Instruktorzy

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Julie89 » piątek 14 marca 2008, 20:46

Mój instruktor również w czasie jazd załatwiał czasem swoje sprawy, typu wyskoczenie na chwilkę do sklepu po coś do jedzenia czy podjazd do bankomatu. Raz czy dwa jechaliśmy też zatankować. Miało to miejsce głównie na moich pierwszych godzinach, ale wtedy to chyba nawet dobrze, że były takie przerwy, bo i tak byłam wykończona. Na placu manewrowym zawsze siedział ze mną w aucie, tylko 1 raz robiłam łuk sama (chyba żeby zobaczyć, jak to jest na egzaminie) :) Przez telefon rozmawiał, owszem, ale właściwie nie robiło mi to różnicy.
Ale ogólnie nie zmieniłabym go za nic w świecie :) Uczy dobrze, jest cierpliwy, spokojny, można z nim porozmawiać na każdy temat, świetny jest :) Także takie małe grzeszki mi nie przeszkadzały, w końcu jeśli niemal codziennie jeździ 9-10, a nawet 12 godzin, to nic dziwnego, że musi zrobić sobie choćby 5-minutowe przerwy.
Julie89
 
Posty: 27
Dołączył(a): poniedziałek 28 stycznia 2008, 16:59
Lokalizacja: Cz-wa

Postprzez sufin » sobota 15 marca 2008, 00:20

Jeśli chodzi o mojego instruktora to na prawde świetny gość z niego :D co prawda zdażało się, że podskoczył do jakiegoś sklepu, albo robił chwile przerwy, ale to po papierosku i spowrotem do samochodu :) ale jeśli chodzi o to jak podchodził do kursanta, to musze przyznać, że bardzo sympatyczny gość. No i jakby nie było dobrze uczy.. w końcu zdałem za pierwszym :P
A jesli chodzi o osoby, które z instruktorami mają problemy lub nie moga się z nimi dogadać, to po co się męczyć:?: Wystarczy poprosić o zmianę instruktora i myślę, że nie byłoby z tym problemu..
Miłość życia zaklęta w mechaniczne konie..
sufin
 
Posty: 23
Dołączył(a): środa 07 listopada 2007, 14:17
Lokalizacja: Kielce/Wrocław

Postprzez olivcova » sobota 15 marca 2008, 11:07

Kurs skonczyłam dawno dawno w warszawskim OSK Elita, z perspektywy czasu opowiadam to co sie działo niczym zart ale wtedy nie było mi do smiechu.
Moim instruktorem był własciciel szkoły albo jego "narzeczona" i o ile na jazdy z owa pania narzekac nie moge o tyle jazdy z panem masakra.
Brykanie pod jego dom pod wawa to norma ale nie płakałam, zawsze to jazda.

Mnie do rozpaczy doprowadzały manewry, plac przy Legii i jak sie zjechały 3 Lki to był istny survival :evil: ale do rzeczy
ja zostawałam sama z samochodem na placu a instruktor leciał do biura, ktore było w szkole przy Rozbrat i sama robiłam sobie manewry :shock:
Plac malutki oprocz mnie inne Lki z tej szkoły i finalnie, zeby zrobic jakis manewr czekałam az ktos inny wjedzie lub wyjedzie ze stanowiska zeby sie nie zderzyc :shock:
Wtedy wszelkie parkowania były jeszcze na placu.
A moj cudny instruktor wracał po dwóch godzinach i mowił
- " świetnie pani idzie " :roll:
a do tego nigdy nie mogł sie doliczyc ile godzin juz przejezdziłam a proby porozmawiania, ze cos tu jest nie tak, konczyły sie wydłuzeniem oczekiwania na kolejna jazde.
olivcova
 
Posty: 33
Dołączył(a): sobota 02 lutego 2008, 19:32
Lokalizacja: wawa

Postprzez jc00 » niedziela 15 czerwca 2008, 21:04

Jestem w trakcie kursu i też zastanawiam się nad zmianą mojej instruktorki. Na jazdach ciągle pisze SMSy bądź rozmawia przez telefon . Przy tym wiecznie ma pretensje, że coś robię źle(prowadząc w tym samym czasie rozmowę z kimś przez komórkę). Ale najbardziej rozzłościło mnie jej przywitanie na ostatniej lekcji- "Dzisiaj mam zły dzień, więc niech mnie pani nie denerwuje tylko jeździ ". Co ja takiego tej kobiecie zrobiłam? Od razu byłam bardziej zestresowana, robiłam błędy, a ona miała satysfakcję i zwracała co chwilę uwagę typu: że za szybko włączam kierunkowskaz lub za późno, za szybko cofam lub za wolno. Sama nie wiem co robić, ale jak pomyślę o następnych jazdach to mnie ciarki przechodzą.
jc00
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 15 czerwca 2008, 19:42

Postprzez bruno666 » niedziela 15 czerwca 2008, 22:55

jc00 napisał(a):Na jazdach ciągle pisze SMSy bądź rozmawia przez telefon. Przy tym wiecznie ma pretensje, że coś robię źle(prowadząc w tym samym czasie rozmowę z kimś przez komórkę).

To tylko świadczy o tym, o czym adepci prowadzenia samochodu nie mają pojęcia:
Że można np. pisać SMSy i jednocześnie w 100% panować na tym co sie dzieje w aucie i wokół niego.
Dla początkujących, dla których zmiana biegu oznacza chwilowy brak kontroli nad czymkolwiek innym jest to niezrozumiałe, ale tak jest. :wink:
...
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Postprzez dariex » niedziela 15 czerwca 2008, 23:10

bruno666 napisał(a):
jc00 napisał(a):Na jazdach ciągle pisze SMSy bądź rozmawia przez telefon. Przy tym wiecznie ma pretensje, że coś robię źle(prowadząc w tym samym czasie rozmowę z kimś przez komórkę).

To tylko świadczy o tym, o czym adepci prowadzenia samochodu nie mają pojęcia:
Że można np. pisać SMSy i jednocześnie w 100% panować na tym co sie dzieje w aucie i wokół niego.
Dla początkujących, dla których zmiana biegu oznacza chwilowy brak kontroli nad czymkolwiek innym jest to niezrozumiałe, ale tak jest. :wink:


BYć może ale jesli instruktor cały czas bawi się telefonem,to można to uznać za co najmniej niegrzeczne.I chyba głównie to miała na mysli przedmówczyni.
Druga sprawa to taka,ze gdyby mi panienka wyjechała z tekstem,ze ma dziś zły dzien i zeby jej nie denerwować,to z całą pewnością bym jej odpowiedziała: vice versa.
No sorry ale bezczelnośc ludzka nie zna granic.
Ja bym zmieniła instruktora,bo jego praca-jak sama nazwa wskazuje- polega na instruowaniu kursanta,a nie na dostawaniu odcisków na palcach od wysyłania sms'ów,tudzież wygłaszaniu głupich uwag z powodu kiepskiego humoru.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez kamiles » niedziela 15 czerwca 2008, 23:21

bruno666 napisał(a):To tylko świadczy o tym, o czym adepci prowadzenia samochodu nie mają pojęcia:
Że można np. pisać SMSy i jednocześnie w 100% panować na tym co sie dzieje w aucie i wokół niego.

...ale nie w trakcie pracy, za którą płaci kursant i wymaga skupienia uwagi instruktora na sobie. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, aby w trakcie zajęć ze studentami prowadzić rozmowy telefoniczne albo wysyłać SMSy. No, ale to kwestia kultury...
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez she » niedziela 15 czerwca 2008, 23:24

Ja nie mogę narzekać na mojego instruktora, po mimo, że nieraz jechaliśmy gdzieś tam, po coś tam, to nie trwało to długo, i zawsze było to z moją akceptacją.
Na placu manewrowym zostawia mnie samą w samochodzie i idzie do budki instruktorów ale jak twierdzi on mi tylko przeszkadza ( i zgadzam sie z tym całkowicie :) ) więc ma to wybaczone, gdy ma sie spóźnić albo musi przełożyć godzinę jazd to zawsze dzwoni , jak musiał jechać do Łodzi a akurat moje godziny jazd wypadały to zadzwonił i poprosił żebym zarezerwowała sobie trochę więcej czasu bo jedziemy w trasę. Więc na niego złego słowa nie mogę powiedzieć. :wink:
24.01.2008 - rozpoczęcie kursu OSK "Kruk"Sieradz.
7.03.2008 - teoria -zaliczony(18/1 )
27.06.2008 - praktyka(trzecie podejście) - ZDANY :)
o7.o7.2oo8 - dokument ODEBRANY :)
o8.o7.2oo8 - pierwsza samodzielna jazda :)
Avatar użytkownika
she
 
Posty: 60
Dołączył(a): środa 16 kwietnia 2008, 21:07
Lokalizacja: Sieradz

Postprzez bruno666 » niedziela 15 czerwca 2008, 23:38

kamiles napisał(a):
bruno666 napisał(a):To tylko świadczy o tym, o czym adepci prowadzenia samochodu nie mają pojęcia:
Że można np. pisać SMSy i jednocześnie w 100% panować na tym co sie dzieje w aucie i wokół niego.

...ale nie w trakcie pracy, za którą płaci kursant i wymaga skupienia uwagi instruktora na sobie.

O tym właśnie pisałem. Większość świeżo upieczonych myśli, że użycie w jakikolwiek sposób np. telefonu wyklucza skupienie uwagi na kursancie.
Wiem dość sporo w tym temacie bo mimo, że zdarza mi się napisać SMS'a (co uważam zresztą za bardziej bezpieczne od rozmowy telefonicznej) to mimo to w tym samym czasie wiem jakie jest oznakowanie na najbliższym skrzyżowaniu, wiem na jakim biegu jedzie auto, jaki ma obroty silnika i prędkość bez patrzenia na zegary, wiem, że kursant nie zdejmuje zupełnie nogi ze sprzęgła mimo, że 100 razy o tym powtarzałem i widzę pieszego szykującego się do przejścia przez jezdnię 200 metrów z przodu.
Tak po prostu jest po kilkunastu latach spędzonych za kierownicami przeróżnych pojazdów i wyszkoleniu setek osób.

Poza tym kursant niech sie skupi na prowadzeniu pojazdu a nie telefonie instruktora.
Nie bronię tego akurat instruktora (instruktorki), ale odnoszę wrażenie, że tak jak w szkołach podstawowych, gimnazjach, średnich, tak w OSK troszkę pomieszało się w kwestii relacji nauczyciel - uczeń.

Uczniowie, kursanci coraz częściej wymagają, żeby biegać wokół nich jak wokół jajka i często myślą, że samo spędzenie 30 godzin w pojeździe szkoleniowym MUSI spowodować, że naucza się jeździć. Jeśli tak nie jest, to winny jest instruktor, bo on cały czas pisał SMSy.

Wbrew pozorom nauka jazdy to w bardzo dużym stopniu SAMODZIELNA nauka. Nauka pod okiem osoby naprowadzającej na lepsze rozwiązania, dającej instrukcje przydatne przy samodzielnym próbowaniu, wskazującej błędy i sposoby (różne sposoby) ich poprawienia.
...
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Postprzez kamiles » niedziela 15 czerwca 2008, 23:44

bruno666 napisał(a):Wiem dość sporo w tym temacie bo mimo, że zdarza mi się napisać SMS'a (...) to mimo to w tym samym czasie wiem jakie jest oznakowanie na najbliższym skrzyżowaniu, wiem na jakim biegu jedzie auto (...) Tak po prostu jest po kilkunastu latach spędzonych za kierownicami przeróżnych pojazdów i wyszkoleniu setek osób.

Ja też nie mam problemów z podzielnością uwagi i potrafię przewidzieć, jakie głupoty pojawią się zaraz na tablicy (też mam kilkanaście lat praktyki), a mimo to przez szacunek dla studentów, nie korzystam z telefonu w trakcie prowadzenia zajęć.
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez bruno666 » niedziela 15 czerwca 2008, 23:56

Też tego nie robię, kiedy czasem prowadzę zajęcia teoretyczne.

Instruktor teoretyczny = nauczyciel
Instruktor praktyczny != nauczyciel

Ty patrzysz przez pryzmat swojego kursu - jednego. Ja przez pryzmat setek. I wcale nie uważam, że pisanie SMS'a (czy też czytanie) jest oznaką braku szacunku w każdej sytuacji podczas szkolenia praktycznego.

Nie uważałem tak również gdy sam byłem kursantem B, kursantem C i nie będę tak myślał gdy niedługo będę kursantem D.
Nie wymagałem też nigdy od instruktorów jakiejś szczególnej uwagi co do mojej osoby i moich poczynań.
Do wszystkiego wolę dojść sam.

Mimo to, taką uwagę staram sie poświęcać moim kursantom jeśli tylko tego wymagają, co nie kłóci się z napisaniem SMS'a, zanotowaniem czegoś w kalendarzu czy zrobienia czegokolwiek innego, co nie będzie kolidowało ze szkoleniem i nie będzie wymagało poświęcenia czasu kursanta.
...
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Postprzez kamiles » poniedziałek 16 czerwca 2008, 00:03

bruno666 napisał(a):Ty patrzysz przez pryzmat swojego kursu - jednego.

Ale my tutaj nie rozmawiamy o moim kursie (swojemu instruktorowi nie mam nic do zarzucenia). Mówimy o sytuacji ogólnej i kulturze. A odczuć kursanta, który czuje się lekceważony nie jesteś w stanie zmienić...
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez dariex » poniedziałek 16 czerwca 2008, 10:54

bruno666 napisał(a):
co nie kłóci się z napisaniem SMS'a, zanotowaniem czegoś w kalendarzu czy zrobienia czegokolwiek innego, co nie będzie kolidowało ze szkoleniem i nie będzie wymagało poświęcenia czasu kursanta.


Nie no oczywiście,że nie i nikt nie mówi,ze szkoleniowiec nie ma prawa wysłać sms'a czy odebrac rozmowy telefonicznej i w ogole nie było mowy tu o uwadze,jednakże polecam przeczytać post samej zainteresowanej- twierdzi bowiem,ze instruktorka niemalże cały czas bawiła się telefonem,co nie swiadczy już o jej nadprzyrodzonych umiejętnościach z podzielnością uwagi ale o braku kultury i raczej kiepskim nastawieniu do własnej pracy,bo skoro bardziej ją interesuje pstrykanie na klawiaturce,tzn,że jej może zawód nie odpowiada-to może trzeba by go zmienić?Dlaczego ktoś kto płaci niemałą skądinąd kasę za godzinę jazdy,ma uzyskać z jazd mniej niż inni,którzy jeżdzą z kompetentnymi osobami?
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Rafix » poniedziałek 16 czerwca 2008, 12:38

Ja zostałem szoferem już na pierwszych godzinach. Na strefie egzaminacyjnej byłem bardzo mało, jeździłem po całym mieście, bo zawsze był jakis interes do załatwienia :) Raz stałem 15 minut na parkingu podziemnym, ale przynajmniej nauczyłem się jeździć po tych stromych podjazdach i ciasnych zakrętach :) Wiedziałem gdzie stoi każdy z samochodów mojego instruktora (warsztaty) ale zawsze coś z tego miałem, a to mały slalomik na wstecznym, a to parkowanie, zawracanie itd. Nieraz się spóźniał parę minut, ale zwykle spowodowane było to przez kursanta mniej zdolnego, którego widziałem jak przyjeżdzał niezbyt pewnie. Wszystkie dłuższe postoje miałem zawsze oddawane, przy jeździe z samego rana. Facet przyjeżdzał o w pół do 7 do mnie pod dom, chociaz nieszkał na drugim końcu miasta. Przez telefon gadał często, ale jak jużktos napisał, miał tą podzielność uwagi. I co najważniejsze był dobrym nauczycielem i bardzo szybko poczułem się pewnie w aucie:)
07.05.2008 - Teoria :) Placyk :) Miasto :(
31.05.2008 - Placyk :) Miasto :)
04.06.2008 - Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
11.06.2008 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
12.06.2008 - Prawo Jazdy w kieszeni :)
Rafix
 
Posty: 285
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 21:32
Lokalizacja: wrocław

Postprzez bruno666 » poniedziałek 16 czerwca 2008, 13:16

dariex napisał(a):jednakże polecam przeczytać post samej zainteresowanej- twierdzi bowiem,ze instruktorka niemalże cały czas bawiła się telefonem

Przeczytałem i dlatego napisałem:

Nie bronię tego akurat instruktora (instruktorki)

ale tez nie należy popadać w paranoję. :wink:
...
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości