Wasza pierwsza kontrola drogowa :)

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Adex » sobota 16 lutego 2008, 18:56

Moją pierwszą kontrolę drogową miałem po 3 miesiącach od zdania prawka. Jechałem sobie spokojnie ulicą ze staruszkami, a z naprzeciwka jechał radiowóz. W pewnym momencie włączyli koguta, wystawili lizak przez okno, więc od razu zjechałem na bok. Zszokowałem się widząc, że oni zawracają z piskiem opon.
Momentalnie wyskoczyło dwóch mundurowych panów i w momencie byli już koło moich drzwi. Kazali mi wysiąść z auta. Spokojnie wysiadłem, chociaż przyznam szczerze, że byłem troszkę wystraszony sposobem w jaki oni do mnie podeszli. Oni widząc, że jestem troszkę zdezorientowany zwolnili tempo tej kontroli. Pokazałem wszystkie dokumenty, posprawdzali i podziękowali. Na odchodne spytałem czy wszystkie kontrole drogowe przeprowadzane są w taki sposób?
Uśmiechnął się i powiedział, że nie, a to była wyjątkowa sytuacja, gdyż chwilę wcześniej dostali informację, że skradziono takie same auto w pobliżu. Spojrzeli na rejestrację i też była bardzo podobna, lecz jak się okazało nie taka sama :D Tak więc moja pierwsza przygoda związana z kontrolą drogową pozostanie mi na długo w pamięci :)
Posiadane kategorie:
kat. B - 06.06.2000 r.
kat. C- 15. 11.2007 r.
kat. C+E - 13.03.2008 r.
Adex
 
Posty: 70
Dołączył(a): wtorek 11 grudnia 2007, 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez cwaniakzpekaesu » sobota 16 lutego 2008, 19:15

Jak juz przy kontrolach drogowych jesteśmy to warto pamiętać o tym:


ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI1) z dnia 30 grudnia 2002 r.
w sprawie kontroli ruchu drogowego
(Dz. U. z 2003 r. Nr 14, poz. 144; z późn.zm.)

§ 18. 1. Uczestnik ruchu jest obowiązany stosować się do poleceń i sygnałów oraz wskazówek wydawanych przez kontrolującego.
2. W przypadku podania przez kontrolującego sygnału do zatrzymania pojazdu kierujący tym pojazdem jest obowiązany:
1) zatrzymać pojazd;
2) trzymać ręce na kierownicy i nie wysiadać z pojazdu, chyba że zażąda tego kontrolujący;
3) na polecenie kontrolującego:
a) wyłączyć silnik pojazdu,
b) włączyć światła awaryjne.
3. Kierujący pojazdem lub pasażer pojazdu mogą wysiadać z kontrolowanego pojazdu wyłącznie za zezwoleniem kontrolującego.
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez lled3 » sobota 16 lutego 2008, 20:25

i dialog:
- prosze dokumenty
- ... cisza
- prosze dokumenty
- ale jak skoro nie pozwolil pan zdjac rak z kierownicy ...
lled3
 
Posty: 946
Dołączył(a): wtorek 07 sierpnia 2007, 19:45

Postprzez mjk » sobota 16 lutego 2008, 20:57

A jak jest z wsiadaniem do radiowozu? Bo chyba mogę odmówić?
mjk
 
Posty: 119
Dołączył(a): piątek 02 listopada 2007, 23:58
Lokalizacja: Katowice

Postprzez 20fingers » sobota 16 lutego 2008, 22:25

Ja jeszcze nie byłam kontrolowana :lol: .
Pamiętam jak na kursie wykładowca mówił, że jeśli jedziemy w nocy, mało uczęszczaną i ciemną drogą, np. przez las, mamy grubszą kasę przy sobie lub jedzie tylko kobieta z dzieckiem, to nie musimy się zatrzymywać.Powinniśmy zadzwonić na policję, że byliśmy wzywani do zatrzymania się ale z powodu okoliczności nie zrobiliśmy tego i że stawimy się w najblizszym komisariacie.
Nie powinniśmy przyspieszać, no chyba że będą strzelać :twisted: .
W sumie dziś nigdy nic nie wiadomo :roll: , strach się bać.
24.10.2007
zaliczone !! :D

2.11.2007 Papier odebrany :spoko:
20fingers
 
Posty: 127
Dołączył(a): czwartek 10 maja 2007, 18:07
Lokalizacja: Bytom

Kontrola

Postprzez Gdaanka » poniedziałek 18 lutego 2008, 17:16

Jechałam sobie spokojnie rano w niedziele do pracy i niespodziewanie zatrzymano mnie do kontroli O matko myslałam ze za przekroczenie prędkości co mi od poczatku odebrania prawka wrózył mój mąż ale nie okazało sie to kontrola trzeźwości z powodu jakiejs akcji po ostatniej sobocie karnawału Prawko odbierałam31 grudnia więc po 5 tygodniacvh pierwsza kontrol to chyba troche szybko:) Panowie bardzo mili chcieli mi dac nawet kamizelke ale okazało sie ze ich nie mają
Mimo ich uprzejmości i tak miałam stresa i przy odjeżdżaniu noga na sprzegle trzęsła mi sie jak na egzaminie :)
Podobno 1 raz jest najgorszy ale na drugi nie czekam z utęsknieniem :)
Gdaanka
 
Posty: 19
Dołączył(a): poniedziałek 12 listopada 2007, 10:51
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez nokeyb » wtorek 19 lutego 2008, 21:37

Moja pierwsza kontrola drogowa była tuż koło mojego domu, a mieszkam na wsi. Zjeżdżam z ulicy asfaltowej i kieruję się w stronę domu, gdy z jednego skrzyżowania wyjeżdża Polonez cywilny. Na zakręcie straciłem w lusterku, a gdy się pojawił, miał koguta na dachu. Zawył, i dał znak bym się zatrzymał.
Sprawdził dokumenty i trzeźwość, a ja nie mogłem się powstrzymać od śmiechu, bo wszystko to wyglądało dość satyrycznie.
Avatar użytkownika
nokeyb
 
Posty: 58
Dołączył(a): wtorek 23 stycznia 2007, 16:12

Postprzez chakney » środa 20 lutego 2008, 20:39

Ehhh pamiętam ją dobrze był to dzień egzaminu (pierwszego).
Jedziemy sobie na egzamin z instruktorem. Prowadze wlasnie ja, wjeżdżam juz do miasta trasą wlotowa 70km/h na zegarku schowany za cieżarówka teren zabudowny) Instruktor nie protestuje.

aaaaaaaaaa tu nagle z jakiejs posesji zzza drzew wyskakuje Pani (nawet ładna) w Niebieskim Mundurze z lizakiem....myśle pieknie

Pierwsze Pytanie do Instrukora: "Mam sie zatrzymać"
(zdziwiło mnie zatrzymywanie eLki)
Instruktor na to: Ile jechales? Odp: Gdzies 65km/h!
Powiem że sie udało. Zamiast prawa jazdy sprawdzili mi dowód (fajna sprawa)
Instrukor dostał 2pkt karny i mały mandacik :P na suszarce było 67km/h

Egzamin niestety z wynikiem negatywnym, poprostu nie potrzebny stres .... :) pOZDRo
chakney
 
Posty: 5
Dołączył(a): środa 20 lutego 2008, 20:18

Postprzez gazelek » czwartek 21 lutego 2008, 12:11

Chakney swietna przygoda :) ja mialem dosyc podobnie, tylko, ze nie jechalem na egzamin i obeszlo sie bez mandatu. Moj instruktor powiedzial, ze mu sie spieszy i za 20 minut musi byc spowrotem w moim miescie (dodam, ze do miasta egzaminacyjnego musialem jezdzic). Bylo to jakies 30 km, wiec do zrobienia :) Caly czas instruktor mowil "Gaz, gaz, spieszymy sie"... Dojechalem do jednego miasteczka, teren zabudowany, instruktor nie mowil o zwalnianiu wiec...110 km/h (glupota moja i jego)... a tu nagle wyskoczyli panowie z lizakiem. Cale szczescie ze moj instruktor to policjant, wiec podniosl reke a oni pokazali, zeby jechac dalej. Ale kogo on ochrzanil? No oczywiscie mnie :) a sam mi kazal szybko jechac...

Pierwsza kontrola miala miejsce, podobnie jak w kilku przypadkach, w nocy - jakies pol roku od uzyskania prawa jazdy. Nie wiedzialem za bardzo co robic, wiec policjanci mieli podejrzenie, ze jestem po prostu pijany ... ;) na szczescie alkomat pokazal 0.00, a ja uslyszalem tylko, zebym jechal ostroznie...
gazelek
 
Posty: 44
Dołączył(a): środa 02 stycznia 2008, 22:49

Poprzednia strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 35 gości