Kolizja prośba o opinie.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez dariex » sobota 15 marca 2008, 21:08

Moim skromnym ( bo mało doświadocznym) zdaniem,wine powinien ponieść kierowca który wyprzedzał i trochę dziwię się opiniom przedmówców,którzy twierdzą z cała pewnością,ze jest inaczej.
Wg Was dobrze zachował się ten,który wyprzedzał dwa samochody?
No jasne,ze wówczas raczej miał słabe pole widzenia :roll:
Moze gdyby wyprzedzał "na trzeciego" to miałby "lepsze"? :roll:
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez kopan » sobota 15 marca 2008, 21:14

Pani musiała się ślamazarzyć a pan był narwanym mistrzem kierownicy.
Policja popiera narwańców (z tego żyją) jest przeciwko ślamazarom (ci zarobić nie dają).

Według policji - dla policji - taka interpretacja jest słuszna która da jej więcej zarobić.

Pani nie zachowała szczególnej ostrożności przy zmianie kierunku jazdy.
A pan przy omijaniu pojechał se nie z tej strony co powinien.

Lub i na to stawiam (wyprzedzanie):
Pani nie zachowała szczególnej ostrożności przy zmianie kierunku jazdy.
A Pan nie zachował szczególnej ostrożności i wyprzedzał nie z tej strony co powinien i oczywiście nikomu ruchu nie utrudnił bo spowodował bezruch a to najdezpieczniejszy stan dla ruchu drogowego.

Ale wobec wielości przepisów które pan zlamał ten jeden złamany przez panią przepis jest klarowny i możliwy do pojęcia przez stróżów prawa.

Kto winny – winna Pani.

Jaki wniosek:

Możeta se wyprzedzać nie z tej strony co należy bez zachowania szczególnej ostrożności i oczywiście was jakieś nie utrudnianie ruchu nie interesuje.
Wypierdzielita w kogoś policja was obroni bo ten puknięty cap ostrożności szczególnej nie zachował i wam królom szos pod maskę się wrył.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez cwaniakzpekaesu » sobota 15 marca 2008, 22:07

Sławek_18:
Co najlepsze, krakowskich egzaminatorów należy pozwalniać, bo opowiedzieli się po stronie skręcającej w lewo, jak usłyszeli o tej sytuacji.


Nie sądzisz, że rola egzaminatora kończy sie na
egzaminie
? I od tego oni są? Ja powiem więcej... egzaminatorzy poza prawem o ruchu drogowym ... nie znaja prawa (przepraszam z góry tych bardziej ambitnych). Czy jakikolwiek egzaminator orzeka w sprawie wypadków drogowych? Większość z nich ma za główne zadanie (zresztą wcale nietrudne) sprawdzenie kwalifikacji kandydata na kierowcę!

Do poniedziałku ma podjąć decyzje, czy pójdzie, ze "znajomym" egzmanatorem na komisariat czy odpuści.


Nawet wiem co uzyska... nic! A jeśli policjant będzie dyplomatą to Panu Egzaminatorowi nie zrobi przykrości... Po prostu ten Pan nie ma prawa uczestniczyć w jakichkolwiek czynnościach z udziałem strony/stron...


Cman:
To żenujące, żeby osoba, która powinna być kompetentna, plotła takie bzdury...


Jesteś moderatorem, więc raczej waż słowa... bo jak Cie szanuję bzdury pleciesz - po mojemu dupisz fleki (ja nie jestem moderatorem).

Kopan - jak Cie szanuję - teraz też dupisz fleki.
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Pitrek8355 » sobota 15 marca 2008, 22:32

Po pierwsze mylicie pojęcia : nie wyprzedzał tylko omijał
OMIJANIE nazywamy wtedy gdy przejeżdżamy obok NIE PORUSZAJĄCEGO się pojazdu/uczestnika ruchu itp.
WYMIJANIEM nazywamy wtedy gdy przejeżdżamy obok uczestnika poruszającego się w PRZECIWNYM kierunku.
WYPRZEDZANIEM nazywamy przejeżdżanie obok uczestnika ruchu poruszającego się W TYM SAMYM kierunku.
ta Pani stała i sygnalizowała skręt w lewo i musiała ustąpić pierwszeństwa jadącym z naprzeciwka
możliwe jest że ta pani od razu nie zaczęła manewru skrętu tylko kilka sekund to trwało , a on widząc wolne z naprzeciwka postanowił ominąć 2 stojące samochody!! I znów przytaczam kodeks według niego nie miał prawa jak ktoś sygnalizuje skręt w lewo.
Pitrek8355
 
Posty: 8
Dołączył(a): sobota 15 marca 2008, 00:38
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cman » sobota 15 marca 2008, 22:48

cwaniakzpekaesu napisał(a):Jesteś moderatorem, więc raczej waż słowa...

Nie przesadzaj z tym moderatorem, bo jestem moderatorem, a ściślej rzecz biorąc "współmoderatorem" tylko jednego forum (działu) - ośrodków egzaminowania kierowców.
A to, że jestem moderatorem, nie znaczy, że nie mogę nazywać rzeczy po imieniu.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez bambi » sobota 15 marca 2008, 23:06

ja mam taki problem na codzień . ponieważ mieszkam przy prostej baaaardzo ruchliwej drodze, jest to już poza znakiem terenu zabudowanego więc każdy daje gazu, często gdy chcę zjeżdżać na posesje to jakiś wariat mnie wyprzedza, dlatego ja już wyrobiłam sobie nawyk patrzenia w lewe lusterko zanim skręce.

No i moim zdaniem Twoja ciotka też powinna tak zrobić zanim skręciła. Jej wina.
kto powiedział, że 13-sty jest pechowy???
egzamin zdany 13,02,2008
prawko w kieszeni!!!!!!!!
Avatar użytkownika
bambi
 
Posty: 111
Dołączył(a): czwartek 18 października 2007, 09:24
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez miss tq » sobota 15 marca 2008, 23:28

ja bym bronila jednak ciotki, jeśli stala już na drodze i czekała na wolne to musiała chyba miec wlączony kierunkowskaz...
fakt że gdyby miała nawyk jak bambi mogłaby pana z tyłu zauwazyć... zanim ruszyła.

ja też mam podobną sytuację przy skręcie w nieutwardzoną drogę blisko mojego domu, z badzo ruchliwej drogi :( zwykle mam tam niezłego cykora, bo jak coś z naprzeciwka jedzie trzeba stanąć na środku tej ruchliwej i ustąpic pierwszeństwa :?
"nie jest możliwe, aby nagle wszystkie światła na twojej drodze zaświeciły na zielono" - dosłownie i w przenośni ;)

kierowca początkujący...
Avatar użytkownika
miss tq
 
Posty: 57
Dołączył(a): niedziela 09 lipca 2006, 14:05

Postprzez robinhut » sobota 15 marca 2008, 23:39

Ludzie nie rozśmieszajcie mnie. NIE MOŻNA wyprzedzać pojazdu skręcającego w lewo z lewej strony. Takie są zasady. Wina ewidentnie leży po stronie tego gościa. I nie wkręcajcie bajek że to jej wina, bo nie zachowała ostrożności. Co ten koleś tam w ogóle robił?
robinhut
 
Posty: 30
Dołączył(a): piątek 14 września 2007, 22:19

Postprzez ella » sobota 15 marca 2008, 23:45

Chętnie bym się wypowiedziała w tym temacie ale.........jestem moderatorem a moja wypowiedź będzie inna niż cwaniakazpekaesu więc nie uzasadnię jej bo usłyszę to samo co Cman...
Cman, zaczynasz mnie rozśmieszać... nie taka jest chyba rola moderatora.


Cwaniakzpekaesu, uważasz że jak ktoś ma inne zdanie niż Ty to się myli? (takie odnoszę wrażenie czytając twoje wypowiedzi)
I nie łącz funkcji moderatora z wypowiedziami na forum. A może nie powinniśmy sie wogóle wypowiadać.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez miss tq » sobota 15 marca 2008, 23:45

spieszyl się ;)
"nie jest możliwe, aby nagle wszystkie światła na twojej drodze zaświeciły na zielono" - dosłownie i w przenośni ;)

kierowca początkujący...
Avatar użytkownika
miss tq
 
Posty: 57
Dołączył(a): niedziela 09 lipca 2006, 14:05

Postprzez cwaniakzpekaesu » sobota 15 marca 2008, 23:57

Cman:
Nie przesadzaj z tym moderatorem

Sorry stary, ale naprawde po Tobie chcę spodziewać się więcej... i do chwili, gdy nie wziąłeś sobie za punkt honoru torpedowanie moich wypowiedzi tak uważałem. Sorry stary, ze jeszcze przez chwile będę nieprzyjemny... nie mam zamiaru nikogo z tego forum wygryzać! To co robię robię dla przyjemności, inaczej dawno mnie tu juz by nie było... Mam za sobą ładnych parę lat doświadczenia (jeśli mnie nikt nie zmusi nie powiem jakiego) i moim celem jest przekazanie młodym ludziom innego niż pospolite spojrzenie na temat ruchu drogowego... Stary, ja naprawdę nie próbuję odkrywac ameryki... Chcę czasami wskazać młodym ludziom plusy i minusy komunikacji drogowej... a że czasami pofalandyzuję (zresztą na razie w niewielu przypadkach mi sie to zdarzyło) ... to mam nadzieję, że ktoś z tego skorzysta. A w omawianym przypadku wina skręcającej nie budzi żadnej wątpliwości. Podkreślam - żadnej! Czy to się komu podoba czy nie...

P.S. I postaraj się we mnie szukac sprzymierzeńca - a nie wroga... to co robię - robię bezinteresownie. Niemniej zaczynam się zastanawiać czy warto... pracowałem na to całe życie!!!
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez kamiles » niedziela 16 marca 2008, 00:33

cwaniakzpekaesu napisał(a):A w omawianym przypadku wina skręcającej nie budzi żadnej wątpliwości. Podkreślam - żadnej! Czy to się komu podoba czy nie...

W tym sęk, że u nas takie wątpliwości się budzą. Dlatego czekamy na uzasadnienie Twojego zdania. "Odklej się", proszę, od tekstu o konieczności zachowania przez panią ostrożności przy wykonywaniu manewru. Zatrzymajmy się na panu, który ją wyprzedzał/omijał. Pojawiło się tu już kilka cytatów dotyczących tych manewrów. Może do nich byś się ustosunkował. Dlaczego - Twoim zdaniem - one, w tej konkretnej sytuacji, tracą moc? Dlaczego okazuje się, że wbrew przepisom można omijać z lewej strony pojazd, który sygnalizuje skręt w lewo? Naprawdę chciałabym poznać Twoje uzasadnienie.
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez cman » niedziela 16 marca 2008, 00:37

cwaniakzpekaesu napisał(a):I postaraj się we mnie szukac sprzymierzeńca - a nie wroga...

A żebyś wiedział, że chciałbym znaleźć w Tobie sprzymierzeńca. I chętnie popierałbym Twoje wypowiedzi, gdybym się z nimi zgadzał. Niestety układa się tak, że właściwie raz po raz, niemalże w każdym pojawiającym się temacie zdanie mamy odmienne i nic na to nie poradzę.
I też przy okazji napiszę, iż odnoszę wrażenie, że dyskusja z Tobą w ogólnym zarysie wygląda tak:
1. cwaniakzpekaesu ma zawsze rację.
2. Jeżeli ktoś ma inne zdanie, to się myli.
3. Jeżeli ktoś przedstawia swoje kontrargumenty, to... patrz punkt 1.

cwaniakzpekaesu napisał(a):A w omawianym przypadku wina skręcającej nie budzi żadnej wątpliwości. Podkreślam - żadnej! Czy to się komu podoba czy nie...

kamiles napisał(a):Dlaczego - Twoim zdaniem - one, w tej konkretnej sytuacji, tracą moc? Dlaczego okazuje się, że wbrew przepisom można omijać z lewej strony pojazd, który sygnalizuje skręt w lewo? Naprawdę chciałabym poznać Twoje uzasadnienie.

Ja również.

PRD napisał(a):2) przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość; omijanie pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia w lewo może odbywać się tylko z jego prawej strony;

(...)

5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.


Co sprawia, że te przepisy tracą moc?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez cwaniakzpekaesu » niedziela 16 marca 2008, 00:44

Co sprawia, że te przepisy tracą moc?


Np. to , ze wyprzedzający nie widział kierunkowskazu... czy to tak trudno sobie wyobrazić?

P.S. A jak trudno udowodnić! Ale o tym zdaje sie już pisałem...

Kamiles:
"Odklej się", proszę, od tekstu o konieczności zachowania przez panią ostrożności przy wykonywaniu manewru.


Nie da rady - przepisy ustawy, sama rozumiesz...
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Alter » niedziela 16 marca 2008, 00:47

cwaniakzpekaesu napisał(a):
Co sprawia, że te przepisy tracą moc?


Np. to , ze wyprzedzający nie widział kierunkowskazu... czy to tak trudno sobie wyobrazić?

P.S. A jak trudno udowodnić! Ale o tym zdaje sie już pisałem...

Ale tam był jeszcze trzeci pojazd który zasłaniał ten skręcający - czy wyprzedzający napewno upewnił sie (miał wogóle taka możliwość??) że może wykonać ten manewr skoro miał ograniczoną widoczność?
Alter
 
Posty: 38
Dołączył(a): środa 04 lipca 2007, 14:52
Lokalizacja: Wa-wa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości