Problem z ruchem

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Problem z ruchem

Postprzez reptile » piątek 15 sierpnia 2008, 03:40

Witam wszystkich Forumowiczów,

Jestem nowy na tym forum i przy okazji mam pewne pytanie, jak i wątpliwości.

Otóż mam przed sobą jeszcze 8 h do wyjeżdżenia (i przy okazji pierwszy egzamin w środę) i po prostu mam wątpliwości odnośnie swoich umiejętności na drodze. Tzn nie zrozumcie mnie źle! Pod względem technicznym nie mam sobie nic do zarzucenia, prowadząc czuję się bardzo dobrze. Natomiast mam wątpliwości odnośnie mojej intuicji na drodze, zmysłu kierowcy. Po prostu czasami mam wątpliwości na różnych skrzyżowaniach. Krótko mówiąc: czasami gubię się w ruchu. Bywa, że nie wiem co zrobić na jakimś zagmatwanym skrzyżowaniu - na szczęście w takich momentach przychodzi instruktor, ale co będzie na egzaminie?

Oczywiście to nie jest tak, że zawsze mnie instruktor prowadzi za rączkę. Jeżdżę normalnie, wg mnie dobrze, ale po prostu bywa, że przy pogmatwanych skrzyżowań, połączonych rondami, światłami, pasami po prostu się gubię i zapala się czerwona lampka w zatłoczonym ruchu. :( To nie jest kwestia wiedzy, bo teoria dobrze mi wychodzi, po prostu czasami się w praktyce nie sprawdzam. Bywa też, że brak mi pewności - jak mam z podporządkowanej skręcić na główną dwukierunkową w lewo, gdzie pełno jest samochodów, to bywa, że klnę pod siebie, bo nie mogę ruszyć, bywa, że i instruktor mi pomoże, wypatrując samochody nadjeżdżające samochody z jednej strony.

I pytanie moje: czy to jest normalne, biorąc pod uwagę, że wyjeździłem już 22 h? Czy Wy też tak mieliście? Czy ci Forumowicze, co zdali za pierwszym razem, byli idealnymi kierowcami czy też do czasu egzaminu zdarzało się im popełniać błędy i zawodzić? A może da się temu jakoś zaradzić, nie licząc "z czasem to przejdzie"?

Bo ja się boję, zwłaszcza przed nadchodzącym egzaminem, gdzie muszę liczyć na własny (czasem zawodzący) zmysł. :( Nie boję się teorii, placu i ogółem jazdy. Ja się boję tych skrzyżowań, zwłaszcza skomplikowanych i gdy istnieje możliwość kolizji bądź wymuszenia pierwszeństwa.

Warto dodać, że instruktorzy twierdzą, że "zbyt szybko chcę wszystko zrobić".

Pozdrawiam ślicznie,
Avatar użytkownika
reptile
 
Posty: 19
Dołączył(a): wtorek 12 sierpnia 2008, 16:19
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Postprzez Lukasz27 » piątek 15 sierpnia 2008, 08:29

Spokojnie :).Wszystko przyjdzie z czasem.Prawdziwa nauka zaczyna sie po zdanym egzaminie.Zagmatwane skrzyzowania ? nic sie nie boj patrz na sygnalizatory na znaki ,nie spiesz sie do puki nie bedziesz mial pewnosc nie jedz( nie jest to bledem ! raczej pospiech moze zakonczyc egzamin).Co do twoich problemow z wlaczaniem sie do ruchu , ja wczoraj juz wlasnym samochodem mialem podobna sytuacja probowalem sie wlaczyc na ulice gdzie tna grubo ponad 100km/h sznury samochodow z daleka widzialem ze nadjezdza i stalem jak ten czop dopiero kolega mowi dawaj jedz ,jak bym sam jechal to chyba stal bym tam do konca swiata :>.Podobnie bylo na egzaminie stalem stalem sznur samochodow az wkoncu kierowca ciezarowki mnie wpuscil spytalem sie tylko egzaminatora czy moge jechac jak mnie wpuszcza dostalem odpowiedz Panie a ile chce pan jeszcze tu stac ?.Kiepski reflex ma pan jak na faceta dostalem takie stwierdzenie na ktore odpowiedzialem ze niechcialem wymusic pierwszenstwa :).Tak wiec nic sie nie martw nie wiesz nawet jak ja sie wkurzalem na swoja jazde na kursie gasl co chwila a ostatnia godzina jazd to po prostu koszmar lepiej nie mowic !.Klelem juz niechcialem nawet podchodzic do tego egzaminu i co i zdalem za 1 razem :).Teraz po przejechanych 100km bez L na dachu tez nie jestem jakims super kierowca przerazaja mnie skrety kolizyjne w lewo boje sie tez korka na wzniesieniu ze samochod mi sie stoczy choc to raczej takie male fobie :).Lepiej uwazac miec troszeczke strachu niz zgrywac super drivera tacy najczesciej koncza w plastikowym worze i sa zagrozeniem dla innych.
1 podejscie na Radarowej pozytywnie teoria 23.06.08 a praktyka 11.07.08.
(2008-07-23) Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne
(2008-07-28) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
Prawo Jazdy w kieszeni ! :).
Lukasz27
 
Posty: 32
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 14:38

Postprzez stvorki69 » piątek 15 sierpnia 2008, 21:49

W dniu egzaminu robiłem takie bledy ze szok :roll: a sam egzamin poszedł gładko i bezproblemowo (zdałem za 1 razem).

U mnie wogóle jazdy na kursie, a jazda na egz to 2 rożne bajki. Kurs to nerwy, złość i zniechęcenie, a egzamin łatwość, lekkość i przyjemność :lol:

Wynikało to pewnie z faktu, iż mój instruktor na kursie był typem niesympatycznego cwaniaka i od początku nie zrobił na mnie pozytywnego wrażenia, a że jestem strasznie pamiętliwy to do samego końca nie potrafiłem na niego spojrzeć z sympatią i jazdy traktowałem olewatorsko, a co za tym idzie nie było takiej koncentracji itp.

Egzaminator za to totalne przeciwieństwo instruktora spowodował, że sam egzamin minął ekspresowo w miłej atmosferze, z drobnym błędem w postaci nie użycia kierunku podczas omijania zaparkowanych samochodów.

Za te same manewry na kursie dostawałem opieprz, na egzaminie wychodziło wszystko 8)

Głowa do góry !! Jestem pewien, że w najważniejszym momencie tj. podczas egzaminu dasz rade sobie z każdym nawet najbardziej zagmatwanym skrzyżowaniem.
stvorki69
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 02 sierpnia 2008, 22:22

Postprzez Koszmarek » piątek 15 sierpnia 2008, 22:47

sugerując się forum wychodzi na to, że zdawalność wynosi 70% za pierwszym razem .. niestety ludzie którzy zdają kilkakrotnie się tu nie wypowiadają za czesto

wprawisz się, bądz pewniejszy siebie, ale zachowaj ostrożność, czasem lepiej poczekać minute dłużej niz popelniac bledy.

sam na początkach swoich przygód z prawkiem w kieszeni traktowałem większość skrzyżowań jak quiz i nie rzadko bym tracił możliwość wygrania wyższej stawki odchodząc z sumą gwarantowaną ;)
Śląsk - Małopolska - Szwecja.
_____
"Nikt jeszcze nie wie czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
Coma
Koszmarek
 
Posty: 92
Dołączył(a): środa 02 lipca 2008, 16:15
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez barbra » piątek 15 sierpnia 2008, 23:28

Warto dodać, że instruktorzy twierdzą, że "zbyt szybko chcę wszystko zrobić".

Niestety na kursie,ta przypadłość też mnie dopadała....,ale zanim "dojrzałam" do egzaminu,dotarło do mnie,że pośpiech w ruchu drogowym,nie zawsze jest wskazany i pomocny..... :]

A od czasu,kiedy w aucie spędzam samodzielnie większość czasu...mogę powtórzyć słowa,zaczerpnięte z innego wątku:
Ruch drogowy skutecznie weryfikuje umiejętności oraz uczy pokory...
a dobrym kierowcą jest dopiero ten,kogo umiejętności przewidywania przewyższają umiejętności jazdy........
Życie "za kierownicą" pokazuje mi jeszcze, jak bardzo w prowadzeniu auta,jest ważny "kontakt wzrokowy"z innymi kierowcami :!:

Czy ci Forumowicze, co zdali za pierwszym razem, byli idealnymi kierowcami
....no ja akurat miałam szczęście zdać za 1-podejściem,ale zdecydowanie z praedyspozycjami na kierowcę się nie urodziłam... :lol:,a moi instruktorzy na jazdach ze mną ,niestety drzemać nie mogli.. :shock:
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Neurot » sobota 16 sierpnia 2008, 12:43

Podobno na egzaminie (mimo stresu) w człowieku uwalniają się niezbadane rejony umysłu. Usiadłbyś z wrażenia gdybyś mógł zmierzyć wtedy Twój poziom koncentracji :)

Do egzaminu nastaw się pozytywnie, z rozwagą i dystansem do własnych możliwości.

Powodzenia i do zobaczenia na drodze.
Pozdrawiam i życzę szczęśliwej podróży
Obrazek
Avatar użytkownika
Neurot
 
Posty: 308
Dołączył(a): wtorek 08 lipca 2008, 07:37
Lokalizacja: Białystok

Postprzez karol11b » sobota 16 sierpnia 2008, 16:41

W jakiej firmie sie szkolisz ze wydali Ci dokument o ukonczeniu kursu a instruktor sie podpisal ze przygotował Cie do egzaminu.... Ech
karol11b
 
Posty: 43
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2008, 17:53

Postprzez reptile » sobota 16 sierpnia 2008, 18:30

Dziękuję wszystkim za powyższe posty. Bardzo mnie pocieszyło. :)

A czy na egzaminie zdarza się, że egzaminator pomoże, np. właśnie w dołączaniu do zatłoczonego ruchu? (wyglądając samochody) Czy jednak pomimo stania nawet i 10-15 min, to jednak egzaminowany jest zdany wyłącznie na siebie?

W jakiej firmie sie szkolisz ze wydali Ci dokument o ukonczeniu kursu a instruktor sie podpisal ze przygotował Cie do egzaminu.... Ech

A co w tym złego? W ten nieoficjalny sposób mogę bezpośrednio przed egzaminem normalnie pojeździć. W innym przypadku musiałbym czekać bezczynnie 1,5 miesiąca albo po prostu wykupić dodatkowe godziny. :)

Pozdrawiam,
Avatar użytkownika
reptile
 
Posty: 19
Dołączył(a): wtorek 12 sierpnia 2008, 16:19
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Postprzez BOReK » sobota 16 sierpnia 2008, 19:00

Co to znaczy "normalnie pojeździć"? Samodzielnie, samochodem innym niż L? Nie możesz.

Co do egzaminatorów to na ogół są to też ludzie (choć niektórzy oskarżają ich, że są nieludzcy ;)) i czasem pomogą, czasem pójdą na rękę. A co do długiego stania to się nie martw - odkąd jeżdżę, to maksimum stałem niecały kwadrans w korku z powodu wypadku przede mną. Jako ustępujący pierwszeństwa nie zdarzyło mi się czekać dłużej niż 5 minut. Poza tym jeśli sytuacja naprawdę cię do tego zmusza to nie masz wyjścia - musisz czekać, a egzaminator też nic nie poradzi.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez karolina1 » sobota 16 sierpnia 2008, 19:06

Większość jednak pomaga, bo ile można stać? :wink:
Obrazek
karolina1
 
Posty: 312
Dołączył(a): piątek 24 listopada 2006, 14:17
Lokalizacja: Lublin

Postprzez reptile » sobota 16 sierpnia 2008, 19:16

Co to znaczy "normalnie pojeździć"? Samodzielnie, samochodem innym niż L? Nie możesz.

'Normalnie' w sensie jeżdżenia w ramach kursu, bez żadnego dopłacania. ;)
Avatar użytkownika
reptile
 
Posty: 19
Dołączył(a): wtorek 12 sierpnia 2008, 16:19
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Postprzez Michał_62 » sobota 16 sierpnia 2008, 20:39

Mi instruktorzy na kursie czasami zarzucali, że się łatwo dekoncentruję, natomiast na egzaminie normalnie aż parowała mi głowa, bo cały czas analizowałem sytuacje drogowe, obserwowałem znaki, próbowałem przewidzieć sytuację. Zdałem za 2 razem. Za 1 oblałem właśnie przez brak koncentracji bo wymusiłem pierwszństwo, nie zauważyłem auta. Na szczęście nauczyłem się tej sztuki, teraz już z prawkiem w kieszeni mogę powiedzieć, że to jest klucz do bezpiecznej jazdy. Co do ustępowania pierwszeństwa to na 2 egzaminie akurat miałem wiele sytuacji, w których musiałem szczególnie mieć się na baczności, ale na szczęście kierowca zrobił mi miejsce, gdy wyjeżdżałem z drogi podporządkowanej. W innym przypadku egzaminator troszkę mi pomógł tj powiedział, żebym ruszył "za tym żółtym autem". Nie ma się czego bać - koncentracja + przewidywanie to niemal gwarancja na zdany egzamin no i na bezproblemową jazdę już bez L na dachu. No i oczywiście umiejętności. Powodzenia.
Pozdrawiam serdecznie
Avatar użytkownika
Michał_62
 
Posty: 198
Dołączył(a): niedziela 12 sierpnia 2007, 21:37
Lokalizacja: stąd

Postprzez Ania8228 » niedziela 17 sierpnia 2008, 09:34

Tylko że na egzaminie jak masz w przepisach że przepuszczasz to przepuszczasz i tyle :)

Instruktor-wykładowca często powtarzał, że zdaje się jazdę zgodną z przepisami.
Obrazek
Avatar użytkownika
Ania8228
 
Posty: 105
Dołączył(a): piątek 08 sierpnia 2008, 11:57
Lokalizacja: ze wsi :)

Re: Problem z ruchem

Postprzez merkury » poniedziałek 12 grudnia 2016, 23:28

Podepnę się. Jak egzaminatorzy podchodzą do tego, że np. ustępując pierwszeństwa, powinnam wbić się w lukę i wykorzystać okazję, bo auto jedzie wolno i zdążę?? Mam z tym problem, przeważnie czekam, bo boję się, że wymuszę ;( Czy jeśli zbyt długo się czeka i przepuszcza innych, to jest to błąd i zakończenie egzaminu??
merkury
 
Posty: 7
Dołączył(a): wtorek 08 marca 2016, 14:55


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości