kamiles napisał(a):tristan napisał(a):rondo jest puste i pojazdy A,B,C,D chcą na nie wjechać
Ja też nie bardzo rozumiem, w czym widzisz problem. A co robisz, jak na skrzyżowaniu równorzędnym w tym samym czasie oprócz Ciebie dojeżdżają auta ze wszystkich stron? Sytuacja jest patowa - ktoś musi wjechać pierwszy.
Pozornie, tak, ale:
1) Skrzyżowania równorzędne występują bardzo rzadko i jak już to na jakiś osiedlach i miejscach, gdzie ruch jest prawie zerowy.
2) żeby był pat, musi być na nich ABCD, a tutaj wystarcza A i B. Więc całością reguluje chaos.
3) skrzyżowania równorzędne są dobrze obsługiwane przez kierowców, a tutaj, jak już pisałem, i powtórzę, spotkałem takie reakcje:
3a) Do upadłego czekają ci, co wjeżdżają z drogi, która kiedyś miała klasyczne ustąp, a jadący dawną drogą główną walą jak dawniej.
3b) reguła prawej ręki i udawanie że to nie rondo, a zwykłe skrzyżowanie równorzędne.
3c) kto ma lepsze auto ten lepszy, bo zdąży wjechać głębiej na rondo i w razie czego wina będzie tego słabszego, bo pewnie zaatakował gościa na rondzie.
Dodatkowo wersja zimowa, jak jest zasypane:
3d) <&%#$@>ę rondo, walę na wprost, jakby go nie było, bo znaku nie zauważyłem
kamiles napisał(a):Tak samo tutaj. Jeśli rondo jest bardzo małe, ktoś wjeżdża pierwszy i tyle. Jeśli rondo jest dostatecznie duże - wszyscy mogą wjechać jednocześnie. Czy taka odpowiedź Cię satysfakcjonuje?
Ale mi nie chodzi o teoretyczne rozważania, ale o problemy jakie zauważyłem jeżdżąc już 17 lat po drogach i ostatnio modne ronda sprawiają coraz większy problem i to nie mi, ale ogólnie innym też.