przez krzychw » poniedziałek 28 lipca 2008, 13:44
przez DEXiu » poniedziałek 28 lipca 2008, 14:33
przez And1@ » poniedziałek 28 lipca 2008, 15:22
DEXiu napisał(a):Kolejny frustrat, który uważa, że jak zdał egzamin wieki temu i jeździ od xxx lat to z palcem w ogonie zda egzamin? :roll:
przez Rufusz » poniedziałek 28 lipca 2008, 16:20
przez Nevy » poniedziałek 28 lipca 2008, 17:05
przez Stuku » poniedziałek 28 lipca 2008, 17:41
Poprzedni rok był szczególnie pechowy, miałem wrażenie, że drogówka stoi za każdym krzakiem. Z policjantami rozmawiać nie potrafię, szybko uzbierałem więc
24 punkty i musiałem walczyć o prawo jazdy po raz drugi.
- Zapomniał pan o światełku cofania - oznajmił egzaminator. - Aha. I co teraz? - zapytałem. - Teraz to już koniec, nie zdał pan... - wycedził egzaminator.
Musiał to powtórzyć dwa razy, bo nie mogłem uwierzyć. Dla takich jak ja, z punktami, nie jest to zwykły egzamin, tylko egzamin sprawdzający: wiedziałem, że jeśli go zdam, zachowam prawo jazdy i będę mógł jeździć dalej
przez tom9 » poniedziałek 28 lipca 2008, 18:09
przez karolciac » poniedziałek 28 lipca 2008, 18:10
przez Khay » poniedziałek 28 lipca 2008, 19:58
tom9 napisał(a):a ja sie kolesiowi nie dziwie.
16 lat jezdzi idzie na egzamin i oblewa za to ze wstecznego nie pokazal. Kazdy by sie wkurzyl.
przez Michał_62 » poniedziałek 28 lipca 2008, 20:13
przez lled3 » poniedziałek 28 lipca 2008, 20:55
Jeździć potrafisz, ale egzaminu nie zdasz, bo to dwie różne sprawy - to mogłoby być motto każdego ośrodka ruchu drogowego w Polsce.
przez krzychw » poniedziałek 28 lipca 2008, 21:10
przez lled3 » poniedziałek 28 lipca 2008, 21:39
przez cman » poniedziałek 28 lipca 2008, 22:28
przez tom9 » poniedziałek 28 lipca 2008, 22:40