22 września 2008, 11:59

lled3 napisał(a):tak czasem jest jak sie uczy jezdzic kogos kto nie ma predyspozycji.


Tak, masz rację. Ale to działa w obie strony - tak uczy ktoś, kto nie ma do tego predyspozycji. Tylko wtedy uczy wszystkich jak leci, jako generalnej zasady. Bo jemu jest tak prościej. Odnośnie zmiany biegów na kursie usłyszałem inną prawdę - nigdy nie należy tego robić w czasie wyprzedzania. W praktyce pewnie często skończyło by się to odcięciem, więc życie nauczyło mnie uznać tę teorię za nieco mniej.. "ogólną". :P

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez aska;) » poniedziałek 22 września 2008, 12:01

lled3 napisał(a):
No całkowicie się z tym zgadzam,bo sama tak robie na kursie,dlatego nie rozumiem kursantów a raczej ich instruktorów którzy uczą że od tej do tej prędkości taki bieg etc.etc...i kursant zamiast skupić się na drodze patrzy jak zaczarowany w prędkościomierz żeby wiedzieć kiedy zmienić bieg Shocked


tak czasem jest jak sie uczy jezdzic kogos kto nie ma predyspozycji. On nie rozumie ze jest cos takiego jak silnik, ze on ma obroty, ze jest skrzyynia i tam sie cos w niej kreci :P
Dla takich samochod to jak monolit.

No właśnie,nie raz zdarzyło mi się jechać z innymi kursantami i aż mnie ciarki przechodziły kiedy była wrzucona dwójka, silnik wył jakby miał zaraz eksplodować ale kursant nie zmieniał na 3 bo według tabeli prędkości którą wykuł na blache nie był jeszcze dostatecznie rozpędzony...
I zgodzę się kursant powinien znać prędkości odpowiadające poszczególnym biegom ale jak to często bywa teoria swoją drogą a praktyka swoją :)
Szybka ale bezpieczna jazda-to jest to...
23.12.2008-Word Krosno,zdane...prawko w portfelu...
aska;)
 
Posty: 74
Dołączył(a): poniedziałek 25 sierpnia 2008, 12:20
Lokalizacja: podkarpacie

Postprzez komarzyca » poniedziałek 22 września 2008, 12:43

a ja nie zwracam uwagi na prędkościomierz, jeżdżę dopiero 15 h i biegi zmieniam na wyczucie, bez sensu jest kuć od jakiej prędkości jaki bieg, bo dużo zależy od samochodu. W Corsie po mieście jeżdżę na 3, bo więcej nie trzeba, silnik elegancko mruczy, natomiast w Grande Punto przy tej samej prędkości musi już być 4 bieg, inaczej silnik wyje.
26.08.2008 rozpoczęcie kursu :D
10.10.2008 ostatnia jazda :D
26.11.2008 egzamin teoretyczny - zdany
26.01.2009 egzamin praktyczny -
26.03.2009 -
22.10.2011 czy teraz się uda ?? ;P

Wszystko przede mną... mam nadzieję na zdany egzamin :P
Avatar użytkownika
komarzyca
 
Posty: 29
Dołączył(a): piątek 12 września 2008, 09:33
Lokalizacja: Chorzów

Postprzez aska;) » poniedziałek 22 września 2008, 12:55

komarzyca napisał(a):a ja nie zwracam uwagi na prędkościomierz, jeżdżę dopiero 15 h i biegi zmieniam na wyczucie, bez sensu jest kuć od jakiej prędkości jaki bieg, bo dużo zależy od samochodu. W Corsie po mieście jeżdżę na 3, bo więcej nie trzeba, silnik elegancko mruczy, natomiast w Grande Punto przy tej samej prędkości musi już być 4 bieg, inaczej silnik wyje.

No właśnie dużo zalezy od autka...no i samochód trzeba po prostu "wyczuć" :)
Szybka ale bezpieczna jazda-to jest to...
23.12.2008-Word Krosno,zdane...prawko w portfelu...
aska;)
 
Posty: 74
Dołączył(a): poniedziałek 25 sierpnia 2008, 12:20
Lokalizacja: podkarpacie

Postprzez Khay » poniedziałek 22 września 2008, 13:02

komarzyca napisał(a):a ja nie zwracam uwagi na prędkościomierz (...)


I słusznie, decyzję o zmianie biegu powinno się podejmować w oparciu o wskazania obrotomierza, jeśli już. ;) A jeśli takowego nie ma, to istotnie "na słuch".

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez papjerz » poniedziałek 22 września 2008, 15:53

Hehe, to mi się przypomina historyjka, którą opowiedział mi mój instruktor gdy jechaliśmy Trasą Łazienkowską pod estakadami przy Rondzie Jazdy Polskiej. Otóż miał kursantkę, która wykupiła u nich godziny PO 3-ECH NIEZDANYCH egzaminach. Sytuacja wyglądała tak, że akurat na Ł był jakiś wypadek na wysokości Pomniku Lotnika i stał cały ruch w stronę Ochoty. Ją przetrzymało najdłużej właśnie w tej niecce pod Waryńskiego. W pewnym momencie korek się rozładował i o dziwo wszystko płynnie ruszyło. A nasza owieczka co zrobiła? Ruszyła z DWÓJKI (instruktor nawet nie zwrócił uwagi, bo bardzo sprawnie jej to poszło - tak wcisnęła gaz, że brzmiał jak jedynka), zaczęła się piąć pod górkę (a ona tylko wygląda na super łagodną, kilka stopni ma) i osiągając zawrotną prędkość 15km/h (oczywiście patrząc na prędkościomierz) rękę na lewarek i czując że jest dwójka - wrzuca trójkę (odruch zmiany biegu, jak pies Pawłowa). Ale jakoś nie może jej wbić, ręka wariuje na dźwigni (przez co instruktor nie może jej chwycić i naprawić błędu), jej noga dusi sprzęgło, noga instruktora dusi hamulec, bo raptem z 15 zrobiło się 0, a ręce kierowców za nią już duszą klaksony. I w końcu trzeba było przećwiczyć ruszanie z ręcznego w ruchu miejskim. I ktoś taką osobę puszcza na egzamin?

Ps.: Sorry za OT.
06. 06. 2008 r - Egzamin teoretyczny (+)
23. 06. 2008 r - Egzamin praktyczny: plac (+), miasto (-)
07. 08. 2008 r - Egzamin praktyczny #2: plac (+), miasto (+)
22. 08. 2008 r - Dokument odebrano :) :) :)
papjerz
 
Posty: 64
Dołączył(a): wtorek 17 czerwca 2008, 20:48
Lokalizacja: Wielkie Księstwo Grochowskie

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości