Dlaczego egzaminatorzy maja zawsze jakiś problem (ze sobą)

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Anne-san » sobota 28 czerwca 2008, 20:28

Odgrzewam temat :P

Chcę się sprzeciwić teorii, że egzaminatorzy nastawieni są do zdających negatywnie.
Zdawałam 5 razy, za każdym razem trafiał mi się inny egzaminator.

Z tych 5-ciu tylko jeden był nieprzyjemny, robił mi podczas jazdy na mieście aluzje, że kobieta za kółkiem to kiepski pomysł :roll: Ostatecznie mnie oblał, bo faktycznie popełniłam błąd.
Ten pan był wyjątkiem, bo inni byli w porządku. Trudno oczekiwać od egzaminatora, żeby był milutki. Oni nie chcą się spoufalać i w zasadzie mają rację, egzamin to egzamin. W przeszłości była masa afer z egzaminami, teraz są kamery i one tez na pewno swoje robią.
20.06.2008 - ZDANE!!!! :D
3.07.2008 - trwa postępowanie administracyjne
7.07.2008 - prawo jazdy do odbioru w urzędzie
8.07.2008 - prawo jazdy odebrane :D
Avatar użytkownika
Anne-san
 
Posty: 14
Dołączył(a): piątek 20 czerwca 2008, 07:25
Lokalizacja: okolice Torunia

Postprzez Gość » niedziela 29 czerwca 2008, 11:29

Egzaminator też człowiek ;)

ja tam na swojego nie narzekałam.. z kumplem bylam tez na jego trzech egzaminach i za kazdym razem miał normalnego egzaminatora ;| (jeden nawet bardziej sie wkurzył na kumpla ze oblał niz on sam :) )

te teksty o egzaminatorach to jeden z wielu mitów o egzaminie na prawo jazdy.. chociaż nie powiem respect wzbudzają ;)
Gość
 

Postprzez Stuku » poniedziałek 30 czerwca 2008, 16:27

Praca jak każda inna. Różnica polega na tym że bardziej odpowiedzialna. Ja tam szanuje swoich wszystkich egzaminatorów na jakich trafiałem. Oni mają za zadanie ocenić umiejętności przyszłego kierowcy a nie być sympatyczni. Prosze sobie np wyobrazić jaką sytuacje z egzaminu która zakończyła się awaryjnym hamowaniem - co gdyby taka sytuacja wydarzyła się po odebraniu dokumentu i na fotelu pasażera nie było by własnie tej osoby która zahamowała pojazd ?
http://www.fmt.com.pl
Egzamin na kat. B
10 lipiec 2008 - egzamin - wynik pozytywny
16 lipiec 2008 - przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne
24 lipiec 2008 - dokument odebrano :D
Avatar użytkownika
Stuku
 
Posty: 67
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2008, 16:55
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez Leon600 » poniedziałek 30 czerwca 2008, 20:02

Egzaminator też człowiek, ale z tego co słyszę oraz co mówili na kursie (że często łapią na wymuszeniach/tarasowaniu drogi)
To moim zdaniem z tymi wymuszeniami troche przesadzają :?
Leon600
 
Posty: 41
Dołączył(a): środa 18 czerwca 2008, 21:33

Postprzez Gość » poniedziałek 30 czerwca 2008, 21:32

Leon600 napisał(a):Egzaminator też człowiek, ale z tego co słyszę oraz co mówili na kursie (że często łapią na wymuszeniach/tarasowaniu drogi)
To moim zdaniem z tymi wymuszeniami troche przesadzają :?


ale z drugiej strony egzamin to egzamin ;) musi być perfekcyjnie ;)
wymuszenie czyli nie znasz znaków, ja tez mogłabym mówić że niby przejechałam stop, ale patrzyłam i nic nie jedzie i akurat nie stanęłam tylko bardzo wolno podjeżdżałam by zdążyć zahamować..

wiele ludzi uważa, że zdany egzamin to praktycznie pierwsza i ostatnia w życiu pełna przepisowa jazda :)

i nie do końca można sie tłumaczyć "początkujący, stres "
uważam, że po doświadczeniach typu matura, egzamin zawodowy, testy na studia sesje i obrona dyplomu .. to jest po prostu kolejny egzamin... a ile ludzi zdaje maturę a ile egzamin na prawo jazdy? (podpowiedź: w tym roku zdawalność 80% egzaminu maturalnego)

wiem, wiem czuć belfrem ;)
Gość
 

Postprzez koralina » wtorek 01 lipca 2008, 19:45

Zrobiłam wywiad wśród znajomych, którzy ostatnio podchodzili do egzaminu państwowego. Żaden (słownie ŻADEN) nie miał pretensji do egzaminatora. Nawet jeśli zdawali po kilka razy, twierdzili, że egzaminator był w porządku, tylko oni popełniali głupie, choć znaczące błędy.
Ja trafiłam na milczka, ale akurat to mi pomogło odpowiednio się skoncentrować. Facet był bardzo miły, wszystkie polecenia wydawał, zwracając się do mnie: "Pani Karolino, proszę skręcić/zawrócić itp.". I choć do końca nie wiedziałam, czy nie zrobiłam jakichś błędów, okazało się, że zdałam, co oznajmił mi z uśmiechem i (chyba) szczerze pogratulował. Naprawdę, nie znam osoby, która twierdziłaby, że nie zdała, bo egzaminator "się na nią uwziął".
koralina
 
Posty: 5
Dołączył(a): wtorek 01 lipca 2008, 18:44

Postprzez skov » wtorek 01 lipca 2008, 21:10

koralina napisał(a):Zrobiłam wywiad wśród znajomych, którzy ostatnio podchodzili do egzaminu państwowego. Żaden (słownie ŻADEN) nie miał pretensji do egzaminatora. Nawet jeśli zdawali po kilka razy, twierdzili, że egzaminator był w porządku, tylko oni popełniali głupie, choć znaczące błędy.
Ja trafiłam na milczka, ale akurat to mi pomogło odpowiednio się skoncentrować. Facet był bardzo miły, wszystkie polecenia wydawał, zwracając się do mnie: "Pani Karolino, proszę skręcić/zawrócić itp.". I choć do końca nie wiedziałam, czy nie zrobiłam jakichś błędów, okazało się, że zdałam, co oznajmił mi z uśmiechem i (chyba) szczerze pogratulował. Naprawdę, nie znam osoby, która twierdziłaby, że nie zdała, bo egzaminator "się na nią uwziął".


czyli idzie ku lepszemu
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Normalny Egzaminator

Postprzez Afro » środa 02 lipca 2008, 14:00

Wczoraj miałam przyjemność "SPRAWDZIĆ SIĘ ZA KÓŁKIEM"-podejście 1-sze. Niestety popełniłam błąd i przegrałam.
Mój Pan Egzaminator był normalny, tj. spokojny, mówił tylko to co musiał, tj. polecenia; mówił wyraźnie, żadnych krzyków, krytyki czy wprowadzania nerwowej atmosfery. Po przesiadce, kiedy wracaliśmy do ośrodka rozmawialiśmy na temat moich umiejętności (ja pytałam co o nich sądzi), rozmawialismy o błędzie, który niestety popełniłam, pytał jak ja się oceniam i takie tam, było miło i sympatycznie. Pocieszam zatem wszystkie osoby, które będą dopiero podchodzic do tego ważnego egzaminu, że w Poznaniu można trafić na normalnego, kulturalnego Egzaminatora:) Dodać muszę, że mój był bardzo wyrozumiały, gdyż ulał mnie dopiero jak swój BŁĄD powtórzyłam, tj. po pierwszym razie dał mi jeszcze 2-gą szanse, której nie udało mi sie wykorzystać.
Grunt to się NIE PODDAWAć :):)
Afro
 
Posty: 4
Dołączył(a): wtorek 01 lipca 2008, 14:15
Lokalizacja: Wlkp

Postprzez zetnktel » niedziela 06 lipca 2008, 01:55

Ja mialem 2 razy. Za drugim razem trafil mi sie wporzadku czlowiek to zdalem, a za pierwszym nie, bo trafil mi sie... bardzo niemily w najlagodniejszym stopnia znaczeniu. Po pierwsze samochod stal na sloncu, a goraco jest, po drugie wlaczone OGRZEWANIE.. gdy chcialem wlaczyc klimatyzacje. Spytal sie co pan robi.. odparlem ze przygotowuje sie do jazdy bo niemoge prowadzic w takich warunkach. Odparl ze jezeli to zrobie zakonczy egzamin. Dobra ruszam. Odpadla galka do zmiany biegow, zakladam ze to z goraca. Ale nic nie powiedzial, zalozylem ja spowrotem. Czepial sie wszystkiego. Podczas obslugi gdy wskazywalem na cos juz nie pamietam co, pokazalem mu MIN i MAX gdzie moze byc plyn. To spytal sie czy jestem normalny? Powiedzialem ze tak, on powiedzial ze tej strony mialem pokazac wskaznik, a ja mu ze z tej strony tez jest. Odburknal cos pod nosem tylko. Podczas jazdy caly czas staral sie mnie zdenerwowac i udalo mu sie to auto mi zgaslo powiedzial "NIe no.. co pan powazny jest w ogole jak tak mozna WYSIADAJ juz!!!! szybciej, siadaj na moje miejsce wracamy do osrodka" I nie zdalem przez niego. Jego godnosc Mieczyslaw Gustaw. Przesrzegam. Za drugim razem mialem normalnego i zdalem byl bardzo mily i uprzejmy.
03.06.08r Teoria (+)
03.06.08r Praktyka (-) :(
03.07.08r Praktyka (+) :)
zetnktel
 
Posty: 31
Dołączył(a): środa 28 maja 2008, 12:17
Lokalizacja: Lublin

Postprzez ButterflyEffect » niedziela 06 lipca 2008, 02:38

Odparl ze jezeli to zrobie zakonczy egzamin.
Ciekawe na jakiej podstawie.
auto mi zgaslo powiedzial "NIe no.. co pan powazny jest w ogole jak tak mozna WYSIADAJ juz!!!! szybciej, siadaj na moje miejsce wracamy do osrodka" I nie zdalem przez niego.
Na pewno powodem nie zdania egzaminu nie było jednorazowe zgaśnięcie samochodu.
Sprawdzałeś, co miałeś wpisane na kartce?
...pensa prima di sparare, pensa prima di dire, di giudicare...
_________________________
Kobieta za kierownicą Kropki ;)
ButterflyEffect
 
Posty: 510
Dołączył(a): czwartek 20 marca 2008, 11:43
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cman » niedziela 06 lipca 2008, 09:34

zetnktel napisał(a):...a goraco jest, po drugie wlaczone OGRZEWANIE...

Mimo że coraz częściej można przeczytać o tym na forum, za każdym razem mam coraz większe wrażenie, że to bzdury... Dobrze by było, żeby jeszcze każdy od razu pisał, na jakiej podstawie stwierdził, że ogrzewanie jest włączone.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez barbara_bush » niedziela 06 lipca 2008, 11:18

zetnktel ---> trzeba było napisać skargę na tego niewychowanego gbura
barbara_bush
 
Posty: 39
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 00:32

Postprzez zetnktel » niedziela 06 lipca 2008, 14:54

Na kartce zaznaczony pkt 11 czyli "Sposob uzywania mechanizmow sterowania pojazdem"

Na jakiej podstawie stwierdzam ze bylo wlaczone ogrzewanie?? Wsiadlem do samochodu bylo goraco, az dziwnie za goraco, wiec przylozylem reke do kratek i byl wyczuwalny ciag cieplego powietrza, pozatym bylo slychac dmuchawe i na konsoli bylo nastawione na czerwone pole.

Co do skargi niechcialo mi sie w to bawic bo potem w ogole bym nie zdal. Pozatym napisalbym zanim by to poszlo bym powtarzal egzamin. A tak sobie odpuscilem poczekalem na kolejny i zdalem.
03.06.08r Teoria (+)
03.06.08r Praktyka (-) :(
03.07.08r Praktyka (+) :)
zetnktel
 
Posty: 31
Dołączył(a): środa 28 maja 2008, 12:17
Lokalizacja: Lublin

Postprzez scorpio44 » niedziela 06 lipca 2008, 15:20

ButterflyEffect napisał(a):Na pewno powodem nie zdania egzaminu nie było jednorazowe zgaśnięcie samochodu.

Niezdania jak niezdania. Kolega pisze o zamianie miejsc, a więc o przerwaniu egzaminu. To już w ogóle (przynajmniej od strony formalnej) jest niemożliwe.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Pinhead » niedziela 06 lipca 2008, 15:20

Jak jest właczone ogrzewanie to je wyłacz. Chcesz szybko wywietrzyć auto to otwórz okno. Jak jest klima to włącz klime. Co za problem :roll:
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 172 gości