Kierujący pojazdem pije w czasie jazdy !

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez babcia_samo_zło » czwartek 18 października 2007, 13:51

Za 200 zł można mieć alkomat jakiego często używają w różnego rodzaju firmach. Podobno nie najgorszy ;)
http://allegro.pl/item252529846_alkomat ... dnosc.html
Zdane 22.09.2007 za pierwszym podejściem :]
2.10.2007 - odebrałem... i polskie drogi nigdy nie będą już takie same ;)
Complex solutions for wineries
Avatar użytkownika
babcia_samo_zło
 
Posty: 89
Dołączył(a): poniedziałek 24 września 2007, 09:28
Lokalizacja: zza winkla ;)

Postprzez cwaniakzpekaesu » czwartek 18 października 2007, 21:37

Sciorpio44:
Cwaniak..., ale podaj podstawę, z której wynika, że nie można tego zrobić legalnie!


Chyba nie myślisz, że nasz sytem prawny przewiduje wszystkie możliwe zakazy. I nie ma chyba takiego systemu w żadnym państwie na świecie... Ja podałem przepisy, na podstawie których policjant ma prawo do poddania określonej osoby badaniu stanu trzeźwości. Należy zaznaczyć, że badanie stanu trzeźwości to w pewnym sensie ingerencja w dobra osobiste obywatela, więc wszelkie kwestie w tym przedmiocie muszą być regulowane przez akt prawny w randze ustawy. I są regulowane - vide ustawa Prawo o ruchu drogowym, ustawa o wychowaniu w trzeźwości, ustawa kodeks postępowania karnego. Oczywiście na bazie tych przepisów moga byc wydane akty prawne niższej rangi, uszczegółowiające np. sposób przeprowadzania badań... Ale... przepisy te nie mogą pozostawać w sprzeczności z przepisami ustaw... Dlatego policjant nie może każdego i zawsze poddać badaniu stanu trzeźwości, a jedynie w przypadkach wymienionych w ustawach. Każdy inny przypadek to przekroczenie uprawnień... a to już dla policjanta problem. To, że ktoś kiedyś powiedział, że został poddany badaniu alkomatem niekoniecznie musi być zgodne z prawdą... są osoby mające skłonności do konfabulacji. Zresztą, wszystko jest możliwe... i byc może tak się zdarzyło - pytanie tylko, czy w zgodzie z prawem. Ja twierdzę, że nie!.. A teraz powiem tak - badanie stanu trzeźwości kosztuje - ustnik to koszt ok. 1 zł, do tego amortyzacja urządzenia, czas, który poświęcił policjant na badanie to też pieniądz, sądy też obciążają badanego (a czasami skarb państwa) kosztami badania - np. badanie alkomatem to ok. 6 zł. I wyobraź sobie tłumy ludzi, np. po andrzejkach, stojących w kolejkach do policjanta, by poddac sie badaniu alkomatem. Paranoja... moim zdaniem. A poza tym, jeśli policjanci mogą na żądanie każdego badać alkomatem, to może by tak każdego chętnego powozili trochę radiowozem? :D
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Sober » czwartek 18 października 2007, 23:50

@cwaniakzpekaesu: Podajesz jakiś przepis, ale chyba go nie do końca rozumiesz. Przepis mówi wyraźnie kto może zażądać od Ciebie poddania się badaniu alkomatem i w jakiej sytuacji. To jest tak samo jak z dowodem osobistym. Nikt poza władzą nie może od ciebie zażądać pokazania dowodu, ale ty sam możesz go pokazywać komu chcesz. Więc nie wiem, dlaczego Policjant nie miałby prawa mnie przebadać na moje wyraźną prośbę... Może ew. nie mieć chęci.

cwaniakzpekaesu napisał(a):I wyobraź sobie tłumy ludzi, np. po andrzejkach, stojących w kolejkach do policjanta, by poddac sie badaniu alkomatem. Paranoja... moim zdaniem. A poza tym, jeśli policjanci mogą na żądanie każdego badać alkomatem, to może by tak każdego chętnego powozili trochę radiowozem? :D

No wiesz, badanie alkomatem i wożenie radiowozem to tak do siebie podobne rzeczy jak golonka w piwie i statua wolności.
Nie wydaje mi się raczej, że poddawanie się takiemu badaniu mijałoby się z funkcją drogówki - prewencją i jeszcze raz prewencją. Chyba lepiej, żeby ktoś przebadał delikwenta zanim wejdzie do auta (jeśli on sobie tego życzy), aniżeli badać go podczas sekcji zwłok, albo przed sekcją zwłok jego ofiar... Nie zapominajmy, że Policja to organizacja utrzymywana z naszych podatków i działająca dla nas.
Tabuny ludzi po andrzejkach? To tylko okres zwiększonej pracy i tyle. Jeśli są jakieś koncerty, albo wydarzenia sportowe to co, też Policja powinna machnąć ręką bo to za dużo roboty? Nie rozumiem...
Jak dla mnie to jak najbardziej powinni badać i jeszcze dodatkowo do tego zachęcać.

cwaniakzpekaesu napisał(a):Chyba nie myślisz, że nasz sytem prawny przewiduje wszystkie możliwe zakazy. I nie ma chyba takiego systemu w żadnym państwie na świecie...

Wszystko co nie jest zabronione przez prawo, jest dozwolone.
Sober
 
Posty: 64
Dołączył(a): piątek 20 kwietnia 2007, 18:10

Postprzez cwaniakzpekaesu » piątek 19 października 2007, 00:17

Nikt poza władzą nie może od ciebie zażądać pokazania dowodu,

Jesteś w błędzie :D

Więc nie wiem, dlaczego Policjant nie miałby prawa mnie przebadać na moje wyraźną prośbę...


Dlatego, że... nie będę sie powtarzał :D

Nie zapominajmy, że Policja to organizacja utrzymywana z naszych podatków i działająca dla nas.


Nie zapominajmy, nie zapominajmy, ale warunek - działająca na podstawie przepisów prawa. A Ty chyba nIe zrozumiałeś tej aluzji z radiowozem :D :D :D To powtórzę za Tobą - jak dla nas to niech mnie policjanci radiowozami wożą na imprezy (i odwożą) - bo policja jest dla mnie :D

Wszystko co nie jest zabronione przez prawo, jest dozwolone.


Jesteś w błedzie ... nie wszystkie przepisy prawa są zbudowane w oparciu o w/w zasadę . Zasada "co nie jest zabronione, jest dozwolone" to typowa zasada dla ustaw karnych, w których przepisy prawne zakazują określonych w nich czynów.

Jeżeli chodzi o prawo o ruchu drogowym jest inaczej, gdyż przepisy tej ustawy zawierają normy nakazujące lub zezwalające. Z normy nakazującej wynika, że można się zachować tylko w sposób w niej przewidziany, natomiast zachowanie odmienne jest zabronione. Z normy zezwalającej zaś wynika fakt, iż zezwala na pewne zachowanie, ale niezastosowanie się do niej nie jest zabronione.
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Sober » piątek 19 października 2007, 00:39

cwaniakzpekaesu napisał(a):
Nikt poza władzą nie może od ciebie zażądać pokazania dowodu,

Jesteś w błędzie :D

Kto na przykład? Pomijam oczywiście tutaj obiekty prywatne, czy imprezy masowe, gdzie ochrona ma prawo legitymowania co również jest ustawione przez prawo. Mówimy tutaj o codziennych sytuacjach.

cwaniakzpekaesu napisał(a):
BlackSon napisał(a):]Więc nie wiem, dlaczego Policjant nie miałby prawa mnie przebadać na moje wyraźną prośbę...


Dlatego, że... nie będę sie powtarzał :D

Ja widzę, że powtórzyć muszę. :lol: Policjant nie ma prawa zażądać ode mnie poddania się badaniu alkometrem np. gdy idę sobie po chodnikiem, albo oglądam TV u siebie w domku. To mówi artykuł. Jeśli ja żądam od niego badania (tutaj chyba widać różnice?), to Policjant ma prawo mi odmówić :D Ale prawo mu nie zabrania nie odmawiać.

cwaniakzpekaesu napisał(a):Jesteś w błedzie ... nie wszystkie przepisy prawa są zbudowane w oparciu o w/w zasadę . Zasada "co nie jest zabronione, jest dozwolone" to typowa zasada dla ustaw karnych, w których przepisy prawne zakazują określonych w nich czynów.

Jeżeli chodzi o prawo o ruchu drogowym jest inaczej, gdyż przepisy tej ustawy zawierają normy nakazujące lub zezwalające. Z normy nakazującej wynika, że można się zachować tylko w sposób w niej przewidziany, natomiast zachowanie odmienne jest zabronione. Z normy zezwalającej zaś wynika fakt, iż zezwala na pewne zachowanie, ale niezastosowanie się do niej nie jest zabronione.

Oczywiście, że nie jestem w błędzie. A jeśli chcesz się jakoś bronić, to używaj w tym celu argumentów, bo inaczej rozmowa nie ma sensu. Wymień chociażby jedną rzecz, której nie mógłbym zrobić na terenie RP, która nie jest zabroniona przez prawo.
To właśnie dlatego, że jest tak jak mówię, prawnicy, czy ludzie szukają luki w prawie. Ba, nawet w sądzie można się wywinąć jeśli dane prawo można dwojako interpretować, a nasza kwestia podlega jednej z nich.
Ja dodam nawet więcej. Jeśli zrobiłbym coś, co nie jest mi zabronione przez prawo (tutaj może uściślijmy, że prawo to kodeksy i konstytucja), a przepisy podczas procesu sądowego uległyby zmianie na moją niekorzyść i tak byłbym niewinny. Prawo nie działa wstecz.

Jakie sądy byłyby niesprawiedliwe, gdyby mogły się opierać na czymś innym aniżeli prawo i interpretacja prawa. 8)
Sober
 
Posty: 64
Dołączył(a): piątek 20 kwietnia 2007, 18:10

Postprzez cwaniakzpekaesu » piątek 19 października 2007, 10:46

Kto na przykład? Mówimy tutaj o codziennych sytuacjach.


Jeśli codziennie... to np. pani Ziuta w sklepie monopolowym :D

Ja widzę, że powtórzyć muszę.


Ja nie muszę... niemniej dopowiem. Jako podatnik nie życzę sobie i wypraszam, by ktokolwiek moje ciężko zarobione pieniądze wyrzucał w błoto (tzn. np. zezwalał policjantom na badanie - bez wyraźnej delegacji prawnej - każdego chętnego na sprawdzenie stanu trzeźwości). Po to parlament i prezydent uchwalili przepisy, by powołane do określonych zadań służby je realizowały. I nie przekraczały swoich uprawnień...

Oczywiście, że nie jestem w błędzie.


Skoro tak sądzisz... nie moim zadaniem jest Cię z błędu wyprowadzać. Aha, czasami faktycznie lepiej uczyć się na swoich błędach - czego - ponieważ należę do ludzi życzliwych - oczywiście Ci nie życzę. :D
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Sober » piątek 19 października 2007, 13:17

cwaniakzpekaesu napisał(a):
Kto na przykład? Mówimy tutaj o codziennych sytuacjach.
Jeśli codziennie... to np. pani Ziuta w sklepie monopolowym :D

Heh. Spodziewałem się właśnie takiej odpowiedzi :D No więc Ci powiem, że twój przykład ma się nijak do prawa.
Pani Ziuta nie może Ci sprzedać alkoholu, jeśli nie masz 18 lat (np. zachodzi takie podejrzenie). To, że jest to jedyny sposób, pokazać jakiś dowód tożsamości, tej pani to twój problem. Jednak nie zmienia to faktu, że pani Ziuta NIE MA PRAWA zażądać od Ciebie dowodu. Ma prawdo Cię o niego ładnie poprosić. (To dwie totalnie inne sprawy!) To jest tylko w twoim interesie, czy jej pokażesz i kupisz alkohol, czy będziesz chciał ochronić swoje dane osobowe i jej dowodu nie pokażesz, wychodząc ze sklepu z pustym rękoma.
Policjant, albo ktoś inny pełniący podobną funkcję, może od Ciebie zażądać pokazania dowodu. A spróbuj mu odmówić, tak jak pani w sklepie. 8)

Co do reszty twojej wypowiedzi, to szału nie ma. Nie mam 12-stu lat, żeby się z tobą teraz przekomarzać, ty będziesz mówił tak, a ja nie. Jak znajdziesz jakieś argumenty, to się odezwij. :wink:
Sober
 
Posty: 64
Dołączył(a): piątek 20 kwietnia 2007, 18:10

Postprzez scorpio44 » piątek 19 października 2007, 13:55

Sober napisał(a):Policjant, albo ktoś inny pełniący podobną funkcję, może od Ciebie zażądać pokazania dowodu. A spróbuj mu odmówić, tak jak pani w sklepie. 8

Sober, nie zapominaj o tym, że nie ma obowiązku posiadania dowodu (czy jakiegokolwiek dokumentu tożsamości) przy sobie. ;)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Sober » piątek 19 października 2007, 16:16

scorpio44 napisał(a):
Sober napisał(a):Policjant, albo ktoś inny pełniący podobną funkcję, może od Ciebie zażądać pokazania dowodu. A spróbuj mu odmówić, tak jak pani w sklepie. 8

Sober, nie zapominaj o tym, że nie ma obowiązku posiadania dowodu (czy jakiegokolwiek dokumentu tożsamości) przy sobie. ;)

Nie martw się, jak nie będziesz mieć dowodu przy sobie, a będą Cię szukać, to poszukają z tobą :lol: Chociaż przeważnie ograniczają się do sprawdzenia na co dzień do sprawdzenia danych osobowych przez słuchawkę.

Kolejny przykład. Nie mamy biletu. Nie chcemy pokazać dowodu kanarkowi, kanarek dzwoni na Policję. Sam jest bezsilny w tej kwestii.
Sober
 
Posty: 64
Dołączył(a): piątek 20 kwietnia 2007, 18:10

Postprzez cwaniakzpekaesu » sobota 20 października 2007, 15:04

Sober:
Wszystko co nie jest zabronione przez prawo, jest dozwolone.


A o tym Ty słyszał?

Zasada legalizmu - zasada ustroju państwa adresowana do organów władzy publicznej i przyznająca im prawo do działania tylko na podstawie i w granicach prawa. W myśl zasady legalizmu co nie jest dla organu władzy wyraźnie dozwolone - jest zakazane.


Aczkolwiek - jeśli wierzyć słowu pisanemu - zdarzaja się i takie babole: http://www.motofakty.pl/artykul/kolejka ... omatu.html

Na całe szczęście są i tacy: http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia ... ste,922357
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Sober » sobota 20 października 2007, 19:43

cwaniakzpekaesu napisał(a):Sober:
Wszystko co nie jest zabronione przez prawo, jest dozwolone.


A o tym Ty słyszał?

Nie słyszał. Ale chyba Ty też dopiero o tym slyszałeś niedawno, bo:

Legalizm - postępowanie zgodne z obowiązującym prawem. Zasada legalizmu zawarta jest w art. 7 Konstytucji RP który stanowi, że: "Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa". Oznacza to, iż organy władzy publicznej nie mogą podejmować działań bez podania podstawy prawnej. Mogą czynić tylko to, co im prawo nakazuje lub pozwala, a obywatele - wszystko to, czego im prawo nie zakazuje.

Co do władz. Podstawowym obowiązkiem Policji jest prewencja. Badanie rozsądnego kierowce na jego osobistą prośbę, który nie chce wsiadać niepewny swojej trzeźwości do samochodu jest prewencją.

Dzisiaj rano badałem się u kolegi :D Rano 0.08. Poczekałem do 0.00 i jeszcze dołożyłem godzinkę. Wyjechałem spokojny :D
Sober
 
Posty: 64
Dołączył(a): piątek 20 kwietnia 2007, 18:10

Postprzez scorpio44 » sobota 20 października 2007, 20:14

cwaniakzpekaesu napisał(a):http://www.motofakty.pl/artykul/kolejka_do_alkomatu.html

Tak sobie pomyślałem, że ostatnie zdania tego artykułu (o sprawdzaniu trzeźwości w internecie) w takim kontekście mogą sugerować, że wynik takiego internetowego "badania" jest tak samo dokładny i miarodajny, jak po badaniu alkomatem. I jak znam życie, nie brak frajerów, którzy w to uwierzą. ;) :)

cwaniakzpekaesu napisał(a):http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia/news/chcesz-dmuchac-to-nie-takie-proste,922357

A co do tego - tutaj też cały czas uparcie twierdzą, że przepisy zabraniają badania alkomatem w innych sytuacjach, niż kontrola drogowa itp. itd. A ja dalej pytam: jakie przepisy. Jeżeli chodzi im o ten, który przywoływał Cwaniakzpekaesu, to już zostało udowodnione, że on nie zabrania badania na prośbę/za zgodą delikwenta. Podaje tylko sytuacje, kiedy policjant ma prawo żądać takiego badania.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez cwaniakzpekaesu » sobota 20 października 2007, 21:17

Sober, sam napisałeś, że :

Oznacza to, iż organy władzy publicznej nie mogą podejmować działań bez podania podstawy prawnej. Mogą czynić tylko to, co im prawo nakazuje lub pozwala


No więc jeżeli jesteś świętszy od papieża i chcesz konkretów - to ja podałem konkrety - zasadę legalizmu, Ty ją opisałeś innymi słowami, niemniej na jedno wyszło... zacytuję jeszcze raz:

Oznacza to, iż organy władzy publicznej nie mogą podejmować działań bez podania podstawy prawnej. Mogą czynić tylko to, co im prawo nakazuje lub pozwala


Ja twierdzę - że prawo nie pozwala na badanie każdego chętnego - jeśli więc twierdzisz że jest inaczej podaj mi podstawę prawną - że pozwala!

Scorpio44:
A ja dalej pytam: jakie przepisy.


Ręce opadają - zasada legalizmu zabrania!!! Co, kogo mam jeszcze tu przyprowadzić - żeby to potwierdził?

Zresztą - żeby bylo jasne - podajcie podstawy prawne, że policja może badać każdego chętnego na ustalenie stanu trzeźwości - inaczej ta dyskusja nie ma sensu. Nie chce mi się udowadniać, że białe jest białe, a czarne jest czarne!
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 8 gości