Łuk- ogromny problem....

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez dariex » piątek 01 lutego 2008, 00:10

pscoo3ka napisał(a):Popieram. Jeśli ktoś naprawdę nie potrafi przejechać prawidłowo łuku, to polecam prawe lusterko skierować maksymalnie w dół i jechać, patrząc na linie. Jednak takie rozwiązanie jest chyba ostatecznością, bo podobno niektórzy egzaminatorzy zwracają dużą uwagę na ustawienie lusterek i czasami nie pozwalają egzaminowanym na takie udogodnienia 8).To chyba kwestia szczęścia. Mnie się udało :lol:


no chyba Ci się udało,bo generalnie lusterka powinny być ustawione jak do jazdy miejskiej..;)

ja raz sobie chciałam tak "ułatwic" na jazdach ze przestawiłam lusterka bardziej w dół i..to własnie było klapą,wiec w życiu bym tego nie zrobiła na egzaminie.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Driver'ka » piątek 01 lutego 2008, 14:54

Ja zawsze miałam ustawione lusterka boczne jak do jazdy robiąc łuk, czy to na kursie, czy na egzaminie. Nigdy z nimi nie kombinowałam i jakoś nie miałam problemu z dostrzeżeniem w nich linii łuku, kiedy zerkałam, czy dobrze jadę.
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez pscoo3ka » piątek 01 lutego 2008, 16:11

dariex napisał(a):
no chyba Ci się udało,bo generalnie lusterka powinny być ustawione jak do jazdy miejskiej..;)

ja raz sobie chciałam tak "ułatwic" na jazdach ze przestawiłam lusterka bardziej w dół i..to własnie było klapą,wiec w życiu bym tego nie zrobiła na egzaminie.


Zdawałam egzamin w WORDzie w Łomży. Nie wiem, jak to wygląda w innych ośrodkach, ale w Łomży jest tak:
1. Egzaminator wywołuje kilka osób i wszystkie idą na placyk.
2. Każdy zdaje (bądź nie) placyk w kolejności alfabetycznej.
3. Do miasta wyjeżdża się również w kolejności alfabetycznej, ale dopiero, jak cała grupa przebrnie przez placyk.

Dlatego przed jazdą do miasta mogłam przestawić sobie lusterka. takie małe udogodnienie :wink: Możliwe, że nie wszyscy egzaminatorzy przymykają oko na zbyt nisko ustawione lusterka. Mi się udało :D
Avatar użytkownika
pscoo3ka
 
Posty: 11
Dołączył(a): czwartek 17 stycznia 2008, 17:00
Lokalizacja: z groty króla gór :)

Postprzez dariex » piątek 01 lutego 2008, 21:35

no to w sumie w "kupie" raźniej ;)
w krakowie jest tak,ze wszyscy siedzą w poczekalni jak w kaźni,z pokoju egzaminatorów wychodzą panowie(lub panie ;) bo mamy dwie egzaminatorki),wyczytują nazwisko i biorą na "rozstrzelanie" :lol:
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez skizo » sobota 02 lutego 2008, 22:08

Niema co sie stresować łukiem. Grunt to pozytywne nastawienie. Ja jeździłem na kursie tylko 30min po luku i to do tego Corsą, a jak wszyscy wiedza w Krk zdaje sie Aveo. I zdałem za pierwszym razem. Wiec wcale takie trudne to nie jest. Miałem ustawione lusterko prawe tak ze nie widziałem linii jak normalnie siedziałem. Podczas jazdy po łuku starałem sie podciągnąć głowę jak najwyżej i wtedy troszkę linii widziałem
Obrazek
skizo
 
Posty: 8
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 22:30
Lokalizacja: Miechów

Postprzez Grzybek » niedziela 03 lutego 2008, 14:56

Ja jeszcze inaczej robie łuk, jak stoje w kopercie co wjechałem przodem ,to z prostych kół daje z 15-20cm w prawo i ruszam,patrze w tylna boczna szybe i od ruszenia licze pierwszy słupek ,drugi słupek, a trzeci jak mam w srodku tylnej bocznej szyby to krece max w prawo i jak mam srodkowy słupek z koperty w srodku szyby to odbijam do prostych kół i stabilizuje jazde i wychodzi zawsze dobrze.

Robi ktoś takim sposobem?
Avatar użytkownika
Grzybek
 
Posty: 16
Dołączył(a): środa 30 stycznia 2008, 20:35
Lokalizacja: Rybnik

Postprzez olivcova » niedziela 03 lutego 2008, 16:07

ja generalnie na wyczucie bo to frajda ale taki miałam stres na placu :oops: jak popatrzyłam jeszcze co ludzie wyrabiaja, ze w ost. chwili postanowiłam pojechac na słupki :lol:
wielu tej metody nie poleca ale ktos juz słusznie zauwazył, na placu chodzi o to, zeby zdac.
Wjezdzajac do koperty na koncu trzmam sie ciut bardziej prawej strony, potem cofam i kiedy pojawia mi sie 3 od poczatku tyczka po prawj rzecz jasna 1 pełen obrót w prawo kierownica, powolutku i jak widze pomiedzy lewym a srodkowym zagłówkiem srodkowa tyczke na koncowej kopercie odkrecam w druga, prostuje i ew. min korekta i zawsze było ok.
olivcova
 
Posty: 33
Dołączył(a): sobota 02 lutego 2008, 19:32
Lokalizacja: wawa

Postprzez Alan » niedziela 03 lutego 2008, 18:13

Ja robie podobnie jak olicvova. Przy jeździe do koperty staram się trzymać trochę bliżej zewnętrznej krawędzi( natomiast przy cofaniu wewnętrznej). Dojeżdżam, zatrzymuje się, cofam, gdy widzę pierwszy pachołek na szerokości 1/2 szyby pasażera kręcę kierwnicą w prawo (1 pełen obrót), powolutku jadę ( w razie gdyby potrzebne była koretka) i gdy zobaczę tak mniej więcej na środku górnego lusterka ostatniego pachołek przed którym należy się zatrzymać prostuje szybko, ale nie gwałtownie kierownice i tak dalej jadę aż do miejsca zatrzymania oczywiście patrząc w lusterka i oglądając się przez prawe ramię.
Avatar użytkownika
Alan
 
Posty: 12
Dołączył(a): środa 23 stycznia 2008, 23:31

Postprzez nataliaa » wtorek 05 lutego 2008, 15:50

Ja mam za soba 3 negatywne podejscia.. za kazdym razem oblane na miescie ehh :/ Pierwszy raz nie spuscilam recznego do konca jak wyjezdzalam pod gorke na miescie doslownie jeden zabek noi ulal mnie.. drugi raz zapomnialam o kierunkowskazie przy zawracaniu a trzeci dziesiejszy heh nie ustapilam kolesiowi a dalabym sobie reke uciac ze to on ma mi ustapic... No ale coz sama sobie zawalilam..
Co do lukow.. na poczatku uczyli mnie na obroty.. stwierdzilam ze to jest bezsensu bo promien luku na egzaminie jest inny niz na placu.. gdzie mnie uczono.. Nauczylam sie do prawego lusterka < nie obnizam lusterka, zostawiam tak jak do jazdy po miescie i widze linie> Jak auto wychodzi na prosta to dopiero sie obracam i patrze w tylnia szybe.
nataliaa
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2008, 15:17

Postprzez kylo100 » środa 06 lutego 2008, 01:51

dariex napisał(a):co samochód to inna technika
Ja w Aveo robię 1 obrót w prawo(szybki) gdy drugi słupek(licząc bez słupka wyznaczającego róg koperty) zrówna mi się z listwą dzielącą szyby boczne .
Analogicznie- jeden obrót w lewo odkręcam(też szybko) wtedy,kiedy w prawym lusterku widzę,ze samochód ustawiony jest równolegle do linii.
Kontroluj linie także w lewym lusterku.
Jeśli ustawisz samochód już równo,to trzymaj kierownicę sztywno(jeśli ruszysz nią to auto zjedzie ci na bok rzecz jasna)
W trakcie parkowania tyłem na łuku musisz pamiętać aby przynajmniej raz spojrzeć do tyłu przez prawe ramię,prócz tego dokładnie kontroluj sytuację w lusterkach-zwłaszcza w prawym.Jeśli zauważysz,ze linia nagle Ci ucieka to "dociągnij" auto kierownicą ale pamiętaj-unikaj gwałtownych ruchów (max ile możesz przekręcic kierownicę w jedną stronę to 45stopni i po takim manewrze natychmiast prostujesz koła)

To najlepszy sposob na Aveo ;) Idealnie "centruje" na luku ;)
kylo100
 
Posty: 13
Dołączył(a): wtorek 09 października 2007, 17:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Gość » środa 06 lutego 2008, 02:16

Ja od zawsze kiedy szedłem na jazdy NIGDY nie mogłem nauczyć się łuku. Ale niedawno doszedłem do wniosku i odkryłem dlaczego tak jest. Znam nawet rozwiązanie aby poprawnie zrobić łuk - PODUSZKA :D Jak tylko zdam sesję, od razu pojadę i kupię se taką specjalną GRUBĄ poduszkę i pójdę z nią na jazdy. Znajomy mówił że odżyję za kółkiem, będę widział maskę i będzie mi się jeździło 100 razy lepiej. Że też wcześniej na to nie wpadłem :?

Mam nadzieję że egzamin państwowy można zdawać z poduszką? :shock:
Gość
 

Postprzez kylo100 » środa 06 lutego 2008, 02:47

Ja bym proponowal jeszcze ponton :lol: :shock:
kylo100
 
Posty: 13
Dołączył(a): wtorek 09 października 2007, 17:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Layla » środa 06 lutego 2008, 03:03

Witam. Z tego co przeczytałam nt. łuku w tym pośćie to można by było napisać wielki esej :) A tak poważnie ja też oblałam na łuku dwa razy. Za pierwszym razem strasznie świeciło mi słonce w oczy i to mnie rozpeszało. A za drugim puścily mi nerwy, bo już szło dobrze, ale tył samochodu zaczął zjeżdżać poza linie w lewą stronę. Najgorsze, że całą sytuacje mogłam uratować i odbić kierownicą w lewo, ale coś mnie sparaliżowało, bo mój mózg krzyczał kręć kobieto w lewo, a ręka nic sobie z tego nie robiła :) W sumie czuje się trochę jak jakiś tłuman...eh :) Ale z tego co przeczytałam, to jednak nie jestem sama, bo widzę, że łuk największy problem sprawia kobietom (tak mi się wydaję).
Jeśli chodzi o mnie to próbuje dojść dlaczego tak się dzieje u mnie. Problem 1. Lusterka boczne, one rzeczywiście tak naprawdę przeszkadzają mi, peszą. Ale z drugiej strony w sytuacji kiedy samochód zostaje spychany na linie to w lusterkach widać i mamy czas na reakcje.
Problem 2. Nie wiem dlaczego, ale niewidzę pachołków w lusterku bocznym (za późno je dostrzegam- wtedy kiedy naprawdę wyprostuję plecy i przyciągnę klatkę piersiową bliżej kierownicy), które informują, że czas jest na odkręcenie kierownicy, bo zaczynamy prostować kółka na prostej. Jestem pewna w 100%, że lusterka boczne są dobrze ustawione, bo przyjeździe normalne wszystko widać jak trzeba.
Problem 3. Może jestem za niska (metr 65 wzrostu), ale jak na toyote w której i tak się siedzi już wysoko, to nie powinnam mieć problemów. Intruktor próbuje mnie cały czas przekonać do pudusi :) I chyba zaczynam dochodzić do wniosku, że może mieć rację i nie powinnam się upierać..... i jeździć z pudusią hihihi
Dzięki temu pachołki będą bardziej widoczne i może w końcu zdam na placu manerwrowym i wyjadę na miasto.
Trzymajcie za mnie kciuki 16 lutego (łódź), bo to mój już 3 egzamin :/. Pozdrawiam ciepło i życzę Wam zdania przyszłych egzaminów na prawko :)
Obrazek
Layla
 
Posty: 5
Dołączył(a): czwartek 06 grudnia 2007, 01:19

Postprzez chorwat » środa 06 lutego 2008, 11:14

Dzień dobry.
I ja dołączyłem do grona przyszłych kierowców :)
Wczoraj miałem pierwsze w życiu podejście do egzaminu no i niestety przyszedł łuk... podczas cofania wyjechałem za lewą linię na ostatniej prostej. Ale błędem moim było to, że chyba ciut za wcześnie i za szybko zacząłem prostować koła... To chyba z nerwów. Na kursie rzadko jeździłem po łukach, góra 3 godziny trenowania i 18 na 20 mi wychodziło i to przy dużej szybkości cofania.
Egzamin w Łodzi, Toyota Yaris.
Metoda: obserwacja prawej tylnej szyby pasażera: 3 pachołek pół obrotu w prawo, czwarty pachołek pół obrotu w prawo, obserwacja lewego lusterka: widoczny pachołek trochę obrotu w lewo (i tutaj zawaliłem bo za dużo obróciłem), obserwacja tylnej szyby z prawą ręką na oparciu fotela pasażera: środkowy pachołek koperty widoczy w centrum szyby to natychmiastowy wyprost kierownicy plus ewentualne drobne korekty toru jazdy.
Ta metoda sprawdzała się dobrze i dla Yarisa i dla Corsy.
Teraz zamierzam wziąć parę lekcji w innej autoszkole, gdzie zapewniają, że mnie nauczą stuprocentowej metody... Zobaczymy :)
Wszystkie metody biorą w łeb jak się człowiek zagapi :)
Avatar użytkownika
chorwat
 
Posty: 23
Dołączył(a): środa 06 lutego 2008, 10:08
Lokalizacja: Łódź

Mam ten sam problem

Postprzez Rina » czwartek 07 lutego 2008, 11:51

ale u mnie z kolei jest taka sprawa, że instruktor nie korygował mi zawczasu jazdy po liniii i teraz cieżko będzie mi się nauczyć prawidlowo jeździć
Rina
 
Posty: 9
Dołączył(a): piątek 07 grudnia 2007, 14:41

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 32 gości