przez mazzika » środa 14 maja 2008, 14:57
Mahone600 hehehe
Potwierdzam ;)
Choć osobiście widziałam jeżdżące po mieście eLki - ubaw po pachy:
Wystraszony chłopiec w starym, zardzewiałym aucie.
Mało kto tam idzie na prawko, raczej je kupują...jak się ma dobre znajomości to i za 250-300 dolarów kupi.
A co do przechodzenia przez ulice - cóż walka - kto pierwszy ten lepszy. Auto pojedzie Ci pod same kolana, żeby czasem podczas twojego przechodzenia przez ulice nikt nie wciął sie przed niego. Kierowcy autobusów - to raczej specjaliści, muszą wykorzystywać każdą najmniejszą lukę pomiędzy autami by wogóle wyjechać z przystanku.
Egzaminy...nie łamcie się, ja zdałam za 7 razem. Chodziłam jak skazaniec na egzaminy...oblewałam głównie na mieście - zazwyczaj dlatego, ze nie mogłam opanować trzęsienia się rąk i nóg, ze stresu doszukiwałam się jakiś haczyków w tym c mówił mi egzaminator...nie ma po co.
Za siódmym razem poszłam tylko dlatego, że kończyła mi się ważność tesów..i tak naprawde poszłam to odbębnic, na luzie.
W sumie już wydałam wyrok na siebie. O dziwo na kursie nigdy nie miałam problemów z jazdami - mój insruktor był bardzo ze mnie zadowolony, nie mógł uwierzyć że tyle razy oblałam.
No ale cóż poszłam ten 7 raz - odbębnić - i zdałam!!
O kurcze rozpisałam się jakbym list pisała :lol:
Pozdro
zdane za 7 razem, siódmego dnia siódmego miesiąca 200siódmego roku