a ma tu jakiekolwiek znaczenie, że byłby to np. teren zabudowany, a kierowca, który gwałtownie hamował mial na liczniku powiedzmy 70km/h, czyli jechał z nadmierną prędkością....?
jesli by mu udowodnili, to moglby dostac mandat, za nadmierna predkosc, ale nie uznaliby go winnym kolizji.
A poza tym, jesli ten z tylu mialby na liczniku przepisowe 50, to uplyneloby zdecza czasu, zanim by go dogonil ;)
Spotkalem sie z taka sytuacja, ze baba wlaczyla sie do ruchu, nie upewniajac sie o mozliwosci wykonania tego manewru, w efekcie czego zajechala kolesiowi droge... Wyjechala tuz przed nim. Nie mial juz nawet czasu na jakakolwiek reakcje.
Policjant winnego kolizji uznal tego, ktory przywalil w dupe, a baba dostala mandat, wlasnie tylko za nieupewnienie sie o mozlwosci wlaczenia sie do ruchu.
Policjant stwierdzil, ze jesli koles uderzylby w bok, to wina bez watpienia poszlaby na babe, ale ze uderzyl juz centralnie w tyl to jego wina.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków