Oblany egzamin:(

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Oblany egzamin:(

Postprzez Malutka » poniedziałek 05 kwietnia 2004, 22:10

Witam wszystkich!
Dopiero niedawno trafiłam na ta strone...a szkoda, wiele rzeczy dowiedziałabym się wcześniej i może inaczej wygladałby mój egzamin. Kilka dni temu zdawałam praktyczny po raz pierwszy i nie trudno się domysleć że zakończył się porażką. Byłam przekonana że po tylu godzinach jazdy( zarówno na kursie, dodatkowych i z rodzinką prywatnie na placu )z łatwością przebrne przez egzamin. Jeszcze w ten sam dzień rano ćwiczyłam wszystkie manewry na placu. Wszystko wychodziło, no może prostopadle tyłem czasami z korektą, ale byłam zadowolona. Problem zaczał się na placu w czasie egzaminu. Ogarnął mnie potworny stres i niestety się nie udało. Co prawda dwa manewry facet mi zaliczył ale przy trzecim zaczał mierzyc, liczyć... I tak mi wymierzył że jedna próba przepadła a na drugiej z tych nerwów sama zaczepiłam słupka. Nie wyobrażam sobie czym ma się różnić kolejny egzamin. Przecież ja nie doucze się nic więcej (zresztą z kasą też krucho). Już sama nie wiem jak to jest czy ja wkoncu umiem ten plac czy nie. Przecież setki razy mi wychodziło a tym razem nie, przecież te place nie powinny się różnić wymiarami.. Może to stres a może kwestia słabych umiejętności ale i tak czuje się potwornie. Mój egzamin trwał może 10 minut i odeszłam z niczym. Załuje że wogóle pomyslałam o robieniu prawka. Może ja się zwyczajnie do tego nie nadaje. Nie każdy ma czas, siły i pieniądze do jezdzenia w nieskonczoność z instruktorem... zresztą watpie w to że przy intruktorze naucze się jezdzic jak stary wytrawny kierowca.

Jak wy przygotowywaliście się między kolejnymi oblanymi egzaminami? postawiliście na odstresowanie czy może jeszcze więcej ćwiczyliście? i na czym oblewaliście?

P.S. Jeszcze jedno pytanko do osób zdających w Krakowie: czy może ktoś wie coś bliżej na temat placu na koszykarskie a konkretnie o możliwości korzystania z niego... czy wtedy można poćwiczyć na autach egzaminacyjnych pod okiem egzaminatora czy może na prywatnych? w jakich godzinach można się na coś takiego załapać? i jak długo można ćwiczyć na tym placu.
Z góry dziękuje za wszystkie podpowiedzi.
Pozdrowienia dla wszystkich którzy mieli cierpliwość czytać moje wywody.
Malutka
 
Posty: 3
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 21:26
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Sławek_18 » poniedziałek 05 kwietnia 2004, 22:26

Nigdy nie slyszalem o mozliwoscie cwiczenia manewrow na placu na koszykarskiej. Chociaz jest jakis osrodek na koszykarskiej co CHYBA (nie daje 100%) tam sobie pomyka ;) Ale to bylo z 2 latka temu ( :roll: )
Dawno nie bylo mnie na Koszykarskiej.

Nie tylko Ty oblewasz egzaminy, nie martw sie nastepnym razem bedzie lepiej. Podchodz do tego na luzie. Plac manewrowy uzalezniony jest w duzym stopniu od tego czy przewyzszy Cie stres czy tez bedziesz go potrafila stlumic (mi sie udalo 8) )
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez to ja » poniedziałek 05 kwietnia 2004, 22:33

Ja też po pierwszym niezdanym egzaminie stwierdziłam tak jak Ty, tylko,że plac zaliczyłam. Nie możesz się poddawać, na pewno następnym razem będzie lepiej. Nie chodzi o to,że tego nie umiesz. Po prostu stres dał po sobie poznać. Ja poprawiałam łuk, mimo,że zawsze wychodził mi dobrze.Będzie ok!!
to ja - Asia :)

Sławek - nigdy o Tobie nie zapomnę... [*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Mój miś bardzo Ci się podobał i dlatego zawsze będzie przy moim profilu...
Avatar użytkownika
to ja
 
Posty: 899
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 10:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ella » poniedziałek 05 kwietnia 2004, 23:00

Nie martw się. Mój pierwszy egzamin nie trwał nawet 10 minut. Zrobiłam łuk i oblałam parkowanie skośne.
Jak wy przygotowywaliście się między kolejnymi oblanymi egzaminami? postawiliście na odstresowanie czy może jeszcze więcej ćwiczyliście? i na czym oblewaliście?
Między następnym egaminem wykupiłam chyba 2 godzinki dzień albo dwa przed egzaminem. Przećwiczyłam plac i miasto i to tyle. Nie mów, że się do tego nie nadajesz. Nie każdemu się od razu udaje zdać za pierwszym razem. Stres wziął górę nad resztą.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Re: Oblany egzamin:(

Postprzez kogar » poniedziałek 05 kwietnia 2004, 23:14

Malutka napisał(a):Witam wszystkich!
.......zresztą watpie w to że przy intruktorze naucze się jezdzic jak stary wytrawny kierowca.
......


jak to mówi mój instrunktor " dobry kierowca to nie ten co ma 5 lat prawko , tylko ten co zrobi XX XXX kilometrów" w sumie to całkowita prawda
oby zdac!
Avatar użytkownika
kogar
 
Posty: 15
Dołączył(a): niedziela 14 marca 2004, 20:55
Lokalizacja: Czeladź

Postprzez miros » wtorek 06 kwietnia 2004, 15:50

no tez nie do konca, mozesz przejechac nawet 50 tys kilometrow i nie wiele nabrac doswiadczenia. sa tak zwani niedzielni kierowcy, ktorzy z samochodu kozystaja sporadycznie i jak kozystaja to skupiaja sie tylko na tym zeby dotrzec z miejsca A do B. nie ma tu mowy o zmianie trasy ktora jezdza juz od lat, bo po co, przeciez moze sobie taki kierowca nie poradzic na skrzyzowaniu na ktorym nie byl wczesniej.

oczywiscie im wiecej sie jezdzi tym lepiej, ale trzeba poprawiac swoje umiejetnosci. dlatego zalecam ludziom ktorzy jezdza sporadycznie zeby zmieniali sobie czesto trasy ktorymi jezdza, zeby nie przyzwyczaic sie do jednej znanej nam trasy.
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Mara » środa 07 kwietnia 2004, 01:06

Nie łam się. Powodzenia następnym razem. Postaraj się nie denerwować i podejść do tych manewrów na spokojnie (np. załóż sobie że na pewno nie zdasz, czasem to pomaga). Stres strasznie przy manewrach przeszkadza.
Trzymaj się. Pozdrawiam.
Mara
 
Posty: 369
Dołączył(a): niedziela 15 lutego 2004, 01:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez grze » środa 07 kwietnia 2004, 10:14

Malo kto zdaje za 1 razem przez ten cholerny stres.wiec nie martw sie sproboj sie zrelaksowac idz z kims na egzamin ppogadajcie posmiejcie powinno byc Ok.Zauwazylem tez ze, gdyby egzamin byl przeprowadzany w niewiedzy podczas normalnej nauki zdawalnosc bylaby o wiele wieksza.Rowniez zauwazylem ze najtrudniej wlasnie zdac na kat.B wnastepnych jest juz latwiej pewnosc siebie.Choc przyznam jak zdawalem na C+E przyczepa przystworzyla mnie o zawal :D A zauwazyliscie ze po zdaniu egzaminu i pojezdzeniu jakis czas w realich wymiary stanowisk na placu manewrowego sa smiesznie duze.
Avatar użytkownika
grze
 
Posty: 103
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2003, 12:18
Lokalizacja: Wrocław

bedzie dobrze:))

Postprzez CZOKFOR » środa 14 kwietnia 2004, 11:32

Ja zdawalem wczoraj i tez nie zdalem, plac nawet jako tako ale na miescie mnie oblal moze z mojej winy a moze dlatego ze chcial mnie oblac, na skrzyzowaniu ja mialem zielone i koles znaprzeciwka tez mial ale mnie przepuscil a egzaminator mnie za to oblal ze nie ustapilem mu pierwszenstwa :( . Nastepny koszt i duzo stresu, za niedluga drugie podejscie . Ale nie łam sie do 3 razy sztuka .
CZOKFOR
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 14 kwietnia 2004, 11:23

Jesli chodzi o plac manewrowy na Koszykarskiej...

Postprzez Agawa » środa 14 kwietnia 2004, 12:24

..to mozna z niego kożystać po wykupieniu karnetu w kasie tam gdzie płaci sie za egzamin.Niestety trzyba przyjechać swoim samochodzikiem! :(
Ja jestem tez przed egzaminem praktycznym..boje się... :shock:
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Snuj ze Szczecina » środa 14 kwietnia 2004, 12:57

Przez ten cholerny stres się właśnie głównie oblewa na egzaminie.

Najważniejsze to się pozytywnie nastawić i na samym wstępie uznać siebie za dobrego kierowce i tak właśnie Trzeba sobie wpoić do głowy.Na egzaminie należy jechać pewnie po drodze i się nie bać.Znamy przecież doskonale przepisy.Bo właśnie ci co się boją, a to wina stresu - oblewają.
Najważniejsze w tym wszystkim to się pozytywnie nastawić i wmówić sobie że "jestem dobrym kierowcą, ide aby mieć te prawo jazdy".
Przecież do egzaminu na prawo jazdy stajemy przygotowani, uczyliśmy się jeżdzić, uczyliśmy się przepisów, podczas kursu na mieście dobrze jechaliśmy, zatem dlaczego ludzie nie zdają podczas egzaminu ? - Łapie ich ten cholerny stres i pojawia się strach.I ta bojażliwość i to przezorne jechanie, wprawia nas w błędy.Rada jest prosta : nie bać się - przepisy znamy i jechać pewnie po drodze, a co ważne Maxioptymistycznie się nastawić.Przed egzaminem napisać spisać sobie na kartce JAKIE błędy popełnialiśmy podczas kursu - wszystkie je wypisać i wbić sobie je do głowy, a jeśli mamy jakieś niejasności, np.na krzyżówkach, rondach - czytać przepisy, pytać doświadczonych kierowców, instruktora.A jeśli do tego dojdą dobre myśli to prawo jazdy mamy w kieszeni. :wink:


Pozdrawiam.
Pozdrawiam Serdecznie
Avatar użytkownika
Snuj ze Szczecina
 
Posty: 375
Dołączył(a): sobota 10 kwietnia 2004, 19:35
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Sławek_18 » środa 14 kwietnia 2004, 13:11

Ja zdawalem wczoraj i tez nie zdalem, plac nawet jako tako ale na miescie mnie oblal moze z mojej winy a moze dlatego ze chcial mnie oblac, na skrzyzowaniu ja mialem zielone i koles znaprzeciwka tez mial ale mnie przepuscil a egzaminator mnie za to oblal ze nie ustapilem mu pierwszenstwa :( . Nastepny koszt i duzo stresu, za niedluga drugie podejscie . Ale nie łam sie do 3 razy sztuka .

Trzeba bylo nie korzystac z jego "uprzejmosci" Troche sie przyczepil na sile, ale zawsze to jest jakis powod (mogl mu zgasnac i zaraz by ruszyl)
Powodzonka
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

:)

Postprzez Malutka » środa 14 kwietnia 2004, 14:19

Dziękuje wszystkim za słowa otuchy. Może faktycznie powinnam podejść do poprawki na luzie wkońcu to nie matura czy sesja od których o wiele więcej zalezy. Problem jednak jest w tym że już powoli trace przekonanie że jezdze na tyle dobrze aby zdać egzamin. No nic bede się modlić, na razie tylko to mi zostało. Trzymajcie kciuki. Może za dwa tygodnie się uda...:)
Malutka
 
Posty: 3
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 21:26
Lokalizacja: Kraków

Postprzez to ja » środa 14 kwietnia 2004, 21:29

Nie ma co się przejmować. Wczoraj zdawałam i nie zdałam już trzeci raz. Teraz muszę wykupić sobie 5 h jazd doszkalających. Ale wierzę,że kiedyś zdam... Musi się udać :)
to ja - Asia :)

Sławek - nigdy o Tobie nie zapomnę... [*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Mój miś bardzo Ci się podobał i dlatego zawsze będzie przy moim profilu...
Avatar użytkownika
to ja
 
Posty: 899
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 10:38
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 17 gości